Ponura przyszłość uratowanych Jazydów

Seth. J. Frantzman
Dwadzieścia jeden jazydzkich kobiet i dzieci połączyło się niedawno ze swoimi rodzinami po tym, jak zostały uratowane z rąk ISIS w Syrii. Jest to zaledwie garść spośród trzech tysięcy Jazydów, nadal zaginionych od czasu ataku ISIS na Sindżar w Iraku w 2014 r. i próbie popełnienia ludobójstwa na tej mniejszości religijnej.

ISIS sprzedało także ponad pięć tysięcy jazydzkich kobiet i dzieci w niewolę; to bezprecedensowy akt okrucieństwa, który zgalwanizował świat do połączenia się w międzynarodową koalicję przeciwko ISIS. Teraz, ponad cztery lata od czasu, kiedy rozpoczął się ten horror, nadal znajduje się ocalałych. ISIS zaatakowało region Sindżar w sierpniu 2014 roku jako część kampanii o przejęcie Iraku i Syrii. Ponad 400 tysięcy Jazydów uciekło przed napaścią i wielu z nich dotarło do obozów uchodźców w kurdystańskim regionie Iraku.

Kiedy ISIS zostało odparte, znaleziono ponad 69 masowych grobów ze zwłokami jazydzkich mężczyzn i kobiet. W sumie ISIS porwało 6417 osób, ale odnaleziono i wykupiono kilka tysięcy, części udało się uciec.

W bitwie o Baghuz w Syrii koalicja pod przewodnictwem USA i Syryjskich Sił Demokratycznych (SDF) zepchnęła ISIS do małej enklawy nad rzeką Eufrat. Jedna z ocalałych Jazydek, Basze Hammo, powiedziała, że sądzi, iż ISIS w Baghuz przetrzymuje około tysiąca Jazydów Tak samo jak wielu Jazydów trzymanych jako niewolnicy, była ona sprzedawana wiele razy i opisała tortury, jakich doznała z rąk europejskich członków ISIS. Jeden z nich, Szwed, zamykał ją w domu na całe dni bez jedzenia. Inny mężczyzna kupił dziewięcioletnią dziewczynkę jako niewolnicę. Wielu z tych Europejczyków poddało się teraz SDF i żądają prawa do powrotu do domu, podczas gdy Jazydzi stoją przed niepewną i ponurą przyszłością, z niewielką pomocą lub bez żadnej pomocy międzynarodowej.

Osiemnaścioro jazydzkich dzieci i trzy kobiety, którym udało się uciec z Baghuz, otrzymały ostatnio pomoc od SDF w dostaniu się do irackiej granicy. Tam jednak spotkała je przeszkoda w postaci irackiego rządu, który nie chciał otworzyć przejścia. Ostatecznie naciski ze strony Jazydów w Sindżar, jak mówią miejscowi, doprowadziły do otwarcia granicy z Syrią.

Kiedy dotarli do północnego Iraku, szejk Naser Basza Chalaf, przywódca społeczności i polityk, zamieścił 2 marca zdjęcie z ocalałymi. Opisał ich przyjęcie i opowiedział o tym, jak Jazydzi byli „poddani najgorszym rodzajom maltretowania i napaści seksualnych oraz tortur psychicznych”.

Dr Nemam Ghafouri – założycielka i przewodnicząca Wspólnej Pomocy dla Kurdystanu – powiedziała, że Jazydzi także na wolności nadal cierpią z powodu dyskryminacji w północnym Iraku. Opisała, jak uratowane dzieci i kobiety musiały czekać na granicy. Podobno obrażały je władze i nie dostarczyły oficjalnej państwowej pomocy po powrocie.

Nemam Ghafouri

Nemam Ghafouri

 

“W odróżnieniu od bojówkarzy ISIS i ich rodzin, którzy poprzednio otrzymali swobodny przejazd w wygodnych autobusach” – powiedziała, że Jazydzi dostali koszmarny transport i żadnej pomocy. To wywołało rozgoryczenie i poczucie beznadziei wśród ocalałych z ludobójstwa. Byli torturowani przez cztery i pół roku, i jak mówi, mimo konferencji pełnych pustych słów o pomocy dla nich, niewiele robi się w rzeczywistości.

Koalicja walcząca z ISIS zebrała się w Waszyngtonie. Uczestniczyło w niej 79 członków. Przemawiała także Nadia Murad, ocalała z ludobójstwa Jazydów, a sekretarz stanu USA, Mike Pompeo mówił o potrzebie sprawiedliwości, ale wydaje się, że za słowami nie idą działania w północnym Iraku.

Murad Ismael, przywódca organizacji Yazda, która popiera Jazydów, powiedział, że społeczność Sindżar domaga się od rządu irackiego, Regionalnego Rządu Kurdystanu i ONZ ”szybkiego działania dla ratowania pozostałych w niewoli kobiet i dzieci. Żądamy szybkiego utworzenia siły specjalnej i dotarcia do sił bezpieczeństwa w Syrii tak szybko, jak to możliwe”. Murad mówi, że koalicja musi mieć plan pomocy w ratowaniu nadal zaginionych Jazydów. W przeszłości koalicja pokazywała, że to nie jest jej priorytet mimo faktu, że prezydent USA Barack Obama dał rozkaz do interwencji przeciwko ISIS po zapoznaniu się z wydarzeniami w Sindżar w sierpniu 2014 roku.

Kiedy 21 Jazydów dotarło z powrotem do północnego Iraku, jeden z nastolatków o imieniu Salim powiedział, że jest szczęśliwy z powrotu do rodziny. „Było nas wielu [Jazydów w Baghuz], ale nie wiem, co stało się z innymi” – powiedział.

SDF informuje, że po dwóch dniach ciężkich walk, by pokonać ISIS w Baghuz, była przerwa w ofensywie „z powodu niewielkiej liczby cywilów trzymanych jako ludzka tarcza przez Daesh [ISIS]”. Jane Arraf, międzynarodowa korespondentka NPR, która relacjonowała wydarzenia, pisze, że panuje niepokój o Jazydów trzymanych przez ISIS, którym nie pozwolono na ucieczkę z Baghuz.

“Podczas gdy ISIS wysłało własne żony i dzieci dla ich bezpieczeństwa przed rozpoczęciem bitwy, według informacji posiadanych przez Jazydów, ISIS powiedziało jazydzkim kobietom ‘to, co stanie się z nami, stanie się z wami’” – napisała Arraf.

ISIS podobno obcięło głowy 50 ludziom w Baghuz w ostatnich tygodniach i sądzi się, że część z nich to Jazydzi. To pokazuje trudny obraz tego, co zdarzyło się z Baghuz. Czy pozwolono 13 tysiącom członków ISIS na spokojne wyjście, podczas gdy ofiary ISIS są trzymane jako zakładnicy? Jeden australijski członek ISIS po wyjściu z Baghuz pozował z żywnością i uśmiechającymi się działaczami organizacji humanitarnych.

W „New Zealand Herald” znajduje się doniesienie, że Mark Taylor, członek ISIS z Nowej Zelandii, powiedział dziennikarzowi, że z tych pięciu lat, które spędził z ISIS, najbardziej żałuje, że nie mógł „kupić niewolnicy”. Holenderski członek ISIS, Yago Riedijk, także udzielał wielu wywiadów, rozparty w wygodnym fotelu, i opowiadał, że wróci do Holandii, by żyć ”jak umiarkowany muzułmanin”.

Tymczasem jazydzkie ofiary w Sindżar żyją w budach i namiotach cztery lata po ludobójstwie, w gorszych warunkach i bez takiej infrastruktury, jaką ma wielu członków ISIS, którzy opuścili Baghuz. Wideo pokazało 21 ocalałych, jak muszą przedzierać się przez błoto, by dotrzeć do swoich rodzin, nawet bez torby z żywnością, jaką dostawali członkowie ISIS po odejściu z Baghuz.

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska
Źródło publikacji po polsku: www.listyznaszegosadu.pl

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign