„Islamofobia” wiecznie żywa

Iqra Khalid jest promotorką ustawy M103, zwalczającej "islamofobię" (Foto: ikhalid.liberal.ca)

Raheel Raza

Rząd kanadyjski zaprezentował niedawno nową strategię walki z rasizmem, w ramach której przeznaczy 45 milionów dolarów na programy wspólnotowe, kampanie edukacyjne oraz zwalczanie nienawiści w sieci.

I choć dobrze jest walczyć z rasizmem i fanatyzmem na każdym poziomie, ta konkretna antyrasistowska strategia opiera się na kluczowych rekomendacjach, wywodzących się z antyislamofobicznej ustawy M103.

Od samego początku, gdy poseł Iqra Khalid wprowadzała ustawę M103, wyrażaliśmy obawę w związku z użyciem słowa „islamofobia”.

W trakcie konferencji w Ottawie, w której brałam udział wraz z kilkoma członkami parlamentu, wyjaśniałam, że termin „islamofobia” został ukuty w latach 90., gdy ugrupowania powiązane z Bractwem Muzułmańskim w Stanach Zjednoczonych, chcąc zamknąć usta krytykom, zdecydowały się odgrywać rolę ofiary. Odbywało się to równolegle z nieustannymi naciskami Organization of Islamic Cooperation (OIC, Organizacja Współpracy Islamskiej), żeby traktować wszelką krytykę islamu i muzułmanów jako przejaw rasizmu i fanatyzmu.

Komitet Światowego Dziedzictwa UNESCO, który promował ustawę M103 zasugerował, żeby rząd uaktualnił swój krajowy plan walki z rasizmem i stworzył departament, mający ten plan wprowadzić w życie. Kanadyjski rząd właśnie realizuje te zalecenia.

Ustawa M103 nie zdefiniowała „islamofobii”. Zrobił to natomiast rząd Kanady w ramach nowego planu. Zgodnie z nim „islamofobia” „zawiera w sobie rasizm, stereotypy, uprzedzenia, lęk oraz wrogie działania skierowane przeciw poszczególnym muzułmanom lub ogólnie wyznawcom islamu. Oprócz indywidualnych aktów nietolerancji i profilowania rasowego islamofobia może prowadzić do postrzegania i traktowania muzułmanów na poziomie systemowym i społecznym jako ogólne zagrożenie dla bezpieczeństwa”.

Definicję przyjęto po rekomendacji jednego z islamskich ugrupowań, które twierdzi, że reprezentuje wszystkich kanadyjskich muzułmanów – co nie jest prawdą. Pomimo że „islamofobia” stanowi główny element nowej antyrasistowskiej strategii, niektórzy muzułmanie wciąż nie są z niej zadowoleni. Ich zdaniem „islamofobia” nie jest w niej nadal wystarczająco doprecyzowana.

Jasmin Zine, profesor socjologii i studiów islamskich na Wilfrid Laurier University, będąca twarzą kampanii przeciwko tzw. rasizmowi i fanatyzmowi wymierzonym w muzułmanów w Kanadzie, jest rozczarowana, ponieważ dokument „ledwo wspomina” o islamofobii. Zawiera jedynie wzmiankę o strzelaninie w meczecie w Quebecu w 2017 r., w której zginęło sześć osób. „Brak woli politycznej stawienia czoła islamofobii lub chociażby przyznania, że ta istnieje, jest zniewagą dla osób zamordowanych w masakrze w Quebecu w akcie terrorystycznym inspirowanym białym nacjonalizmem. Stanowi też obrazę dla wszystkich kanadyjskich muzułmanów” – oświadczyła Zine.

Wciąż mamy jednak kilka zastrzeżeń.

Używając w dokumencie terminu „islamofobia” państwo wyróżnia tylko jedną wspólnotę wiary, tak jakby islam i muzułmanie byli wyjątkowi i potrzebowali specjalnej uwagi.

Kto otrzyma fundusze na walkę z rasizmem? Liczne islamistyczne organizacje, które udzielały rekomendacji i napisały tysiące listów popierających M103, już czekają w kolejce po fundusze.

W kraju świeckim (którym staramy się być) państwo nie powinno mieć żadnego interesu w angażowaniu się w sprawy religijne. Tematyce rasizmu, dyskryminacji i fanatyzmu należy stawiać czoła poprzez dialog, zaangażowanie i uczciwą debatę. Jest to możliwe tylko wtedy, kiedy możemy korzystać z wolności słowa.

Używając w dokumencie terminu „islamofobia” państwo wyróżnia tylko jedną wspólnotę wiary, tak jakby islam i muzułmanie byli wyjątkowi i potrzebowali specjalnej uwagi. Tymczasem statystyki pokazują, że zbrodnie nienawiści wymierzone są najczęściej w ludność rdzenną, Żydów, czarnoskórych i przedstawicieli LGBT.

Jeśli chodzi o muzułmanów – czy naprawdę są tak źle traktowani? W samym Toronto działa sto meczetów i pięćdziesiąt organizacji islamskich. Jedenastu posłów w rządzie to muzułmanie, a w niektórych państwowych szkołach odbywają się islamskie modlitwy. To nie wygląda na narzucony systemowo rasizm!

Swoją drogą, antyrasistowskie programy, takie jak ten, mają miejsce również poza Kanadą. Pakistan na forum ONZ zaproponował właśnie sześciopunktowy plan mający na celu walkę z nienawiścią na tle religijnym oraz „islamofobią”. Plan ten, w ramach wydarzenia zatytułowanego „Walka z terroryzmem i innymi aktami przemocy opartymi na religii i wierzeniach” zaprezentowała Maleeha Lodhi, stały przedstawiciel Pakistanu w ONZ. Wydarzenie zorganizował Pakistan we współpracy z Turcją i Watykanem. Ta bezczelna propozycja wyszła od dwóch krajów, w których mniejszości [niemuzułmańskie] są na co dzień dyskryminowane i prześladowane.

Tłumaczenie Bohun, na podst. https://clarionproject.org/islamists-in-canada-poised-to-grab-anti-racism-jackpot/

Raheel Raza doradza Clarion Project, jest cenioną autorką i producentką filmową zajmującą się tematyką dżihadu i szariatu. Przewodniczy organizacji The Council for Muslims Facing Tomorrow. Działa na rzecz praw człowieka, równości płci i różnorodności.

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign