Deklaracja z Marrakeszu: postępowa czy podstępna?

Muzułmańscy uczeni i intelektualiści z całego świata na konferencji Marrakeszu, pod koniec stycznia, omawiali problem ochrony mniejszości religijnych w krajach z muzułmańską większością.

Według strony internetowej konferencji (Marrakeshdeclaration.org), odbyła się ona pod auspicjami króla Maroka oraz marokańskiego Ministerstwa Dziedzictwa i Spraw Islamskich, a sponsorowało ją Forum Promowania Pokoju w społeczeństwach muzułmańskich, think tank z siedzibą w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, kierowany przez szejka Abdullaha bin Bajjaha. Jak podaje strona, uczestniczyły w niej „setki muzułmańskich uczonych i intelektualistów wraz z przedstawicielami organizacji islamskich i międzynarodowych, jak również przywódcy rozmaitych grup religijnych i narodowych”.

27 stycznia uczestnicy wydali końcowe oświadczenie, Deklarację z Marrakeszu. Deklaracja przedstawia ochronę praw mniejszości jako integralną część dziedzictwa i historii islamu, co odzwierciedla na przykład Karta Mediny z VII wieku. Według Deklaracji, ta Karta zawiera „zasady konstytucyjnego, kontraktowego obywatelstwa, takie jak wolność poruszania się, posiadania własności, wzajemna solidarność i obrona, jak również zasady sprawiedliwości i równości wobec prawa”.

Deklaracja stwierdza następnie, że sytuacja mniejszości w świecie muzułmańskim „pogorszyła się niebezpiecznie” z powodu działalności „grup przestępczych”, które „alarmująco wypaczają fundamentalne zasady i cele [islamu]”. Dla poprawienia sytuacji proponuje ponowne potwierdzenie zobowiązania muzułmanów wobec Karty Mediny i przywołuje ten średniowieczny dokument jako podstawę gwarantowania praw człowieka i obywatela w konstytucjach nowoczesnych państw muzułmańskich. Wzywa także „muzułmańskie instytucje edukacyjne i władze do przeprowadzenia śmiałej rewizji programów szkolnych”.

Szejk Abdullah bin Bajjah – przewodniczący think tanku ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, który sponsorował tę konferencję – był w przeszłości zaangażowany w podobne inicjatywy. W 2010 r. zainicjował Deklarację New Mardin, zajmującą się pewnymi fatwami wydanymi przez XIV wiecznego uczonego ze szkoły Hanbali, Ibn Tajmijji, na które powołuje się ruch takfiri salafitów-dżihadystów. W 2014 r. szejk ten był sygnatariuszem listu otwartego do “kalifa” ISIS Al-Baghdadiego, w którym użyto źródeł [islamskich], żeby obalić doktrynę religijną Państwa Islamskiego i potępić tortury, morderstwa i zniszczenie dokonywane przez tę organizację. Obu tym inicjatywom nie udało się jednak wywołać debaty wśród muzułmanów, nie mówiąc już o rozpoczęciu jakichś znaczących działań.

Dopóki Deklaracja z Marakeszu nie jest interpretowana pod kątem legislacyjnym, dopóty jest czystą propagandą oraz stratą czasu

Wezwanie Deklaracji z Marrakeszu do reformy edukacyjnej uzyskało jednak jakąś reakcję. Król Maroka Muhammad VI oświadczył 6 lutego, że podręczniki religijne w Maroku muszą zostać zrewidowane. Marokańska witryna internetowa illionweb.com komentowała: “Kiedy przyzna się, że szkoły odgrywają główną rolę w kształtowaniu umysłów i umiejętności społecznych, rozumie się wpływ, jaki może mieć nauczanie oparte na ideach radykalnego islamu i salafitów. Rozkazy Króla umożliwią zwalczanie radykalnych teorii. Kładą one nacisk na potrzebę napisania programów i podręczników w oparciu o wartości narodu marokańskiego i [marokańskiej] tożsamości narodowej, pozostając otwartymi na [inne] społeczeństwa o bogatej wiedzy. [Teraz] odpowiednie ministerstwa muszą podjąć działania”.

Już 28 stycznia Deklarację z Marrakeszu skrytykował na swoim blogu Savoir ou se Faire Avoir profesor Sami Aldeeb, szwajcarsko-palestyński ekspert w dziedzinie prawa islamskiego prawa. Aldeeb stwierdził, że jeśli sygnatariusze deklaracji byli szczerzy w swoich intencjach powstrzymania dyskryminacji mniejszości religijnych w krajach muzułmańskich to powinni byli załączyć do dokumentu zestaw poprawek, które muszą zostać wprowadzone w systemach prawnych i konstytucjach krajów islamskich. Zmiany te obejmowałyby konstytucyjny zapis świeckości państwa, usunięcie wszelkich klauzul faworyzujących muzułmanów wobec niemuzułmanów w obszarach wolności religijnej, zapisy o wolności wypowiedzi oraz regulacje w sprawach małżeńskich, opieki na dziećmi i dziedziczenia, a także wprowadzenie ujednoliconego prawa zezwalającego wyznawcom każdej religii na budowę miejsc kultu religijnego w miejscu zamieszkania oraz usunięcie danych o wyznawanej religii w dokumentach osobistych obywateli oraz w ustawach określających zasady kwalifikowania do służby publicznej

„Dopóki Deklaracja z Marakeszu nie jest interpretowana pod kątem legislacyjnym, dopóty jest czystą propagandą oraz stratą czasu” – podsumował Sami Aldeeb.

Oprac. PJ/SS na podst. metriałów MEMRI

O konferencji pisał na Euroislam.pl  Grzegorz Lindenberg: http://euroislam.pl/

Pełny tekst Deklaracji (ang.): http://twistislamophobia.org/

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign