Rahel Raaza
Wraz z rodziną przyjechaliśmy do Kanady pod koniec lat 80. Zaakceptowaliśmy liberalną demokrację, swobodę religijną i wypowiedzi, uczciwość i odpowiedzialność. Wtedy wartości te jeszcze istniały.
Kanada była krajem pierwszej klasy, a my staliśmy się dumnymi Kanadyjczykami. Zbyt piękne, by było prawdziwe. Niemniej jednak, niczym w horrorze, wciąż oglądałam się za siebie i sprawdzałam czy widmo, które zostawiłam za plecami, nie zerka na mnie w ciemności.
Trzydzieści lat później to poczucie zmaterializowało się.
W Ontario zbliżają się wybory regionalne. Na co mam głosować? Na korupcję? Nienawiść? Na idiotów? Taki sam wybór miałam w Pakistanie. Polityka w Kanadzie przesiąknięta jest pieniędzmi, lawirowaniem i manipulacjami. Polityka w krajach Trzeciego Świata opiera się na ustroju plemiennym i feudalizmie. Nie różni się to tak bardzo od naszej sceny federalnej. Mamy premiera, który „tańczy” w rytm polityki tożsamościowej i działa w oparciu o ustaloną agendę. Kanada jest dziś sceną nocnego programu rozrywkowego.
Po przyjeździe opowiadałam i pisałam o trudnościach, z jakimi borykają się imigranci, którzy porzucili swoje kraje ojczyste, oraz o tym, że przyjechali tu, ponieważ liczyli na zmianę. Mój własny kraj niszczyły wybuchy bomb, korupcja, porwania i wzrost fundamentalizmu. Wspomniałam również o tym, że sprowadzanie zagranicznych konfliktów do Kanady zwiastuje jedynie problemy. Ostrzegałam, że musimy być ostrożni i nie dopuścić, żeby kraj ten stał się rajem dla wszelkiej maści ekstremistów. Mówiono wtedy, że sieję strach.
A teraz szybki powrót do roku 2018. Wiosną w Toronto ciężarówka rozjechała i zabiła piętnastu pieszych. Wczoraj w restauracji w pobliskim Mississauga, w której jadałam z rodziną, wybuchła bomba. Nasz premier chce nagradzać terrorystów. Propozycja ustawy nr 103 (przeciwko islamofobii) zdławiła wolność wypowiedzi.
Najbardziej martwi mnie prędkość, z jaką poprawność polityczna i ideologia bycia ofiarą zawładnęły Kanadyjczykami. Na słowo „terroryzm” nie ma już miejsca w naszych słownikach. Teraz można to nazywać jedynie „chorobą umysłową” albo efektem mimowolnego celibatu.
Europa zmierza w stronę ciemnej otchłani, a Wielka Brytania jest już stracona. Jeśli w porę się obudzimy, możemy ocalić jeszcze Amerykę Północną.
Tłumaczenie Bohun, na podst. https://clarionproject.org/canada-fast-becoming-a-third-world-country/
Raheel Raza jest muzułmanką urodzoną w Pakistanie, przewodniczącą “Muslims Facing Tomorrow”, jedną z założycieli “Muslim Reform Movement” i członkiem zarządu “Clarion Project”, organizacji non-profit, edukującej społeczeństwo w sprawie zagrożeń związanych z radykalnym islamem i przedstawiającą poglądy umiarkowanych muzułmanów.