„Radźcie sobie sami”. Kanada nie pomoże swoim dżihadystom

Kanadyjczycy, którzy podróżują do stref wojny, by dołączyć do terrorystów, muszą zaakceptować konsekwencje, a rząd nie będzie narażał urzędników, żeby im pomóc, oświadczył minister bezpieczeństwa publicznego Ralph Goodale.

To odpowiedź na pytanie o los Kanadyjczyków, którzy dołączyli do Państwa Islamskiego, a teraz przebywają w Syrii schwytani przez kurdyjskie Demokratyczne Siły Syryjskie. Rząd nie chce narażać urzędników konsularnych w strefach wojen, takich jak Syria, by ratować obywateli, którzy związali się z terroryzmem. Zapewniono jednocześnie, że kanadyjscy dyplomaci są w kontakcie z lokalnymi władzami kurdyjskimi.

Według analityków, trzynastu Kanadyjczyków, w tym trzech mężczyzn, trzy kobiety i siedmioro dzieci jest obecnie przetrzymywanych przez Kurdów w Syrii. Między innymi znajduje się tam 28-letni Muhammad Ali, który wraz żoną i dwójką dzieci porzucił Państwo Islamskie i chce wrócić do Kanady. (j)

źródło The Globe and Mail

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign

Jan Wójcik

Założyciel portalu euroislam.pl, członek zarządu Fundacji Instytut Spraw Europejskich, koordynator międzynarodowej inicjatywy przeciwko członkostwu Turcji w UE. Autor artykułów i publikacji naukowych na temat islamizmu, terroryzmu i stosunków międzynarodowych, komentator wydarzeń w mediach.

Inne artykuły autora:

Torysi boją się oskarżeń o islamofobię

Kto jest zawiedziony polityką imigracyjną?

Afrykański konflikt na ulicach Europy