Raymond Ibrahim
*****
Totalitarny charakter prawa szariatu może być zrozumiany jedynie wówczas, gdy doceni się jak bardzo to prawo przenika życie wyznawcy islamu i decyduje o wszystkim, nawet o tym kiedy i do kogo muzułmanin może się uśmiechnąć.
Szejk Muhammad Hassan, popularny islamski kaznodzieja telewizyjny pojawia się w tym filmiku wideo twierdząc, że według szariatu, nie jest „w ogóle dopuszczalne”, aby muzułmanie uśmiechali się do innowierców, „chyba, że w celu da’wa”. Często tłumaczone jako „działalność misyjna”, słowo „da’wa” oznacza „wzywanie” innowierców do przejścia na islam. Da’wa ma to samo na celu, co dżihad, tzn. szerzyć islam i wzmacniać jego pozycję. Jest więc często postrzegane jako pokojowy odpowiednik dżihadu.
Rzeczywiście, Szejk Hassan sam twierdzi, że „tryb da’wa różni się od trybu dżihadu”. Tryb dżihadu wymaga energii, zapału i męskości, oraz, w zasadzie, surowej twarzy. Natomiast tryb da’wa, wymusza uśmiech i delikatność”. Jako dowód Hassan wskazuje, że kiedy Bóg nakazał Musie i Harunowi (biblijne „Mojżesz” i „Aaron”), żeby poszli przekonali wielkiego niewiernego – faraona – aby się poddał, Bóg nakazał im „mówić do niego łagodnie” (Koran 20 : 44).
Pokazując dalej, że da’wa to rodzaj podstępu, Hassan wyjaśnia, że jeśli muzułmanin uśmiecha się do innowiercy „z serdecznej przyjaźni, jest to wala, które jest w islamie zabronione i które jest sprzeczne z wiarą”. Jako dowód podał surę 60, wers 1 Koranu: „O wy, którzy wierzycie! Nie bierzcie sobie za przyjaciół Mojego wroga i waszego wroga [niewiernych – RI]! Wy zwracacie się do nich z przyjaźnią, oni zaś nie wierzą w prawdę, która przyszła do was [tj. odrzucają islam – RI]”.
Wszystko to naturalnie prowadzi do niesławnej islamskiej doktryny „wala’wa bara” czyli „lojalności i wrogości”. Werset cytowany przez Hassana jest tylko jednym z wielu, które przedstawiają niewiernych jako wrogów, których należy unikać i podporządkowywać (patrz 4: 89, 4:144, 5:51, 5:54, 6:40, 09:23 i 58:22).
Na przykład, sura 3, wers 28 Koranu zaleca „Niech wierzący nie biorą sobie za przyjaciół niewiernych, z pominięciem wiernych! A kto tak uczyni, ten nie ma nic wspólnego z Bogiem, chyba że obawiacie się z ich strony jakiegoś niebezpieczeństwa”. Według głównego egzegety Tabariego, „chyba, że obawiacie się (…) niebezpieczeństwa” oznacza: Jeśli wy [muzułmanie] podlegacie ich [niewiernych] władzy, to w obawie o siebie, w kontaktach z nimi zachowujcie się wobec nich lojalnie, ukrywając wewnętrzną niechęć do nich … [ale wiedzcie, że] Bóg zakazał wyznawcom przyjaźnić się lub być w bliskich stosunkach z niewiernymi, z wyjątkiem przypadków, kiedy niewierni są wyżej od nich u władzy. Gdyby tak było, niech muzułmanie pozostaną w przyjaznych stosunkach z niewiernymi, jednocześnie zachowując swoją religię.
Ibn Kathir, być może najbardziej znany egzegeta islamski, interpretuje rozdział trzeci, wers 28 Koranu w ten sposób, że muzułmanie mogą „chronić” siebie „na pokaz”, będąc pod władzą niewiernych. Cytuje on również bliskiego towarzysza Mahometa, Abu Dardę: „Uśmiechajmy się w twarz niektórym ludziom, podczas gdy w naszych sercach ich przeklinamy”.
Takie teksty i nauki islamskie każą na nowo interpretować uśmiechy bojowników islamu, którzy ukrywają swoje działania pod władzą niewiernych. Wkrótce po obejrzeniu wideo Szejka Hassana natknąłem się na kilka zdjęć różnych działaczy CAIR, z których część została skazana za terroryzm, i zacząłem się zastanawiać: czy tak właśnie wygląda uśmiech da’wa (nie licząc oczywiście Siraja Wahhaja, którego „surowa twarz” sugeruje, że jest on w trybie dżihadu)? (p)
Tłumaczenie Agaxs na podstawie http://www.raymondibrahim.com/10835/sharia-sinister-smiles