Wiadomość

Wraca sprawa pakistańskich gangów gwałcicieli

Pakistańskie gangi gwałcicieli przez wiele lat działały bezkarnie. (flickr.com)
Pakistańskie gangi gwałcicieli przez wiele lat działały bezkarnie. Zdjęcia niektórych sprawców. (flickr.com)

Za sprawą zleconych przez rząd dochodzeń w kwestii tzw. „azjatyckich gangów gwałcicieli”* powraca dyskusja na temat odpowiedzialności policji, tym razem w Telford.

Trzyletnie dochodzenie, którego wyniki opublikowano w tym tygodniu, stwierdza, że w brytyjskim mieście Telford policja nie podejmowała śledztwa w tych sprawach obawiając się oskarżeń o rasizm i naruszanie politycznej poprawności.

Przez ponad 30 lat ponad 1000 dziewcząt doświadczyło gwałtów i przymuszania do prostytucji przez gangi składające się głównie z osób pochodzących z Pakistanu. Jest jednak gorzej, dyskusja, która rozgorzała w Wielkiej Brytanii wskazuje na to, że problem dalej może trwać.

Gangi za cel obierały dziewczęta we wczesnym wieku nastoletnim, białe, pochodzące przeważnie z klasy pracującej, i stosowały metodę na „kochanka”. Szukano dziewczynek, które były podatne na manipulację na przykłąd szukające uwagi czy nie posiadające wielu przyjaciół; zdobywano ich zaufanie podwożąc, kupując papierosy, alkohol. Dzieci były później gwałcone, akty te były filmowane, a część dziewcząt była szantażowana i zmuszana do prostytucji.

Duży udział w procederze miał przemysł taksówkowy zdominowany przez imigrantów z Azji Południowo-Wschodniej, do czego przyczyniło się, jak podkreśla raport, zniesienie obowiązku licencji w 2006 roku. Tu także rolę odgrywała „poprawność polityczna”. Do molestowania i gwałtów dochodziło w taksówkach, ale stworzono też „dom gwałtów”, gdzie przywożono ofiary, które wcześnie omamili „kochankowie”.

Bary z jedzeniem też były niebezpiecznymi miejscami, gdyż dziewczęta, które otrzymywały weekendowe prace, wciągane były do pokojów nad lokalem i tam dokonywano „poważnych przestępstw seksualnych”.

Jako że większość gwałcicieli nie zabezpieczała się, dziewczęta zachodziły w ciąże i w rezultacie były nakłaniane do aborcji. Czasami zdarzały się zabójstwa, jak w 2000 roku, gdy taksówkarz Azhar Ali Mehmood podpalił dom dziewczyny, która pierwsze dziecko miała w wieku 14 lat, a wtedy była w ciąży ze sprawcą. Mehmood dostał dożywocie, ale nawet ta sprawa nie spowodowała szerszego śledztwa przeciwko rozpowszechnionemu procederowi.

We wtorek policja stanowczo przeprosiła wszystkie ofiary i mieszkańców Telford, przyznając się do zaniedbań w tej sprawie. Nie znaleziono dowodów na korupcję i inne motywacje, które mogłyby prowadzić do zamiatania spraw pod dywan.

Niestety raport wskazuje, że w Telford problem trwa, mimo że dochodzenie zlecono w 2018 roku. Ostatnie dostępne dane za pierwszą połowę 2020 roku informują, że policja otrzymała tam 172 zgłoszenia dotyczące seksualnego wykorzystywania dzieci.

Jednak krytyki o zachowawczość nie uniknął sam autor raportu. Melanie McDonagh w „The Spectator” pisze, że także on sam ulega poprawności politycznej, zamiast koncentrować się na najważniejszym – porządnym wykonaniu swoich obowiązków przez policję. Publicystka krytykuje go za słowa jakimi określił wątpliwości, którymi kierowała się policja co do kwestii rasizmu: „To nie jest zła rzecz: powinna istnieć kultura równości traktowania i bezstronności w wypełnianiu obowiązków przez rząd.”

„To nie jest zła rzecz? Naprawdę? Zła dla kogo? Na pewno była zła dla dziewcząt, które były gwałcone, nad którymi się znęcano i były stygmatyzowane. (…) Była zła dla ich nieszczęśliwych rodziców, ponieważ nie odpowiedziała na kwestie leżące u podstaw znęcania się nad dziewczynkami i nie zajęła sie powodami, dla których władze to ignorowały”, odpowiada autorom raportu McDonagh.

Raport na temat Telford to kolejne dochodzenie zlecone przez rząd w sprawach gangów gwałcicieli, po Rotherham, Rochdale i Oxfordzie. Kilka tygodni wcześniej opublikowano wyniki śledztwa w sprawie podobnych zaniedbań w Oldham w obszarze Manchesteru.

O pakistańskich gangach gwałcicieli pisaliśmy od lat:

Polityczna poprawność wypaczyła śledztwo w sprawie gangu gwałcicieli

Policja, która bała się ścigać gwałcicieli

Pierwsi pakistańscy gwałciciele z Rotherham skazani

Herszt gangu gwałcicieli z Rochdale unika deportacji

Nie używamy pojęcia „azjatyckie gangi” bo dla polskiego czytelnika jest ono mylące. W Wielkiej Brytanii pod tym pojęciem rozumie się osoby pochodzące z południowo-wschodniej Azji, chociaż od dekady ten termin rozszerzany jest także na osoby pochodzące z innych rejonów kontynentu. W kontekście gangów, biorąc pod uwagę dominujące wśród nich pochodzenie z osób z Pakistanu, inni Azjaci protestowali przeciwko używaniu tego terminu.

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign

Jan Wójcik

Założyciel portalu euroislam.pl, członek zarządu Fundacji Instytut Spraw Europejskich, koordynator międzynarodowej inicjatywy przeciwko członkostwu Turcji w UE. Autor artykułów i publikacji naukowych na temat islamizmu, terroryzmu i stosunków międzynarodowych, komentator wydarzeń w mediach.

Inne artykuły autora:

Torysi boją się oskarżeń o islamofobię

Kto jest zawiedziony polityką imigracyjną?

Afrykański konflikt na ulicach Europy