Władze Gdańska współpracują z fundamentalistami islamskimi

Okładka czasopisma "Euroislam", numer o Bractwie Muzułmańskim na Zachodzie
Okładka czasopisma "Euroislam", numer o Bractwie Muzułmańskim na Zachodzie

Piotr Ślusarczyk

Władze Gdańska wspierają Ligę Muzułmańską w działalności edukacyjnej i „informacyjnej”. Chcą ułatwiać jej członkom współpracę z Uniwersytetem Gdańskim, miejskimi ośrodkami kultury, a nawet szkołami*.

Podczas gdy państwa Europy Zachodniej zastanawiają się nad ograniczeniem społecznego oddziaływania fundamentalistów, w Polsce władze samorządowe chętnie legitymizują ich działalność.

Z pozoru wszystko wygląda bardzo atrakcyjnie. Liga Muzułmańska chce walczyć z negatywnym stereotypem islamu, rozdawać biednym mieszkańcom Gdańska zupę, w końcu edukować i promować „pozytywny” islam. Problem polega jednak na tym, że ten polukrowany obraz tej islamistycznej organizacji nie jest zgodny z prawdą.

Związki z Bractwem Muzułmańskim

Wielokrotnie na stronach naszego portalu pisaliśmy o zastrzeżeniach wobec działalności Ligi Muzułmańskiej. W tym miejscu wystarczy przypomnieć, że Liga znajduje się pod ideologicznym wpływem Bractwa Muzułmańskiego – jednej z najbardziej wpływowych organizacji muzułmańskich, dążących do wprowadzenia porządku szariackiego w Europie. Organizacja ta zwalcza idee demokratyczne, jej ideolodzy krzewią hasła antysemickie oraz promują idee dżihadystyczne. Motto Braci Muzułmanów brzmi: „Allah jest naszym celem. Prorok naszym przywódcą. Koran naszym prawem. Dżihad naszą ścieżką. Śmierć na ścieżce Boga jest naszą jedyną nadzieją”. Bez wątpienia Bractwo Muzułmańskie przez swoją działalność utrudnia integrację muzułmanów w Europie, a także odpowiada za ich radykalizację. Więcej o działalność Bractwa Muzułmańskiego można przeczytać w książce Krzysztofa Izaka „Leksykon Organizacji i Ruchów Islamistycznych”.

CYTAT

Za saudyjskie pieniądze

Liga Muzułmańska regularnie jest finansowana przez Arabię Saudyjską oraz Katar. Państwa te od lat wspierają ruchy islamistyczne w Europie, lansując wersję islamu konserwatywnego. Dość powiedzieć tyle, że zgodnie z doktryną wahabicką islam powinien dążyć do przewagi nad wszystkimi innymi religiami. Doktryny tego odłamu stoją w jawnej sprzeczności z najważniejszymi wartościami liberalnej, demokratycznej i wolnej Europy. Na sprzeczność tę zwrócił uwagę amerykański politolog Francis Fukuyama, nazywając wahabizm „islamskim faszyzmem”.
Wydawanie pism fundamentalistów

Fundamentalistów islamskich w Polsce wydaje Stowarzyszenie Studentów Muzułmańskich w Polsce. Wielu członków tego Stowarzyszenia działa obecnie w strukturach Ligi Muzułmańskiej RP. W kwietniu 1995, przy wsparciu finansowym Międzynarodowego Domu Wydawniczego I.I.P.H. z siedzibą w Arabii Saudyjskiej, ukazały się po polsku pisma Sajida Kutba. Kutb był głównym ideologiem Bractwa Muzułmańskiego, współtworzył teoretyczne podstawy dla terroryzmu i fundamentalizmu islamskiego. Jego słowa prowadzą do walki członków Al-Kaidy. Zarówno Osama ibn Laden, jak i jego prawa ręka Zawahiri, wyrastali w kulcie Kutba, nazywanego „Leninem dżihadu”. Kutb nazywa Powszechną Deklarację Praw Człowieka oraz wolności zagwarantowane w konstytucji USA „karłowatymi roślinami lub chwastami, zasianym ręką szatana w ogrodzie duszy ludzkiej. Systemy te nie pochodzą z boskiego źródła w przeciwieństwie do natury ludzkiej; są tworem pychy człowieczej, podstawą autodestrukcji społeczeństw” – argumentuje (s.38). Pochwał pod jego adresem nie szczędzi też Faisal Mawlawi w książce „Prosty wykład głównych praktyk religijnych islamu” (tłum. Jarosław Banasiak, 2003). Mawlawi, zastępca przewodniczącego Europejskiej Rady ds. Analiz i Wydawania Fatw Jusufa Al–Karadawiego, pisał: „Każdy uczciwy człowiek widzi w słowach Kutba to, że ma on na myśli próbę odnowy i rozwoju”(s.21).

Sam Mawlawi przyznał, że współcześni muzułmanie winni „dążyć do zbudowania społeczeństwa muzułmańskiego i państwa muzułmańskiego od nowa. Zadanie to powinno pozostać głównym zadaniem w życiu muzułmanina, gdyż jest to najważniejszy nakaz szariatu. Jeśli zostanie spełnione, wówczas urzeczywistnione zostaną pozostałe prawa szariatu. Jeśli nie zostaną spełnione, wówczas reszta regulacji prawnych islamu pozostanie martwa” (s. 23).

Część polskich muzułmanów poznała Mawlawiego osobiście. Odwiedził on Polskę w 1995 r. na zaproszenie Stowarzyszenia Studentów Muzułmańskich RP, powiązanego personalnie z Ligą Muzułmańską w RP. Wziął wtedy udział w obozie edukacyjnym zorganizowanym pod hasłem: „Kształtowanie wzorcowej osobowości islamskiej”.

Pakistański fundamentalista Ala Maududi, zwalczający aktywnie reformatorskie ruchy w islamie, doczekał się w Polsce wydania trzech książek. Polscy wydawcy promują go jako wybitnego myśliciela, któremu udało się obalić teorię Darwina. W trzecim już wydaniu jego publikacji pt. „Zrozumieć islam” z lutego 2003 r., duchowny ten pisze wprost: „Dżihad jest największym poświęceniem na drodze ku Allahowi, ponieważ człowiek ofiarowuje nie tylko swoje życie i majątek, ale w pewien sposób poświęca także innych ludzi i to, co oni posiadają. Jedna ze znanych zasad islamu powiada, że powinniśmy ponosić niewielkie straty dla uniknięcia większych. Czy porównywalna jest strata kilku istnień, kilku tysięcy i więcej, z ogromem nieszczęść, które mogą spaść na ludzkość wskutek zwycięstwa zła nad dobrem, oraz agresywnego ateizmu nad religią Allaha?” (s.94). Maududi zaleca w „wojnie prowadzonej w imię Allaha” ocalić starych, chorych, rannych, kobiety i dzieci. Ta wojna „obowiązuje wszystkich muzułmanów. Jeśli grupa wiernych zobowiąże się do uczestnictwa w dżihadzie, to reszta społeczeństwa zwolniona jest z tego obowiązku. Jeśli jednak nikt nie stanie do walki, odpowiedzialność spada na wszystkich” (s.83).

Z innych partii książki dowiadujemy się, że kobieta może opuszczać dom tylko w razie konieczności, wychodząc winna zakryć całe ciało i tylko jeśli to konieczne może pokazać twarz (s.101), zaś nauka głoszona przez Jezusa „była niczym innym jak ISLAMEM” (pisownia oryginalna, s.32).

Krytyka Ligii Muzułmańskiej wśród muzułmanów

W rozmowie z redakcją „Dziennika Bałtyckiego” Jerzy Sahuniewicz określił działania władz Gdańska jako „błąd”. Prezes Narodowego Centrum Tatarów RP oskarża przedstawicieli Ligi Muzułmańskiej o próbę zdominowania polskiego środowiska muzułmańskiego oraz narzucenia „własnej wersji islamu”. Ligę Muzułmańską krytykował również wielokrotnie prof. Selim Chazbijewicz, zarzucając jej fascynację totalitaryzmem.

Władze głuche, ślepe i „tolerancyjne”

W ostatnich dniach publicyści zastanawiają się, jak to możliwe, że jeden z Syryjczyków, przynależący do organizacji terrorystycznej w Brukseli promował w filmie dokumentalnym integrację muzułmanów z mieszkańcami Starego Kontynentu. Wielu z nas nie może uwierzyć w naiwność i zaślepienie władz, jednocześnie mając nadzieję, że Polacy unikną tych wszystkich błędów, które popełnił Zachód. Nic bardziej mylnego. Jak widać na przykładzie władz Gdańska, w imię tolerancji promuje się fundamentalistów.

————————

* Szczegóły współpracy władz Gdańska z islamistami:
http://www.ecs.gda.pl/title,SPOTKANIA_Z_ISLAMEM,pid,9,oid,61,cid,370.html
http://www.gdansk.pl/wiadomosci/Nie-boj-sie-islamu-Ucz-sie-o-nim-od-ekspertow,a,51050

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign