W Niemczech szariat zastępuje państwo prawa

W wielu miastach niemieckich muzułmańscy arbitrzy, “sędziowie pokoju”, rozstrzygają w sprawach kryminalnych, zanim jeszcze organy ścigania skierują sprawę do sądu.

To niszczy niemieckie państwo prawa, twierdzi autor nowej książki. Niemiecki ekspert w dziedzinie prawa i były dziennikarz śledczy publicznej telewizji Joachim Wagner w nowej książce, która ukazała się w poniedziałek, opowiada o równoległym systemie sprawiedliwości wśród muzułmańskiej mniejszości w Niemczech.

Licząca ponad 200 stron książka zatytułowana „Sędziowie bez prawa: Islamskie równoległe sądownictwo zagraża naszemu państwu prawa”, bada problemy przed jakimi stoi niemieckie sądownictwo przy prowadzeniu dochodzeń w sprawach przestępstw popełnionych wewnątrz społeczności muzułmanów w Niemczech.

Wagner twierdzi, że ten równoległy system sprawiedliwości jest utrzymywany przez islamskich arbitrów-imamów, którzy rozpatrują przestępstwa bez angażowania niemieckiej prokuratury czy prawników.

Opiera się na przypadkach, w których przestępstwa wewnątrz muzułmańskiej społeczności zostały rozsądzone przez islamskich sędziów na wniosek zainteresowanych rodzin. Tacy „sędziowie pokoju” działają na podstawie prawa szariatu. Dzięki temu sprawcy wielokrotnie są w stanie uniknąć długiej kary więzienia, podczas gdy ofiary otrzymują ogromne sumy rekompensaty lub ich długi są usuwane. W zamian za to zobowiązują się, że ich zeznania przed niemieckim, właściwym sądem, nie doprowadzą do skazania sprawcy.

Kiedy popełniane jest poważne przestępstwo, niemiecka policja wkracza, żeby zbadać co się stało, mówi autor. „ednak równolegle do tego, specjalni muzułmańscy arbitrzy, lub tak zwani sędziowie pokoju, są uprawomocniani przez rodziny do prowadzenia mediacji i uzyskania pozasądowej ugody. Mówimy o tradycji istniejącej dłużej niż tysiąc lat w społecznościach muzułmańskich, podkreśla Wagner. Jego zdaniem to powszechne działanie w muzułmańskich społecznościach w Niemczech.

Hassan Allouche, Libańczyk, sędzia pokoju z Berlina, przyznaje, ze taki system można znaleźć w prawie każdym większym mieście, a rodziny są szczęśliwe, że mogą z niego korzystać. Nie przychodzi im nawet do głowy, by podążać za zasadami niemieckiego systemu prawnego, uważa Allouche.

Socjolog Ralph Ghadban, także Libańczyk, twierdzi, że to zrozumiałe, ponieważ rodziny te myślą, że „ich świat to ich klan” i nie będą stosowały żadnych zasad zachowania pochodzących z zewnątrz.

Wagner alarmuje: Przestudiowałem 16 ostatnich przestępstw, w które zamieszani byli obywatele muzułmańscy. W niemal 90 procentach przypadków, gdzie zostali wcześniej wezwani muzułmańscy arbitrzy, sprawcy zostali zwolnieni przez sąd niemiecki lub sprawy zostały wycofane przez prokuraturę z powodu braku dowodów. To alarmujące odkrycie rzuca cień na nasze sądy.

Dziennikarz twierdzi, że z powodu politycznej poprawności śledczy zwykle skupiają się na jednostkach, a nie na całej rodzinie lub klanie, zaś prokuratorzy wkładają zbyt mało wysiłku w ustalenie, dlaczego zeznania niektórych świadków zmieniają się tak gwałtownie po drodze do sądu. Do tego opieszałość sądów pozwala sędziom pokoju rozstrzygnąć sprawę, zanim trafi ona do niemieckiego wymiaru sprawiedliwości.(p)

Hardy Graupner

JW. na podst. Deutsche Welle

http://www.dw-world.de/dw/article/0,,15353693,00.html

 

 

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign