Wiadomość

Dania: muzułmańscy imigranci wydzieleni w statystykach

Minister ds imigracji i integracji Mattias Tesfaye chce by imigranci z krajów muzułmańskich byli wydzieleni w statystykach
Minister ds imigracji i integracji Mattias Tesfaye (zdj. youtube)

Imigranci z krajów muzułmańskich zostaną wydzieleni w duńskich statystykach zatrudnienia i przestępczości, zapowiada minister ds. imigracji i integracji Mattias Tesfaye (Socjaldemokracja).

Obecnie wyróżniani są imigranci z krajów zachodnich i niezachodnich. Teraz ministerstwo chce wprowadzić grupę MENAPT, do której należą kraje Bliskiego Wschodu, Afryki Północnej, Pakistanu i Turcji.

Minister Tesfaye nie widzi w wyróżnianiu mieszkańców pochodzących z krajów muzułmańskich niczego rasistowskiego. Z dwóch powodów. Po pierwsze, pomaga to lepiej zrozumieć problemy bezrobocia czy przestępczości. Po drugie, takie dane pomogłyby też zobaczyć, w którym miejscu Dania ma problemy z imigracją, które nie są generowane przez imigrantów z Ameryki Południowej czy Dalekiego Wschodu, lecz właśnie tych z Bliskiego Wschodu i Afryki.

Tesfaye argumentuje, że obecny system prowadzi do zafałszowania informacji. Jako przykład podaje Tajlandię, która do tej pory funkcjonowała tylko jako kraj niezachodni i imigranci stamtąd byli postrzegani jako osoby gorzej się integrujące, o niższej stopie zatrudnienia – co jest w ich przypadku nieprawdą. Nie ma też wśród nich problemów z przestępczością. Zatrudnienie kobiet w grupie MENAPT wynosi 42%, podczas gdy wśród imigrantów z Wietnamu, także uznawanych za niezachodnich, 62%.

Przestępczość w grupie MENAPT też różni się od grup z innych niezachodnich krajów. W 2018 roku za przestępstwa kryminalne skazano 4,6% młodych (wiek 18-29) mężczyzn pochodzących z tego regionu. W pozostałej, niezachodniej grupie, wskaźnik ten jest trzykrotnie niższy – 1,8%. A grupa MENAPT stanowi ponad połowę osób niezachodniego pochodzenia w Danii.

Wobec tak zdecydowanej propozycji pojawiają się głosy sprzeciwu. Halima El Abassi, rzeczniczka Rady Mniejszości Etnicznych uważa, że podejście rządu będzie dzielić społeczeństwo, zamiast prowadzić do jego integracji.

Tesfaye broni pomysłu. „Przez skupienie się na problemach tak precyzyjnie, jak to możliwe, łatwiej będzie politykom je rozwiązywać”, twierdzi minister, który sam ma tło imigracyjne. „Myślę, że powinno się być dumnym z tego kim się jest i skąd się pochodzi. Sam jestem w połowie Etiopczykiem i w 100% Duńczykiem”-  dodaje.

Minister rozumie „Halimę El Abassi i innych, że są zmęczeni widząc jak integracja, islam i problemy są ciągle na stole, kiedy patrzy się na debatę polityczną”. „Jednak nie sądzę, że najlepszym sposobem radzenia sobie z problemami jest unikanie mówienia o nich” –  podsumowuje wywiad dla dziennika „Berlingske”.

Na początku tego roku duńskie ministerstwo ds. imigracji i integracji utworzyło specjalne biuro, które ma pracować nad sprawną deportacją nielegalnych imigrantów. (j)

Źródło: Brelingske

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign