W ramach kampanii mającej na celu zmianę wizerunku Kosowa na świecie, separatystyczne władze Kosowa zaangażowały znany londyński tygodnik The Economist do uprawiania prokosowskiej propagandy. Chodzi o przekonanie opinii publicznej, że prowincja nie jest rządzona przez mafię.
Separatyści płacą magazynowi dwieście tysięcy euro za publikację przychylnych dla nich artykułów w nakładzie dodatkowych pięciu tysięcy egzemplarzy.
Wybitni europejscy dziennikarze, szczególnie z krajów z dużymi społecznościami albańskich imigrantów, opisują Kosowo jako państwo mafijne i miejsce przyjazne przestępcom i handlarzom narkotyków, gdzie niestabilne instytucje prowadzone są przez skorumpowane rodzinne siatki. Niektórzy określają Kosowo mianem europejskiej Kolumbii wkazując, że domniemana rola tego kraju to wielki europejski dostawca narkotyków.
Do normalnego wydania The Economist dodano trzy dodatkowe strony, na których wyjaśnia się, że twierdzenia czołowych dziennikarzy nie są prawdą. Rozszerzona wersja The Economist będzie wydawana w nakładzie powiększonym o pięć tysięcy egzemplarzy. Normalne wydanie to 1,3 miliona egzemplarzy. Wszystko odbywa sie w ramach porozumienia redakcji tygodnika z separatystami sprawującymi władzę w Kosowie.
Władze Kosowa wynajęły izraelską firmę Saatchi & Saatchi w celu przekonania mediów o tym , że Kosowo jest porządnym krajem. Przeznaczyli na propagandę 5,7 miliona euro.
Tłum. PC, na podst. Serbianna