Szwedzkie media bez większych emocji lub analizy problemu piszą o kolejnych przypadkach napaści seksualnych, które w Szwecji stają się codziennością.
Niedawno pisaliśmy o horrorze, jaki się wydarza na basenach w Szwecji.
Okazuje się, że poza basenami sytuacja wcale nie jest o wiele lepsza.
19, 21 i 22 lipca doszło do trzech zbiorowych gwałtów w okręgu Kalmar. W pierwszym przypadku ofiarą była 17-letnia dziewczyna, która przed gwałtem została wypuszczona do lasu. Pozostałe ofiary miały 30 i 50 lat. Sprawcy pozostają nieznani, a policja nie podaje szczegółów o ich przynależności etnicznej. Również w Kalmarze w maju tego roku sąd skazał 19-letniego imigranta na grzywnę 4000 koron za molestowanie dwóch dziewcząt 13- i 14-letniej. Mężczyzna, który przebywa w Szwecji nielegalnie, gdyż odmówiono mu azylu, łapał dziewczynki za organy płciowe i piersi.
W miniony weekend w miejscowości Skellefteå odbył się festiwal muzyczny Trästockfestivalen. Doszło tam do 12 zgłoszeń o molestowanie seksualne; rok temu było tylko jedno takie zgłoszenie. W tym roku organizatorzy wynajęli dwa autobusy, żeby dowieźć na festiwal nowoprzybyłych do Szwecji imigrantów. Natomiast o bezpieczeństwo uczestników zadbali aranżując „panel dyskusyjny o roli mężczyzny” gdyż, jak piszą na stronie festiwalu, „większość przestępców to mężczyźni”.
W nocy z 16 na 17 lipca 20 letni „obywatel Szwecji” dokonał gwałtu na 25-letniej kobiecie w miejscowości Sundsvall. Mężczyzna jest imigrantem z Iraku, przybył do Szwecji wraz z rodzicami pod koniec lat 90′, otrzymał obywatelstwo w 2006 roku.