7 marca odbędzie się w Szwajcarii referendum, w którym głosujący mają zdecydować, czy zakazać zasłaniania twarzy w miejscach publicznych, co popularnie określane jest jako “zakaz burek”.
Proponowany przepis ma zakazać publicznego zakrywania twarzy z wyjątkiem miejsc kultu religijnego, wyjątkowych warunków pogodowych i powodów zdrowotnych. Wniosek o wprowadzenie takiego zakazu zdobył 105 tysięcy podpisów, osiągając wymagany przez prawo szwajcarskie próg 100 tysięcy dla przeprowadzenia referendum.
Organizatorem kampanii jest Partia Ludowa, która w 2009 roku doprowadziła do referendum w sprawie zakazu budowy nowych minaretów; zakaz uchwalono większością 57,5 % głosów.
Według portalu Swissinfo.ch uzasadnienia dla wprowadzenia zakazu zakrywania twarzy – czyli w praktyce zakazu burek (całkowite zakrycie twarzy) i nikabów (zakrycie ze szczeliną na oczy) – są dwojakie. Po pierwsze, ma to zapobiegać terroryzmowi i innym formom anonimowej przemocy, po drugie – promować równość kobiet i mężczyzn wśród muzułmanów. Komitet organizacyjny odrzuca zarzuty, że zakaz ograniczy wolność religii i jest zdania, że wzmocni on wartości obowiązujące w świecie zachodnim. Za wprowadzeniem zakazu opowiedziała się też grupa feministek i liberalnych muzułmanów.
Przeciwko wprowadzeniu zakazu w całym kraju jest większość parlamentu (który uchwalił w tej sprawie apel), rząd, organizacje praw człowieka, hierarchie chrześcijańskie oraz biznes turystyczny, obawiający się utraty pieniędzy od bogatych turystek z krajów Zatoki Perskiej.
Rząd uważa, że ewentualne wprowadzanie zakazu powinno być, tak jak dotychczas, pozostawione kantonom. Obecnie obowiązuje on w dwóch spośród 26 kantonów Szwajcarii. W 2019 roku, dla storpedowania inicjatywy referendum, parlament przegłosował przepisy przewidujące, że zasłaniać twarzy nie będzie wolno w urzędach i środkach komunikacji publicznej, jeśli jest to konieczne dla identyfikacji.