Królowie, emirowie oraz prezydenci krajów muzułmańskich apelują na forum ONZ, aby Zachód zaczął przeciwdziałać atakom skierowanym w stronę islamu oraz ostrzegają, że jest to rosnące zagrożenie dla bezpieczeństwa na świecie.
Przemawiając na Zgromadzeniu Ogólnym ONZ, liderzy muzułmańscy podkreślali, że „islamofobia” powoduje pogłębiający się podział pomiędzy światem muzułmańskim a Zachodem. Jeden z najwyższych arabskich ministrów ostrzegł społeczność międzynarodową przed „zderzeniem cywilizacji”.
Groźba spalenia Koranu przez protestanckiego pastora w USA, kontrowersja wokół proponowanego meczetu obok miejsca tragedii z 11 września 2001 w Nowym Jorku oraz ataki na islamskie symbole w europejskich krajach były głównymi punktami odniesienia. Kraje te – zwykle silni sojusznicy Zachodu – wypowiadały się na forum ONZ przeciwko rosnącym religijnym napięciom.
Wielu zawstydziły komentarze irańskiego prezydenta Mahmuda Ahmadinedżada, wiążące rząd USA z 11 września – donoszą dyplomaci. Jednak szejk Hamad bin Kalifa Al-Tani, emir Kataru, który rozpoczął wspierane przez Zachód inicjatywy dyplomatyczne, aby zakończyć wojny na terenach od Sudanu aż po konflikt izraelsko-palestyński, potępił próby powiązania islamu z terroryzmem. Częścią winy obarczył amerykańską „Wojnę przeciw terrorowi”, wypowiedzianą po 11 września. „Nie zgadzamy się z przypisaniem tego tak zwanego terroryzmu do religii islamu, ponieważ jest to – oprócz bycia nieprawdą – historyczna niesprawiedliwość, odpierana dowodami z niedawnej historii”. Powiedział on, że „niczym nieuzasadnione brutalne działania” na terenie USA, Europy i Azji w drugiej połowie XX wieku nie były nigdy określane jako amerykański, europejski lub azjatycki terroryzm. „Owa brutalność była przypisywana sprzyjającym jej politycznym, ekonomicznym, społecznym, a nawet ideologicznym przyczynom bez przypisywania jej do szczególnej religii, kraju lub idei”.
Minister Spraw Zagranicznych Egiptu Ahmed Abul Gheit potępił „pożałowania godne i wstrętne incydenty coraz bardziej dotykające muzułmanów i islamu, wielokrotnie a czasem nawet i systematycznie”. Dodał on: „Stwierdzamy, że Zachód ogólnie jest wciągany w konflikt ze światem muzułmańskim. Konflikt ten nie służy nikomu oprócz ekstremistów oraz tych – po obu stronach – którzy mają wypaczone idee. Nie będzie on służył bezpieczeństwu i stabilności na świecie.” Gheit wezwał zachodnie rządy do zmiany ustawodawstwa w tym zakresie. „Wzywamy wszystkie kraje, a szczególnie rządy, do wzięcia odpowiedzialności i skonfrontowania widma strasznego zderzenia cywilizacji i religii”.
Król Jordanii Abdullah II powiedział, że „najistotniejszym jest odeprzeć siły podziału, które szerzą niezrozumienie”. Zaproponował coroczny Światowy Tydzień Harmonii Pomiędzy Religiami promujący tolerancję. Malezyjski premier Najib Razak powiedział zgromadzeniu ONZ, że 1,5 miliona muzułmanów tego świata jest urażonych „próbami demonizacji islamu”. „Pogłębia to podział pomiędzy wielkim muzułmańskim światem, a Zachodem” – dodał.(pś)
Tłum. JMW na podstawie http://www.hindustantimes.com