Przyjaźń z saudyjskimi monarchami dała im wielką fortunę. W pogoni za pieniędzmi wielu z nich związało się z Zachodem. Dekada życia z piętnem krewnych najgroźniejszego terrorysty świata nie zaszkodziła biznesowym interesom jednej z najbogatszych rodzin Bliskiego Wschodu. Nie wszyscy z kilkuset bliższych i dalszych krewnych Osamy będą go opłakiwali. Wielu z nich już 10 lat temu ogłosiło publicznie, że zhańbił nazwisko bin Laden.
Po 2001 roku nie dało się jednak już tak swobodnie zarabiać pieniędzy w USA czy Wlk. Brytanii, więc większość inwestycji bin Ladenowie przenieśli w inne regiony świata. Dziś kwaterą główną potężnej Saudi BinLadin Group (SBG) jest port Dżedda nad Morzem Czerwonym. W trudnym dla rodziny okresie wielu krewniaków Osamy znalazło też spokojną przystań w Szwajcarii.
Fortuna imigranta z Jemenu
Osama i jego liczne rodzeństwo byli dziećmi Szejka Mohammeda bin Ladena, jemeńskiego imigranta żyjącego w Arabii Saudyjskiej. Jego smykałka do interesów i pielęgnowana przyjaźń z saudyjskim królem legły u podstaw wielkiej fortuny rodu.
Wraz z liczbą zer na koncie, rosła rodzina Szejka Mohammeda. Ojciec Osamy żenił się 22 razy.
Uzyskawszy wyłączne prawa do budowy religijnych obiektów podległych saudyjskiej kontroli w świętych miastach islamu Mekce, Medynie i Jerozolimie, Mohammed Bin Laden szybko rozszerzył swój deweloperski biznes na sektor prywatny.
Inwestycje od Szwajcarii do Teksasu
W 1967 roku twórca imperium bin Ladenów zginął w wypadku lotniczym. Na czele firmy stanął brat Osamy, Salem. Wykształcony w Londynie, został bliskim przyjacielem saudyjskiego króla Fahda. Miał też biznesowe kontakty z przyszłym prezydentem USA George’m W. Bushem. Łączyła ich osoba Jamesa Batha.
Więcej na: tvn24.pl