Raport ONZ odmawia Izraelowi prawa do obrony

Anne Bayefsky

Aresztujcie Benjamina Netanjahu i każdego innego Izraelczyka “podejrzanego” o zbrodnie wojenne gdziekolwiek i kiedykolwiek wam się to uda.

2

Taka jest szokująca konkluzja skandalicznego raportu ogłoszonego dzisiaj (23.06.) przez Radę Praw Człowieka ONZ w Genewie.

Raport jest wynikiem pracy komisji dochodzeniowej, jaką Rada stworzyła w trakcie wojny w Gazie w 2014 r. W języku prawniczym wezwanie do aresztowania Izraelczyków, by albo postawić ich przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym, albo przed sądem w każdym kraju, jaki ONZ określa jako „sprawiedliwy”, brzmi następująco:

Komisja “wzywa społeczność międzynarodową… do aktywnego wspierania pracy Międzynarodowego Trybunału Karnego w relacji do Okupowanego Terytorium Palestyńskiego; stosowania uniwersalnej jurysdykcji do sądzenia zbrodni międzynarodowych w sądach krajowych; i do spełniania próśb o ekstradycję dotyczącą podejrzanych o takie zbrodnie do krajów, w których odbyłby się sprawiedliwy proces”.

Trzeba uczciwie przyznać, że raport ONZ mówi, iż to może stosować się do obu stron. Innymi słowy, demokratyczne państwo Izrael, z moralnym i prawnym obowiązkiem obrony swoich obywateli, oraz palestyńscy napastnicy nastawieni na ludobójstwo są równi moralnie. Przez całe 186 stron raportu „eksperci” Rady ONZ odgrywają starą sztuczkę „cyklu przemocy”, znaną również jako: „to wszystko zaczęło się, kiedyś mi oddał”.

Osławione zdjęcie z Trzeciej Rzeszy pokazuje wybitnego prawnika żydowskiego, Michaela Siegela, pobitego i zakrwawionego po wyjściu z kwatery głównej policji, dokąd poszedł w sprawie żydowskiego klienta zesłanego do Dachau, zmuszonego do chodzenia ulicami Monachium z napisem wiszącym na piersiach: „Jestem Żydem, ale nigdy więcej nie będę skarżył się na policji”.

Podobieństwo do dzisiejszych władz ONZ jest boleśnie jasne. Kiedy Izrael odpowiada na palestyński ogień rakietowy – 750 rakiet w 2014 r. tylko przed rozpoczęciem wojny – lub na palestyńskich terrorystów wyłaniających się z tuneli i gotowych do masakrowania ludzi, Izrael zostaje oskarżony o zbrodnie wojenne. Jedyną dopuszczalną przez ONZ reakcją wydaje się być spuszczenie głowy lub wygłoszenie przemówienia w ONZ.

Oskarżenie o zbrodnie wojenne jest tylko jeszcze jednym oszczerstwem ze strony ONZ. Spotkania w ONZ rutynowo składają się z dzikich oskarżeń Izraela o popełnianie ludobójstwa, czystki etnicznej, apartheidu i zbrodni przeciwko ludzkości oraz częstego porównywania Izraelczyków do nazistów. Antysemicki wymiar tych ataków często jest zupełnie wyraźny z nieustającymi odniesieniami do przestępstwa „judaizacji” – kryminalizacji obecności Żydów w tym, co ma być Judenrein terytorium arabskim, lub co w praktyce jest Palestyną apartheidu.

Choć we wszystkich tych mowach nienawiści chodzi o demonizację i delegitymizację Izraela, etykietka zbrodni wojennych posuwa tę kampanię o krok dalej. Umyślnie odbiera Izraelowi prawo do samoobrony.

Samoobrona jest istotą suwerenności. Karta ONZ stanowi: “Nic w niniejszej Karcie nie narusza przyrodzonego prawa każdego członka Organizacji Narodów Zjednoczonych, przeciwko któremu dokonano zbrojnej napaści, do indywidualnej lub zbiorowej samoobrony…” Organizacja Narodów Zjednoczonych nie była zamierzona jako pakt samobójczy.

Jest niewiarygodne, że raport Rady ONZ zajmuje się odpowiedzialnością prawną za ofiary w Gazie ani razu nie wspominając słowa “samoobrona”.

Jest to dokładnie taki wynik, jaki Rada planowała od samego początku. Rada dała komisji dochodzeniowej polecenie rozpoczęcia prac 23 lipca 2014 r. w szesnastym dniu wojny. Jako punkt startowy określiła 13 czerwca 2014 r., ponieważ palestyńscy terroryści porwali trzech izraelskich nastolatków 12 czerwca. Pismo powołujące komisję mówi, że Rada „potępia… pogwałcenia… wynikające z izraelskich akcji militarnych”. Winny zanim dowiedziono niewinności, tak się to wszystko zaczęło.

Pierwszy przewodniczący komisji, William Schabas, musiał złożyć rezygnację po ujawnieniu, że był płatnym doradcą prawnym Autonomii Palestyńskiej. Odchodząc, w lutym tego roku, Schabas powiedział, że „zbieranie faktów” było „w znacznej mierze zakończone”, niemniej ONZ zaprzeczyła oczywistemu wnioskowi, że wyniki są nieodwołalnie zdyskredytowane. Znaczy to, że prawny doradca Palestyńczyków przewodniczył temu dochodzeniu przez ponad połowę 10-miesięcznego istnienia komisji.

Bezstronność jest równie obca Amerykance, Mary McGowan Davis, która zajęła miejsce Schabasa. Przewodniczyła już ona komisji Rady w sprawie wojny w Gazie 2008/09 i oznajmiła w raporcie z marca 2011 r., że izraelski system sprawiedliwości nie spełnia standardów niezależności i bezstronności, ani nie czyni możliwym „pociąganie do odpowiedzialności” Te kryteria są zarówno warunkami wstępnymi dla możliwości Międzynarodowego Trybunału Karnego pakowania Izraelczyków do więzienia, jak i przedmiotem jej zadania w komisji 2014 r.

Krótko mówiąc, Rada dała tej samej osobie to samo zadanie w sprawie niemal identycznej sytuacji… i co za niespodzianka! Izrael został uznany za winnego.

W 2011 r. McGowan Davis opisała mizoginiczne, homofobiczne, walczące z wolnością słowa „de facto władze w Gazie” (tj. Hamas) – osławione ze zrzucania swoich przeciwników politycznych z wysokich budynków – za „ogólnie rzecz biorąc tolerancyjne wobec miejscowych organizacji praw człowieka”.

Oenzetowski ekspert “praw człowieka” par excellence.

Nic dziwnego, że ten raport pełen jest kłamstw i oszczerstw. Twierdzi, że Izrael „kierował ataki przeciwko cywilom” i działał „z całkowitym lekceważeniem… populacji cywilnej…” Pomija fakt, że Hamas odrzucił lub złamał 11 zawieszeń broni, które zredukowałyby ofiary palestyńskie o 90%. Stwierdza, że nie można „rozstrzygająco określić” zamiarów „palestyńskich grup zbrojnych”, z jakimi budowały i używały tuneli – wbrew dowodom fotograficznym składów broni i terrorystów wyłaniających się z tuneli w przerażającej bliskości do izraelskich wsi.

Posuwa się nawet do lamentowania, że palestyńskie “grupy zbrojne” nie mają więcej miejsca na prowadzenie swojego zbrodniczego przedsięwzięcia: “… obowiązek unikania umieszczania celów militarnych na gęsto zaludnionych obszarach nie jest absolutny. Niewielkie rozmiary Gazy i jej zagęszczenie populacyjne utrudniają grupom zbrojnym spełnianie tego wymogu”.

ONZ stoczyło się jeszcze niżej niż było. Stany Zjednoczone powinny zacząć od natychmiastowego wystąpienia z Rady Praw Człowieka.

UN Human Rights Council says Israel moral equal Hamas
23 czerwca 2015
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

Anne Bayefsky

Anne Bayefsky

Kanadyjska prawniczka, dyrektor Touro College. Jest znaną specjalistką w dziedzinie praw człowieka, konstytucjonalistka, była wielokrotnie członkiem rządowych kanadyjskich delegacji na spotkaniach międzynarodowych dotyczących praw człowieka, przeciwniczka finansowania przez państwo religijnego szkolnictwa.

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign