Według wyników obszernych badań Niemcy popierają otwartość wobec różnych religii. Wielu jest jednak nadal podejrzliwych wobec islamu.
Były prezydent Niemiec, Christian Wulff zebrał wiele pochwał, ale także wiele krytyki za jedno ze swoich przemówień. Powiedział w nim, że „islam jest również częścią Niemiec”. Krytykę tę może po części wyjaśniać Monitor Religii, sondaż zlecony przez Bertelsmann Foundation. Zgodnie z jego wynikami połowa wszystkich Niemców uważa, że islam nie pasuje do zachodniego świata.
Badano, jak religia i system wartości wpływają na społeczeństwo w Niemczech oraz 12 innych krajach. Przepytano łącznie czternaście tysięcy respondentów. 85% Niemców zgodziło się lub było skłonnych się zgodzić, że należy być otwartym na wszystkie religie. Postrzegają oni większość religii jako wzbogacenie kultury – w szczególności chrześcijaństwo, ale również judaizm i buddyzm. 51% stwierdziło jednak, że islam stanowi zagrożenie.
Wpływ mediów
Detlef Pollack, socjolog i współtwórca badania twierdzi, że to negatywne postrzeganie może być spowodowane przez brak osobistego kontaktu między chrześcijanami a muzułmanami. Islam uznawany jest za zagrożenie w większym stopniu na wschodzie niż na zachodzie kraju, mimo że na wschodzie mieszka tylko 2% niemieckiej populacji muzułmanów.
Ludzie mają jednak – dodaje Pollack – jeszcze mniejszy kontakt z judaizmem, buddyzmem i hinduizmem, a wszystkie te religie postrzegane są bardziej pozytywnie od islamu. Jego zdaniem media mają z tym wiele wspólnego: „Media przedstawiają buddyzm i hinduizm jako kochające pokój religie – powiedział Deutsche Welle. – Islam natomiast przedstawiany jest jako pełen fanatyzmu oraz agresji”.
Samokrytyczni muzułmanie
Przewodniczący Centralnej Rady Muzułmanów w Niemczech, Aiman Mazyek zgadza się z tym. „W mediach często pokazuje się bardzo zaburzony obraz islamu” – mówi. Jego zdaniem często pokazuje się grupy ekstremistyczne, a nierzadko w ogóle nie rozróżnia się religii od ekstremizmu. Podał przykład sprawców zamachów bombowych w Bostonie – określano ich jako członków „siatki islamskiej”. Mazyek widzi jednak powód do samokrytyki: „Muzułmanie muszą zakasać rękawy, zaangażować się bardziej w społeczeństwo i jasno pokazać, że są oddani temu krajowi.”
Politycy oraz kościoły od lat starają się wspierać dialog pomiędzy różnymi religiami. Społeczności muzułmańskie prowadzą od 1997 roku „dni otwarte meczetu” każdego 3 października. Społeczności żydowskie również regularnie zapraszają gojów do swoich synagog.
Kwestia ta dotyczy nie tylko Niemców – w wielu krajach Zachodu islam postrzegany jest jako szczególne zagrożenie. Uważa tak 76% Izraelczyków, 60% Hiszpanów, 50% Szwajcarów oraz 42% obywateli USA. Dla porównania, w Indiach odsetek ten stanowi tylko 30% a w Korei Południowej 16%. Ponadto istnieją też różnice w różnych krajach europejskich: we Francji, Wielkiej Brytanii oraz Holandii islam postrzegany jest w dużo lepszym świetle niż w Niemczech.
Pollack argumentuje, że ma to trochę wspólnego z poziomem wykształcenia muzułmanów w każdym z tych państw. „W Niemczech mieszka bardzo niewielu dobrze wykształconych imigrantów – twierdzi. – To wpływa na nastawienie ludzi, w szczególności wobec imigrantów muzułmańskich”. Inne kraje dają większe szanse na wykształcenie i wobec tego większej części imigrantów udaje się awans społeczny.
Są też pozytywne odkrycia Monitora Religii. Wyraźna większość chrześcijan, muzułmanów oraz ateistów zgadza się, że demokracja jest dobrym sposobem zarządzania państwem – jest to pogląd podzielany przez 80% muzułmanów i ateistów oraz 90% chrześcijan.
Tłumaczenie Veronica Franco
Źródło: http://www.dw.de/study-germans-see-islam-as-a-threat/a-16780089
Od redakcji: Raczej politycznie poprawny artykuł Deutsche Welle nie podaje wszystkich informacji o badaniu. Na przykład informację o tym, że 80% muzułmanów popiera demokrację, można uzupełnić o inne. Po pierwsze, tylko 24 % muzułmanów angażuje się w działania obywatelskie. Po drugie, 40% uważa, że islam „ma monopol na prawdę”, około 20% jest zdania, że na stanowiska publiczne nadają się tylko osoby wierzące w boga, a ponad 30% chce, żeby religijni przywódcy islamscy mieli większy wpływ na działania rządu.
Wkrótce zamieścimy dodatkowe omówienie tego sondażu oraz kometarzy, jakim opatrzyli wyniki jego autorzy.(p)