Koptyjski działacz praw człowieka: UE wspiera Bractwo

Przedstawiamy list otwarty egipskiego chrześcijanina dr Ashrafa Ramelaha, szefa Voice of the Copts,  organizacji praw człowieka z biurami w USA i Włoszech, do szefowej dyplomacji Unii Europejskiej Catherine Ashton.

Z wielkim zainteresowaniem śledziłem Pani wizytę w mojej ojczyźnie, szczególnie Pani wniosek o uwolnienie byłego prezydenta Egiptu Mohammeda Morsiego.

Egipcjanie obawiają się, że dąży Pani do wypuszczenia na wolność Morsiego i przywódców BM oraz zwolnienia ich z przesłuchań przed sądem. Nie czekając na zaproszenie ze strony egipskiego rządu przejściowego odpowiedziała Pani na wezwanie Bractwa do zbadania warunków aresztu Morsiego, pod tym pretekstem ingerując w sprawy wewnętrzne Egiptu i pogwałcając suwerenność państwa egipskiego.

Pani pogląd na sprawę oraz dążenie do uwolnienia Morsiego znajduje poparcie najbardziej znaczących osób na arenie międzynarodowej, niemniej jednak jest niemile widziane. Świat ma dosyć przedstawicieli krajów demokratycznych, którzy używają swoich platform, by wspierać egoistyczne organizacje – w tym wypadku Bractwo Muzułmańskie, które dąży do zdobycia władzy kosztem niewinnych.

Ashraf Ramelah

Ashraf Ramelah

Dziękując Pani niedawno w swym liście otwartym Tawakkol Karman, jemeńska laureatka Nagrody Nobla, wykazała się wielkim niezrozumieniem znaczenia niedawnych wydarzeń w Egipcie. Listem zachęciła Panią do dalszej pracy przeciw egipskim działaczom prodemokratycznym oraz do dalszego wspierania wrogów wolności.

Fałszywie przedstawiając nowych przywódców Egiptu jako „wodzów zamachu stanu” Karman potępia politykę i procedury rządu przejściowego określając je jako „prowadzące jedynie do dyktatury i wykluczenia”. Karman zignorowała fakty na temat terroryzmu BM, antydemokratycznych działań politycznych Morsiego oraz wolę narodu egipskiego, tym samym podpisując się pod propagandą Bractwa w Egipcie i na świecie.

Słysząc takie opinie nie dziwi jej milczenie w czasie prezydentury Morsiego. W tym czasie  szariat stał się konstytucją Egiptu, ku przerażeniu całego świata. Na forum międzynarodowym Karman nawołuje do przywrócenia terroru BM u władzy na podstawie fałszywego poglądu, iż aby proces budowania egipskiej demokracji był prawdziwy, musi zawierać kompromisy z terrorystami i wrogami demokracji. Jednak słaby Egipt to nie Ameryka.

Krótko mówiąc, tkwiąca w błędzie Karman wierzy, że obecny status rządowy Egiptu oznacza powrót państwa terroru. Jej wypaczone poglądy umożliwiają usprawiedliwienie ustępstw na rzecz Bractwa Muzułmańskiego. Obecnie walczy w ich sprawie pod pretekstem zapewnienia „natychmiastowego powrotu na ścieżkę demokracji”. Jest to nieszczere i niebezpieczne zachowanie. Podobnie jak Pani, nie ma ona nic wspólnego z Egiptem, jednak wzywa do wywierania presji na rząd Egiptu, co też Pani uczyniła. To nie jest w porządku.

Zaledwie kilka dni po Pani wizycie w więzieniu senator McCain spotkał się z Morsim. Potem w Kairze uczestniczył w spotkaniu z Jihadem el-Haddadem, rzecznikiem Bractwa, który przez rząd tymczasowy uznawany jest za terrorystę. Podobnie jak Pani, senator McCain działa motywowany przez terrorystów (tzw. “więźniów politycznych”). Tak samo jak Karman, Haddad zwraca się do przedstawicieli wolnych narodów, żeby w celach politycznych  wywierali presję na rząd Egiptu.

Zagraniczne ingerencje, sprzeczne z wolą Egipcjan, doprowadzą do opłakanych w skutkach konsekwencji, które widzieliśmy w Syrii. Tam Bractwo Muzułmańskie uważane jest za bojowników o wolność. Oprócz destabilizacji regionu, jakie inne powody mogą mieć światowi przywódcy, dążąc do wypuszczenia na wolność siatki egipskich terrorystów?

Tłumaczenie Gabbie Batyn

Źródło: http://www.israeltoday.co.il/NewsItem/tabid/178/nid/24044/Default.aspx?hp=article_image

 

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign