Kanada przeciw barbarzyństwu

Barbarzyńskie praktyki kulturowe nie będą tolerowane w Kanadzie! – tak zdaje się krzyczeć przekształcony kodeks obywatelski, który został złożony w kanadyjskim departamencie sprawiedliwości w ubiegły czwartek.

obywatelePod hasłem barbarzyńskie praktyki kryją się tzw. honorowe zabójstwa, maltretowanie współmałżonka i okaleczanie żeńskich narządów płciowych, które są sprowadzane do Kanady przez określone grupy kulturowe. Wspomniany dokument o nazwie Odkryj Kanadę: Prawa i Obowiązki Kanadyjskich Obywateli, jasno wyraża się w kwestii równości kobiet i mężczyzn w Kanadzie i tego, że akty przemocy na tle płci nie będą tolerowane. Ponadto jest pierwszym tego typu dokumentem, który jednoznacznie potępia przemoc w imię honoru rodziny.

Kodeks wywołał poruszenie, ponieważ  Kanada jako pierwsza z krajów zachodnich wprowadziła w latach sześćdziesiątych oficjalnie politykę wielokulturowości. Wprawdzie zbrodnie o tym charakterze są tam stosunkowo rzadkie, jednakże kilka spektakularnych przypadków (jak na przykład proces mężczyzny z Ottawy skazanego na rok więzienia za znęcanie się nad córką) zwróciło uwagę opinii publicznej na tę kwestię.
Już sam termin honorowe zabójstwa wywołuje dyskusje w różnych środowiskach. Według językoznawców, samo sformułowanie niesie przesłanie, że owa praktyka jest akceptowana przez pewne religie.

Uwzględnienie w dokumencie klauzuli o honorowych zabójstwach  podejmuje na nowo temat
kodeksu zachowań dla imigrantów, który został przyjęty w styczniu 2007 roku przez radę miejską Herouxville w prowincji Quebec. Kodeks był przyczyną napiętych stosunków między kanadyjskimi organizacjami muzułmańskimi a radnymi miasteczka Herouxville, którzy zostali nazwani przez tcyh pierwszych rasistami. Dokument stwierdza, że owszem, w Kanadzie wszyscy są mile widziani bez względu na rasę, kolor skóry, język ojczysty, orientację seksualną, religię i inne formy wiary, ale z zastrzeżeniem, że okaleczanie żeńskich narządów płciowych, bicie kobiet czy palenie ich żywcem nie jest i nie będzie tolerowane.

Profesor psychiatrii na uniwersytecie Queen’s w Kingston i autor tekstu na temat kodeksu, Amin Muhammad, twierdzi, że kanadyjski rząd długo uważał na to, żeby nie obrazić zwyczajów żadnej grupy etnicznej, jednakże teraz odważnie, choć uprzejmie ostrzega, że czyny tego typu nie będą akceptowane. Muhammad jest zdania, że nowy kodeks powinien być czynnikiem wspierającym procesy imigracyjne i doprowadzić do bardziej skrupulatnego sprawdzania pochodzenia ludzi, którzy przy obecnym stanie rzeczy mogą łatwo prześliznąć się wraz ze swoimi brutalnymi zwyczajami na Zachód.

Głos zabrała również Farzana Hassan, rzecznik prasowy Kongresu Kanadyjskich Muzułmanów, która jest zdania, że nie ma nic kontrowersyjnego w pojawieniu się terminu honorowe zabójstwa w dokumencie. Mało tego, uważa ona, że jest dość opóźniony krok, aby rozprawić się z tego typu zwyczajami, które nie harmonizują z kanadyjskimi wartościami. Nie możemy tego ignorować w imię wielokulturowości, mówi Hassan i dodaje, że sama klauzula może nie wystarczyć, ponieważ jej sformułowania zwyczajnie nie dotrą do osób, które i tak będą z chorobliwym zapałem uskuteczniać swoje praktyki.

Amerykańska feministka Phyllis Chester opracowała zbiór badań odnoszący się do 230 honorowych zabójstw, które miały miejsce na pięciu kontynentach. Wykazały one pewną prawidłowość; większość z nich popełniana była w krajach muzułmańskich. Jeśli chodzi o Kanadę i USA, to za podobne zbrodnie odpowiedzialni byli również przedstawiciele Sikhów i Hindusów. Chester nazywa te morderstwa karą za stanie się zbyt zachodnią po przeprowadzce na Zachód.
Liczne przykłady dowodzą przekonująco, że za zachowania takie jak taniec, pójście na studia, czy spotykanie się z przyjacielem, grozi muzułmankom kara śmierci. Chester dodaje jeszcze smutniejszy fakt: nie dość, że w społecznościach muzułmańskich wyrażana jest cicha zgoda na zabójstwa, to jeszcze do tego mordercy są wręcz gloryfikowani, a rodzina ofiary zazwyczaj bierze udział w zbrodni. I z taką mentalnością przyjeżdżają na Zachód.

Okazuje się jednak, że kanadyjska szczodrość i gościnność mają swoje granice i nie obejmują one brutalnych rytuałów.

MK, na podst. www.nationalpost.com

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign