Gdzie są pokojowi muzułmanie?

Amil Imani

W mojej opinii islam jest problemem, gdyż niektórzy muzułmanie traktują swoje święte pisma jak słowo boże i wypełniają jego dzielące i śmiercionośne nakazy.

Co dzień na całym świecie obserwuje się barbarzyństwo i całe spektrum działań islamskich ekstremistów, popełniane pod flagą islamu.* Stały się one tak powszechne, że świat zaczął je postrzegać jako nieodłączną część ludzkiej kondycji. Co jakiś czas zszokowany świat na krótką chwilę uświadamia sobie zło, które wyrządzają te islamistyczne roboty i szybko przechodzi nad tym do porządku dziennego, nie robiąc nic, żeby wyleczyć tę skazę na obliczu ludzkości.

Państwo Islamskie, znane też jako ISIS, ISIL czy Daesh, wzięło odpowiedzialność za liczne, niewyobrażalne, brutalne ataki. „ISIS tak naprawdę zabił więcej muzułmanów, niż członków jakiejkowiek innej religii” – pisze po paryskich atakach Amy Goodman z „Democracy Now”. Według rządu USA muzułmanie są ofiarami „82 do 97 procent zabójstw związanych z terroryzmem”.

Według tych założeń muzułmanin ma większą szansę, by zostać ofiarą ISIS, niż się do niego przyłączyć, a znaczna większość ofiar tego ugrupowania to ich współwyznawcy. Czy nieporównanie większa część słusznie przerażonych muzułmanów może dziś stworzyć wspólną wizję, która odżegnywałaby się od ekstremistów? Nie wiem.(…)

Jeśli muzułmanie chcą żyć w pokoju i harmonii z „niewiernymi”, muszą pracować razem i szanować nasze prawo. Nie zapominajmy, że wysokie autorytety religijne odgrywają decydującą rolę w kierowaniu masami ku nienawiści lub odwrotnie. Fatwy, dekrety religijne, wydawane przez islamskich muftich i ajatollachów, mają dla wyznawców spore znaczenie. Niestety, większość dekretów i postanowień płynących od tych wysokich islamskich autorytetów jest wykluczająca lub nawet wroga wobec ludzi spoza ich kręgu.

Znane jest islamskie rozróżnienie na Dar-ul-Solh, dom pokoju, czyli islamu, oraz Dar-ul-Harb, dom wojny, czyli nie-islamu. Co ironiczne, samozwańczy „dom pokoju” od swoich najwcześniejszych lat toczy wojnę przeciwko „domowi wojny”.

Istnieje także mniej znany, trzeci „dom”, Dar-ul-Aman, zlokalizowany poza islamem „dom bezpieczeństwa”, w którym muzułmanie znajdują schronienie. Już wiemy, którym z tych domów Ameryka jest dla Al Kaidy, irańskich mułłów, talibów, Bractwa Muzułmańskiego i im podobnym.

Chcąc skategoryzować muzułmanów stawiamy takie oto pytanie, w szczególności w związku z uchodźcami przybywającymi, żeby znaleźć schronienie w świecie nieislamskim, w tym w USA:

Pokojowi muzułmanie, którym domem jest dla was Ameryka i inne zachodnie kraje?

Ameryka oraz inne gościnne i szczodre nieislamskie narody w Dar-ul-Aman dały wam schronienie i możliwość życia na przyzwoitym poziomie. Nie mogliście liczyć na to w swoim własnym Dar-ul-Solh, gdyż rządzący nim bezwzględni i przebiegli święci przedstawiciele Allaha pozbawili was tego.

Pokojowi muzułmanie, wzajemność jest ważną ludzką cnotą. Dobrzy ludzie z Dar-ul-Aman zasługują na waszą uprzejmą reakcję. Opuściliście fizycznie Dar-ul-Solh, ponieważ poniósł nędzną porażkę przy wypełnieniu obietnicy dobrego życia na tym świecie. Jaka jest gwarancja, że naiwne obietnice islamu dotyczące następnego świata, świata dziewic dla wierzących mężczyzn, z rzekami mleka i miodu, są w jakimkolwiek stopniu bardziej wiarygodne?

A co z muzułmańskimi kobietami? Czy otrzymają zadośćuczynienie za pozostawanie w niewoli mężczyzn Allaha? Czy kobiety, nawet te w raju Allaha, na zawsze już będą przedmiotami rozrywki dla mężczyzn?

Teraz, kiedy zobaczyliście na własne oczy, jak nędzny jest islamski system i kiedy szukacie lepszego życia w należącym do „niewiernych” Dar-ul-Aman, musicie coś zmienić. Pożegnajcie się z islamskim sposobem myślenia, porzućcie myślenie o Ummie, i dołączcie do społeczności demokratycznych i tolerancyjnych ludzi. Uwolnieni z opresyjnego jarzma fundamentalistycznego islamu, możecie pomóc ochraniać demokrację – system rządów z udokumentowaną historią najlepszego narzędzia realizacji aspiracji ludzi.

Islamska dysfunkcyjna doktryna ze swoimi zasadami szariatu rodem z epoki kamienia, jest odpowiedzialna za odrażające warunki życia panujące w krajach islamskich.

Demokratyczny system Dar-ul-Aman nie jest, jak twierdzą wasi przebiegli, dbający tylko o siebie teokratyczni przywódcy, pustym systemem wymyślonym przez niewiernych. Demokracja jest najlepszym produktem ludzi troskliwych i uczciwych: rządami ludzi, przez ludzi i dla ludzi.

Demokracja, za sprawą swojej pokojowej i przyjaznej natury, jest podatna na zepsucie czy nawet zniszczenie przez siły działające wewnątrz i na zewnątrz niej. Rozumiejąc to, Ojcowie Założyciele Stanów Zjednoczonych powołali Konstytucję, stojącą na straży rządów ludzi.

Pokojowi muzułmanie, jako ludzie mamy w posiadaniu cenny dar – dar myślenia i decydowania o sobie. Islam odbierał wam ten dar od waszego urodzenia. Rodzice, wespół z krewnymi, poddani praniu mózgu ze strony imamów i mułłów, kiedy jeszcze nie mogliście korzystać z prawa do myślenia, zmówili się i myśleli za was. Oznakowali was jako muzułmanów tylko dlatego, że urodziliście się w muzułmańskiej rodzinie. Znakuje się bydło, nie ludzi. Bydło się posiada. Ludzi – nie. Kiedy już oznakowali was jako „muzułmanów”, ci, którzy okradli was z daru stanowienia o sobie, ośmielili się następnie związać was groźbą śmierci w przypadku apostazji.

Pokojowi muzułmanie, dobrze wiecie, że to islamska dysfunkcyjna doktryna ze swoimi zasadami szariatu rodem z epoki kamienia, jest odpowiedzialna za odrażające warunki życia panujące w islamskich krajach.

W przeciwieństwie do tego, co mówią wasi kaznodzieje nienawiści – islamski kler dbający o własne interesy – „niewierni” nie są waszymi wrogami. Dając wam schronienie okazują dobrą wolę. Waszym śmiertelnym wrogiem jest ISIS i ta interpretacja doktryny islamu, która was więzi nawet wtedy, gdy jesteście wolni.

Ponieważ rozległa i podzielona niegdyś planeta Ziemia skurczyła się do rozmiaru „globalnej wioski”, odległe, odizolowane przez tysiąclecia narody są teraz „wioskową” społecznością. Rozmaite wymieszane z sobą ludy muszą pilnie zawrzeć umowę społeczną, która da ludziom i społecznościom maksymalną swobodę wyznania połączoną z odpowiedzialnością i wolną od wszelkich działań naruszających prawa innych lub ich demonizujących.

Niestety, islam w praktyce jest niekompatybilny z taką harmonijną umową. Jako przedmiot wiary, islam uważa wszystkich niemuzułmanów – nawet tak zwanych ludzi księgi – za niewiernych, którzy powinni zostać uprzedmiotowieni bądź wymazani z powierzchni ziemi Allacha.

Pokojowi muzułmanie, zrobiliście wielki krok przybywając do Dar-ul-Aman w poszukiwaniu szczęścia. Teraz musicie zrobić kolejny, żeby oczyścić swój umysł z psychospołecznego wirusa fundamentalistycznego islamu, którym niechcąco zostaliście zainfekowani. Zróbcie, co tylko możecie, żeby przekazać swoim dzieciom dar człowieczeństwa. Nie róbcie im tego, co zrobili wam wasi rodzice, żeby wolni od dogmatu nienawiści mogli stać się wolnymi istotami ludzkimi.

Ameryka, ani żaden zachodni kraj, nie jest idealna. A jednak te zachodnie kraje są najbliższe temu, czym jest prawdziwy Dar-ul-Aman w najszerszym sensie. I to owi „niewierni”, w przytłaczającej większości tworzą ten zachodni świat. Podczas gdy kraje zachodnie otwierają drzwi przed biednymi, głodnymi i prześladowanymi tego świata, w swej niezrównanej szczodrości otwierają również serca na mniej szczęśliwych ludzi z różnych stron.

Te zachodnie „schronienia” są zapowiedzią niezbyt odległej przyszłości – przyszłości, w której rządzi wolność, a faszyzm we wszystkich swoich formach, w tym islamofaszyzm, będzie pamiętany tylko jako straszliwa przeszkoda w marszu ludzkości do celu, jakim jest przekształcenie tej mrocznej obecnie wioski Ziemi w odbicie niebios.

Tłum. LO, na podst. http://www.americanthinker.com/

Amil Imani, Amerykanin pochodzenia irańskiego, jest pisarzem, poetą, satyrykiem, tłumaczem i komentatorem politycznym, często wypowiadającym się na tematy związane z radykalnym islamem.
* Artykuł opublikowany 15 lipca br.

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign