Po tym jak Hamas zbombardował izraelskie miasta między 11 a 17 maja, turecki prezydent Recep Tayyip Erdogan wygłosił w Ankarze przemówienie, w którym wziął na cel antysemickich oszczerstw zarówno Izrael jak i Żydów.
Erdogan rozpowszechnił niezliczone fałszywe informacje, dezinformując turecką opinię publiczną w sprawie Izraela, Żydów, Gazy i innych zagadnień, cały czas podsycając płomienie antysemityzmu.
W dyskusji o islamskiej historii Jerozolimy, w której Żydzi mieszkali przez ponad tysiąc lat przed pojawieniem się islamu równocześnie z Mahometem (ok. 570-632), przywłaszczając dawnych żydowskich przywódców, powiedział:
„Jerozolima jest miejscem, gdzie znajdują się najstarsze siedliska ludzkości. Wielu proroków, także naszych proroków, od proroka Abrahama do proroka Dawida i proroka Salomona, żyło na tych ziemiach i pozostawiło tam swój ślad.”
Słowa Erdogana powinny być uważnie przeanalizowane, żeby dostrzec, jak islam postrzega historię. Z islamskiej perspektywy islam istniał zawsze, niezależnie od czasu, zatem wszyscy prorocy byli pierwotnie muzułmanami, a ci, którzy przyszli po nich, chrześcijanie i żydzi, zniekształcili ich nauki. Następnie Anioł Gabriel [Jibril] objawił się Mahometowi wraz z częścią nauk chrześcijaństwa i judaizmu – w wersjach zdecydowanie zmienionych w stosunku do Starego i Nowego Testamentu. Oto dlaczego w islamie, w Koranie, wśród innych postaci znajduje się Musa (Mojżesz), Ibrahim (Abraham), Yusuf (Józef), Maryam (Maria) oraz Isa (Jezus).
Taki pogląd, według Moshe Sharona, emerytowanego profesora Islamic and Middle Eastern Studies z Hebrajskiego Uniwersytetu w Jerozolimie, składa się z „takiego podstawowego podejścia, że cała historia jest de facto islamską historią, a wszystkie główne postaci historii są zasadniczo muzułmanami – od Adama aż do naszych czasów. Zatem jeśli Żydzi lub chrześcijanie żądają czegoś argumentując, że był król Salomon lub król Dawid lub prorok Mojżesz czy Jezus, mówią coś nieprawdziwego, lub nie wiedzą, że wszyscy oni byli zasadniczo muzułmanami”.
Dalej prof. Sharon pisze: „De facto, od stworzenia świata, istnieje tylko jedna religia i tą religią jest islam. Jeśli zatem ktokolwiek mówi: 'Spójrzcie, jest takie miejsce związane z Salomonem, to tam stała Świątynia Salomona’, to prawdziwy muzułmanin odpowiedziałby: 'Tak, pewnie masz rację. Ale nie zapominaj, że Salomon był muzułmaninem i Dawid był muzułmaninem. Abraham był muzułmaninem. Izaak był muzułmaninem i Jezus był muzułmaninem’. To jest ich islamizacja historii.”
Stare Miasto w Jerozolimie ma kwartały chrześcijański, żydowski, muzułmański i ormiański. Gdzie w Stambule są żydowskie, greckie lub ormiańskie dzielnice? Już ich nie ma.
Według Sharona, poprzez tę „islamizację historii” mamy do czynienia także z „islamizacją geografii”. Według tego poglądu każda ziemia raz będąca pod muzułmańskim panowaniem, jak cały Bliski Wschód był pod panowaniem Imperium Otomańskiego oraz jak większość Hiszpanii i Portugalii była okupowana przez muzułmańskich Arabów – musi zostać „uwolniona” przez muzułmanów i pozostać, pod opieką Allaha, pod muzułmańskimi rządami na zawsze:
„Każde miejsce związane z tymi ludźmi lub z tymi prorokami, którzy wszyscy byli muzułmanami, staje się muzułmańskim terytorium. I dlatego, jeśli islamu nie było w jakimś miejscu zanim dotarł do niego Mahomet, to powinien tam być. Jako to terytorium mam na myśli Bliski Wschód lub inne części poza Bliskim Wschodem, które teraz są muzułmańskie. Każde takie miejsce powinno zostać wyzwolone, a nie podbite. Zatem islam pojawił się w historii w czasach Mahometa, lub on ponownie pojawił się w historii, z ich punktu widzenia, jako wyzwoliciel. Nie ma islamskiej okupacji. Jeśli ktokolwiek cokolwiek okupuje, to zawsze będzie to ktoś inny, nie muzułmanie. Nie ma islamskiej okupacji, jest jedynie islamskie wyzwolenie.”
〉 O pogardzie dla ofiar tureckich masakr: Erdogan i resztki po mieczu
Stąd, gdy Erdogan i inni islamiści mówią, że Jerozolima jest domem muzułmańskich proroków, pozbawiają żydowską wiarę tych postaci religijnych.
Gloryfikując arabską inwazję na Jerozolimę w siódmym wieku a także otomańską okupację miasta od 1517 do 1917 roku, Erdogan powiedział: „Podczas pierwszej wojny światowej ‘zmęczona armia otomańska musiała się wycofać’ z Jerozolimy. Jednak nie pozostawiliśmy Jerozolimy osamotnionej po tym odwrocie. Musimy bronić Jerozolimy wszystkim [co mamy]”. I kontynuował: „Podobnie jak wiele obszarów, które straciły swój pokój i spokój po upadku Imperium Otomańskiego, obszary Palestyny płaczą z powodu okrucieństwa, bólu i rozlewu krwi. (…) Konflikt stał się jednostronną masakrą i złodziejstwem od 1948 roku, który dzisiaj jest nazywany przez Palestyńczyków Nakba, dniem katastrofy. (…) Państwo Izrael, którego granice ciągle nie są pewne, stało się narzędziem terroru w rękach polityków realizujących syjonistyczne sny, i radykałów, którzy uważają że popełnianie zbrodni przeciwko ludzkości jest dozwolone”.
W rzeczywistości, zarówno muzułmańscy Arabowie jak i wojska otomańskie brutalnie najechały Jerozolimę i pozostały jej okupantami przez wieki. Pod rządami islamu rdzenni Żydzi i chrześcijanie stali się dhimmis – drugorzędnymi, „tolerowanymi” poddanymi – zmuszonymi przez „pakt dhimmi” zawarty z muzułmanami do kupowania ochrony własnego życia i majątku specjalnym podatkiem nazywanym dżizja. A nawet wtedy ich prawa były systematycznie i zwyczajowo łamane.
Jeśli chodzi o syjonizm, była to po prostu walka Żydów o ich prawa człowieka do rządzenia swoją społecznością w swojej starożytnej ojczyźnie, której część jest ciągle nazywana Judeą. Ich wysiłki zakończyły się sukcesem, gdy Żydzi zadeklarowali ustanowienie i niezależność państwa Izrael w 1948 roku. Rok później Izrael został przyjęty jako 59 członek Organizacji Narodów Zjednoczonych. W 1949 Turcja również uznała Izrael.
Wieczorem 14 maja 1948, gdy Izrael zadeklarował niezależność, pięć arabskich armii – egipska, syryjska, libańska, transjordańska i iracka – dokonało inwazji w nadziei na unicestwienie nowego kraju u zarania. Palestyńczycy są Arabami, którzy uciekli, planując, że po zwycięstwie arabskich armii wszyscy powrócą i podejmą życie w swoich domach. Na nieszczęście dla nich, arabskie armie przegrały. Gdy niektórzy arabscy uciekinierzy próbowali powrócić, nie wpuszczono ich, bo udowodnili, że są nielojalni.
Arabowie, którzy nie uciekli, pozostali i obecnie stanowią około 21% izraelskiej populacji, lub prawie dwa spośród dziesięciu milionów ludności. Mają dokładnie takie same przywileje i prawa jak Żydzi i inni Izraelczycy. Jedynym wyjątkiem jest to, że nie są zobowiązani do wstępowania do izraelskich sił zbrojnych – chyba że mają taką chęć – po to aby w trakcie ewentualnego konfliktu brat nie musiał walczyć przeciwko bratu.
Gdy inne kraje arabskie odmówiły zintegrowania Arabów, którzy uciekli, stali się oni opuszczonymi bezpaństwowcami, czasami osadzonymi w obozach uchodźców, gdzie ciągle przebywają pięć pokoleń później, z Zachodnim Brzegiem włącznie, zarządzanym przez Autonomię Palestyńską.
W międzyczasie przywódcy palestyńscy odrzucili propozycje utworzenia państwa palestyńskiego przynajmniej sześciokrotnie w trakcie ostatnich 90 lat: w 1937, 1948, 1967, 2000, 2008 oraz w 2020 roku. Wszystkie te propozycje były albo wysunięte albo zatwierdzone przez Żydów.
Dla islamistów, takich jak Erdogan, problemem jest to, że Żydzi mają teraz niezależne państwo na Bliskim Wschodzie, zatem wszystko co robią, nawet to, że po prostu istnieją, jest rzekomo „zbrodnią przeciwko ludzkości”. Dodatkowo Erdogan, odnosząc się do ostatniej wojskowej umowy prezydenta USA Joe Bidena z Izraelem, fałszywie stwierdził, że ostatni konflikt Izraela z Hamasem „spowodował męczeństwo setek tysięcy ludzi w strefie Gazy”:
„Pan Biden stanął po stronie Ormian w sprawie tak zwanego ludobójstwa Ormian [uznania go], a teraz na nieszczęście, pisze historię swoimi skrwawionymi rękami w tym incydencie [wojnie Hamas – Izrael]. I dzisiaj ponownie wam przypominam, że nadal 84 milionów ludzi [populacja Turcji] przygląda się Jerozolimie i będzie to dalej robić.”
Erdogan później odniósł się do „krwawej potwarzy”, przykładu klasycznego antysemityzmu: „Żydowski premier – nie podam jego imienia – powiedział mi: 'Największą przyjemność miałem, gdy zabijałem Palestyńczyków jako generał’. Powiedział mi to podczas mojej wizyty jako premiera Republiki Turcji [w Izraelu]. Oni [Żydzi] mają to w swojej naturze; zaspokaja ich jedynie krew. Oni [Żydzi] są mordercami do tego stopnia, że zabijają pięcioletnie, sześcioletnie dzieci. Mordercami, którzy zabijają kobiety sprawiając, że czołgają się po ziemi. Są takimi mordercami, że zabijają ludzi starszych. Nie ma nikogo takiego jak oni”.
Oczywiście takie oskarżenia są całkowicie nieprawdziwe, ale wyobraźmy sobie, jak wielu nieświadomych ludzi na świecie zostanie przez nie zainfekowanych agresywną nienawiścią do Żydów.
Tym, co należy naprawdę potępić, jest terroryzm Hamasu. To Hamas chce zniszczyć Izrael, popełnia zbrodnie wojenne i podejmuje próby ludobójstwa, nie tylko w stosunku do Izraela, ale w stosunku do Żydów w ogóle, jak to można zobaczyć w artykule 7 statutu Hamasu. Ponadto to Hamas rani własnych ludzi i naraża ich na niebezpieczeństwo oraz używa ich jako żywe tarcze [dodatkowa zbrodnia wojenna].
Hamas nie ukrywa, że jest za używaniem cywili jako żywych tarcz. Rzecznik Hamasu, Sami Abu Zuhri, w wywiadzie z 2014 roku otwarcie nawoływał ludzi w Gazie do stosowania taktyki żywych tarcz w obronie własnych domów. „W ruchu Hamas nawołujemy naszych ludzi do stosowania takiej procedury”, mówił.
W tym samym roku The Atlantic opublikował artykuł zatytułowany, „Hamas po cichu przyznaje się, że wystrzelił rakiety w kierunku stref cywilnych”. W 2015 roku New York Post doniósł, że „Hamas składował w trakcie wojny ostatniego lata moździerze i inną broń w przynajmniej trzech szkołach Narodów Zjednoczonych i wystrzeliwał rakiety na Izrael z przynajmniej dwóch z nich”.
Inaczej niż Hamas, Izrael stara się zminimalizować wyrządzanie krzywdy niewinnym cywilom w Strefie Gazy. Izraelskie siły obrony dzwonią do mieszkańców budynków i ostrzegają, by się ewakuowali przed ostrzałem wojskowych celów, które Hamas celowo ukrył wśród cywili. Ponadto Izrael wycofał się z Gazy w 2005 roku, aby dać pokojowi jeszcze jedną szansę. Dżihadyści odpowiedzieli wystrzeliwując jeszcze więcej rakiet przeciwko Izraelowi.
Problem z islamistami i innymi antysemitami polega na tym, że odmawiają postrzegania Żydów jako istot ludzkich mających uczucia, walczących z przeciwnościami i cierpieniem, zasługujących na szacunek i równe prawa. To odczłowieczenie kosztowało życie niezliczonych Żydów. Palestyńsko-arabskie ugrupowania terrorystyczne odpowiadają za śmierć tysięcy izraelskich cywili. Listę niektórych największych ataków terrorystycznych przeciwko Izraelczykom od 1948 do 1967 roku można zobaczyć tutaj. Według izraelskiego ministra spraw zagranicznych:
„Podczas gdy Palestyńczycy twierdzą, że terroryzm jest odpowiedzią na „okupację”, faktem jest, że palestyński terroryzm wyprzedza izraelską obecność na tych terenach. W licznych atakach terrorystycznych zostali zamordowani i okaleczeni izraelscy cywile przez dwie dekady poprzedzające rok 1967 (a nawet przed utworzeniem izraelskiego państwa w 1948 roku). Zatem terroryzm był i wciąż jest niczym więcej niż narzędziem, by w końcu spowodować destrukcję samego państwa Izrael.”
Nazywając Izrael „państwem bandytów” i „terrorystycznym państwem”, Erdogan powiedział: „Gdy w 2017 roku Ameryka i kilka innych państw idących za nią ogłosiły, że uznają Jerozolimę za stolicę Izraela, apetyt tego krwiożerczego państwa na rozlew krwi zwiększył się. Oni [Izrael] starają się oszukać sumienie ludzkości wskazując na rakiety wystrzelone na Tel Aviv. Ile rakiet oni [Hamas] wystrzelili? Jestem ciekawy, co zostało przez nie zniszczone. Wyjaśnijcie to.”
Ostatnie bombardowania zostały zapoczątkowane przez Hamas 10 maja. Wystrzelono bez różnicowania celów ponad 4300 rakiet na izraelskich cywili przed zawieszeniem ognia 21 maja. Powodem, dla którego Hamas i wspierający go nie dokonali masakry czy ludobójstwa w Izraelu jest to, że posiada on silną armię i system obrony przeciwrakietowej Żelazna Kopuła, przechwytujący i niszczący rakiety krótkiego zasięgu. Żelazna Kopula jest bardzo skuteczna i może przechwycić większość rakiet. Jednak niektóre się przedostały, zabijając 13 Izraelczyków i raniąc wielu innych.
Wściekłość Erdogana skierowana była także wobec innych krajów. Potępił również Austrię za wykazanie solidarności z Izraelem podczas ataków Hamasu: „Przeklinam austriackie państwo, które zawiesiło izraelską flagę na siedzibie premiera. Wznoszenie flagi terrorystycznego państwa na takiej oficjalnej instytucji oznacza życie z wizją terroryzmu. Państwo austriackie prawdopodobnie stara się, by muzułmanie zapłacili rachunek za Żydów poddanych przez nich [Austrię] ludobójstwu.”
W odróżnieniu od Turcji, która wciąż agresywnie wypiera się ludobójstwa dokonanego w latach 1913-23 na Ormianach, Asyryjczykach i Grekach, Austria postępuje inaczej. Austria, którą zaanektowały nazistowskie Niemcy w 1938 roku, dzisiaj uznaje swój współudział w Holokauście i ogłosiła w 2018 roku chęć upamiętnienia austriackich Żydów zabitych przez nazistów.
„Pamiętanie w uczciwy sposób oznacza przyznanie się do prawdy – powiedział w 2018 roku austriacki przywódca, Sebastian Kurz. – W tamtym czasie wielu Austriaków popierało system, którego ofiarami padły osoby niepełnosprawne, homoseksualne, Romowie i Sinti, ludzie o innych poglądach politycznych, bojownicy ruchu oporu i wielu innych. Ponad wszystko ten system odpowiada za zamordowanie 60 000 żydowskich współobywateli oraz wygnanie około 130 000 z ich domów.”
Jak na ironię, Erdogan wspomniał również, z pokerową twarzą, turecką okupację północnego Cypru: „Turcja wyraża przy każdej okazji, że preferuje rozwiązanie dwupaństwowe na palestyńskich terytoriach, tak jak na Cyprze.”
Są dwa problemy z tymi twierdzeniami. Pierwszy, że Turcja nielegalnie okupuje północną cześć Cypru od 1974 roku i siłą usunęła tamtejszą społeczność lokalnych Greków. Zatem nie ma ani moralnej ani prawnej racji, aby narzucać jakiekolwiek „rozwiązanie” suwerennemu rządowi Cypru, członka ONZ. Po drugie, Hamas nie ma na celu rozwiązania dwupaństwowego. Jak to powiedział w ostatnim wywiadzie udzielonym Britain’s Sky News współzałożyciel Hamasu, Mahmoud al-Zahar, Hamas uważa, że Izrael nie ma prawa istnieć.
Erdogan zaoferował także zmianę sposobu zarządzania Jerozolimą: „Zarządzanie Jerozolimą przez komitet składający się z przedstawicieli trzech religii [islamu, judaizmu i chrześcijaństwa] będzie najwłaściwszym i najbardziej spójnym sposobem w dzisiejszych warunkach. Inaczej niełatwo jest osiągnąć trwały pokój w tym starożytnym mieście.”
Oferta Erdogana, by zmienić administrację Jerozolimy, jest otwartą zniewagą dla suwerenności i bezpieczeństwa Izraela. Te trzy religie już są tam obecne i cieszą się religijnymi swobodami w Jerozolimie, w przeciwieństwie do malutkiej, wymierającej niemuzułmańskiej społeczności w Turcji. Stare Miasto w Jerozolimie ma kwartały chrześcijański, żydowski, muzułmański i ormiański, w których te społeczności zachowują swoje kultury i tradycje.
Czemu Erdogan proponuje utworzenie nowej „administracji” w Jerozolimie, która już jest wielokulturowa, podczas gdy Stambuł (lub Konstantynopol), starożytne miasto zbudowane przez Greków, jest dzisiaj pozbawione Greków, Ormian czy Żydów? Gdzie w Stambule są te żydowskie, greckie lub ormiańskie dzielnice? Już ich nie ma. Nieruchomości pozostawione przez mordowanych lub deportowanych niemuzułmanów zostały przejęte albo przez turecki rząd, albo przez obywateli. Kraj taki jak Turcja, który zniszczył lub wygnał swoich rdzennych niemuzułmańskich obywateli na drodze ludobójstwa, pogromów, deportacji czy innych naruszeń praw, nie powinien pouczać Izraela ani nikogo innego o tym, jak administrować własnymi miastami.
Erdogan sformułował też groźbę (to jego słowo), w razie gdy Jerozolima nie zastosuje się do jego sugestii: „Każdy atak izraelskich sił bezpieczeństwa [i] Żydów przeciwko chronionemu meczetowi al-Aqsa ma efekt bomby z zapalonym lontem. Historia świata jest pełna przykładów ogromnych konfliktów, destrukcji i rozlewu krwi z powodu bomb odpalonych w Jerozolimie. Najszybszym i najskuteczniejszym sposobem zapobieżenia temu zagrożeniu w obecnej sytuacji jest danie Jerozolimie nowego statusu administracyjnego zgodnie z naszą propozycją. (…) Wzywamy Organizację Narodów Zjednoczonych, jej Radę Bezpieczeństwa, Organizację Współpracy Islamskiej, która ma [tę propozycję] jako jedną ze swoich założycielskich celów, i wszystkie inne organizacje międzynarodowe do natychmiastowego i efektywnego działania na rzecz Jerozolimy i uciśnionych Palestyńczyków.”
Takie wprowadzające w błąd i szkodliwe oświadczenia mogą jedynie powiększyć w Turcji nienawiść do Izraela i Żydów. Mogą też spowodować większą agresję, wojny i niestabilność w regionie. Ostatnią rzeczą, której potrzebuje Turcja, jest więcej nienawiści do Żydów i innych narodów. Jeśli chodzi o wrogość do Izraela, to Turcja Erdogana już jest posiadaczem strasznego rekordu. Badanie opinii publicznej wykonane przez Pew Research Center w 2014 roku pokazało, że krajem najbardziej znienawidzonym przez tureckich obywateli jest Izrael. 86% respondentów miało niekorzystną opinię o Izraelu, podczas gdy jedynie 2% postrzegało go pozytywnie. Znaczącą przyczyną tej nienawiści do Żydów wydają się być nieodpowiedzialni liderzy, powtarzający pełną nienawiści propagandę, a jednocześnie ślepi wobec własnych zbrodni lub nawet z nich dumni.
Tłumaczenie Grażyna Jackowska na podst. gatestoneinstitute.org
Tytuł – red. Euroislamu