Wiadomość

Dżihadyści chcą opodatkować niewiernych

List zostawiony przez terrorystów z groźbami w Cabo Delgado
List zostawiony przez terrorystów z groźbami w Cabo Delgado

Państwo Islamskie działające na terenie Mozambiku wzywa żydów i chrześcijan do zmiany wiary lub płacenia podatku ściąganego od niewiernych w przeszłości w islamie – dżizja.

Państwo Islamskie Prowincji Środkowej Afryki (IS-CAP), które działa na terenie wschodniego Kongo, Ugandy i Mozambiku wzywa do mordowania żydów i chrześcijan, chyba że nawrócą się lub zapłacą specjalny podatek dla „ludzi księgi”, żyjących pod opieką kalifatu.

Terroryści potwierdzają tym swoje dążenie do utworzenia kalifatu na terenie północnego Mozambiku, w prowincji Cabo Delgado. Swój przekaz kierują też do muzułmanów, których wzywają do współpracy lub „poniesienia konsekwencji”.

Odwołują się do 29 wersetu sury 9 w Koranie: „Zwalczajcie tych, którzy nie wierzą w Boga i w Dzień Ostatni, który nie zakazują tego, co zakazał Bóg i Jego Posłaniec, i nie poddają się religii prawdy – spośród tych, którym została dana Księga – dopóki oni nie zapłacą daniny własną ręką i nie zostaną upokorzeni.”

Znalezione przesłanie napisane odręcznym pismem adresują do „mozambikańskiej armii krzyżowców”, mając na myśli zarówno niewiernych jak i muzułmanów, którzy walczą z terrorystami. Grożą im, że ich marzeniem jest zabijać lub być zabitym jako męczennicy. Domagają się, żeby muzułmanie zaprzestali współpracy z rządem, albowiem „nigdzie nie ukryjecie się przed nami”.

Sprawa podatku dla niewiernych, dżizji, pojawia się ostatnio w retoryce afrykańskich organizacji będących odłamami ISIS. W sierpniu skierowana była do kongijskich rządzących, została zamieszczona także w magazynie ISIS „Al-Naba”.

Jednak ekspert fundacji Bridgeway badający terroryzm we Wschodniej Afryce Ryan O’Farell zwraca uwagą, że w przeciwieństwie do Państwa Islamskiego Prowincji Zachodniej Afryki (IS-WAP), działającego na Sahelu, IS-CAP nie ma możliwości administracyjnych i technicznych zbierania podatku. Podkreśla też różnice pomiędzy oddziaływaniem obydwu organizacji. Podczas gdy IS-CAP koncentruje się tylko na zastraszaniu, IS-WAP próbuje zdobyć poparcie miejscowej ludności, prezentując się jako lepsza alternatywa niż rząd centralny. Właśnie taki był sposób działania dżihadystów stosowany w Syrii.

Powstanie dżihadystyczne trwa w Cabo Delgado, bogatej w gaz i diamenty północnej prowincji Mozambiku, od roku 2017, czyli dwa – trzy lata po tym, jak pierwsi radykałowie i zwolennicy kenijskiego kaznodziei nienawiści Aboud Rogo dotarli do prowincji. Intensyfikacja walk nastąpiła w 2020 roku. Ugrupowanie prowadziło wtedy skuteczne starcia o jedno z głównych i kluczowych miast, Mocimboa da Praia i przez jakiś czas kontrolowało miasto. Dżiadystów nie byli w stanie pokonać ściągnięci przez mozambikański rząd najemnicy z rosyjskiego ugrupowania Wagnera.

Plotki o związkach radykałów z Cabo Delgado z IS-CAP początkowo nie były traktowane poważnie przez część ekspertów badających terroryzm. Jednak grupa udowadniała silne przywiązanie do ISIS, a jeden z jej liderów, Bonomado Machude Omar, został poinstruowany na spotkaniu we wschodnim Kongo, że ma zaprzestać bezsensownego zabijania cywilów, a zacząć opodatkowywać tych, którzy chcą żyć na terenach pod kontrolą IS-CAP.

Więcej o dżihadystach w Mozambiku można dowiedzieć się się tutaj.

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign
Avatar photo

Jan Wójcik

Założyciel portalu euroislam.pl, członek zarządu Fundacji Instytut Spraw Europejskich, koordynator międzynarodowej inicjatywy przeciwko członkostwu Turcji w UE. Autor artykułów i publikacji naukowych na temat islamizmu, terroryzmu i stosunków międzynarodowych, komentator wydarzeń w mediach.

Inne artykuły autora:

Jak Donald Tusk debatę o imigracji zakończył

Kolejny meczet w Warszawie. Kto go buduje?

Torysi boją się oskarżeń o islamofobię