Wiadomość

Dżihadyści w Mozambiku coraz groźniejsi

Bojówkarze ISIS Mozambik, źródło: twitter.

W północno-wschodnim Mozambiku dżihadyści z Państwa Islamskiego przejęli kontrolę nad nadmorskim miastem Palma, w którego sąsiedztwie międzynarodowe firmy budują infrastrukturę do wydobycia gazu ziemnego. Eskalującym konfliktem w tym afrykańskim kraju nie interesowała się światowa opinia publiczna.

Dżihadyści zaatakowali miejscowość Palma w środę po południu. Według naocznych świadków, przestraszeni mieszkańcy nadmorskiego miasteczka uciekli do pobliskiego lasu, a pracownicy firm gazowych schronili się w hotelu Amarula.

„Prawie całe miasto” zostało zniszczone, powiedział agencji DPA Felisberto Chivinzane, mieszkaniec Palmy, który uciekł przed atakiem. Z jego relacji wynika, że banki i bankomaty zostały uszkodzone przy pomocy materiałów wybuchowych, a koszary wojskowe i placówki ochrony zdrowia zniszczono. Organizacja Human Rights Watch (HRW), powołując się na naocznych świadków, poinformowała o kilku ofiarach. Świadkowie donoszą o ciałach leżących na ulicach i dżihadystycznych bojownikach strzelających masowo do ludzi i ostrzeliwujących na oślep budynki.

Doniesienia te oficjalnie rząd potwierdził dzień później. Przyznał, że miasto zaatakowały oddziały dżihadystyczne. Jednocześnie władze zapowiedziały ofensywę wojskową. O jej przebiegu jednak milczą.

Nadmorskie miasteczko Palma znajduje się w prowincji Cabo Delgado, w której większość stanowią muzułmanie. Według raportów organizacji pozarządowych od trzech lat jest to miejsce powtarzających się ataków radykalnych grup islamskich, w których zginęło jak dotąd co najmniej 2600 osób, a ponad 670 tysięcy zostało zmuszonych do ucieczki. Według HRW, napastnicy są powiązani z dżihadystyczną grupą al-Shabaab. Co istotne, nie ma ona bezpośrednich związków z somalijską organizacją dżihadystyczną, która działa pod tą samą nazwą.

Region Palmy ma szczególne znaczenie dla światowej energetyki. W Mozambiku francuski gigant naftowy Total oraz amerykańska firma Exxon Mobil prowadzą wart miliardy dolarów projekt wydobycia gazu ziemnego. Z powodu zagrożenia terrorystycznego w piątek wojskowi ewakuowali z hotelu zagranicznych pracowników.

Następnie konwój złożony z 17 ciężarówek został zaatakowany. Co najmniej kilka osób zostało zabitych. Jedynie 7 ciężarówkom udało się opuścić strefę walk. Informacje o tym ataku pozostają skąpe. Prasa opublikowała tylko zdjęcia lotnicze rozbitych samochodów. Nie wiadomo, co stało się z pozostałymi. Według doniesień, około stu zagranicznych pracowników wydostało się z zasadzki i zdołało uciec na plażę, skąd w sobotę wieczorem zostali zabrani na pokład okrętów wojskowych.

Po serii ataków terrorystycznych przeprowadzonych jesienią, na które siły rządowe odpowiedziały ofensywą, sytuacja wydawała się na tyle stabilna, że francuski Total ogłosił wznowienie prac budowlanych nad gazowym projektem. Do tego jednak nie doszło, ponieważ plany te udaremnili swoimi atakami dżihadyści.

Złoża gazu mogłyby w znacznym stopniu przyczynić się do rozwoju gospodarczego tego biednego kraju. Biorąc jednak pod uwagę skalę korupcji trudno założyć, że rozwój inwestycji energetycznych przyczyni się do poprawy warunków życia społeczności lokalnej. Północno-wschodnia prowincja Mozambiku pozostaje regionem biednym i słabo skomunikowanym. Przez lata rząd zaniedbywał ten region. Według ekspertów jest to jeden z podwodów rozwoju islamskiego ekstremizmu w tym miejscu.

Przez lata światowa opinia publiczna nie zwracała uwagi na ten konflikt; dopiero w ostatnich miesiącach temat zaczął się pojawiać w debacie publicznej. Zaledwie kilka tygodni temu rząd USA zakwalifikował dżihadystów z Demokratycznej Republiki Konga oraz Mozambiku jako globalne organizacje terrorystyczne. Amerykańska administracja określiła tę grupę jako Islamic State Mozambik, znaną pod nazwami jak Ansar al-Sunna oraz al-Szabaab.

Ugrupowania te mają na swoim koncie ataki terrorystyczne, a ich działalność stwarza „znaczące ryzyko” kolejnych zamachów – jak głosi oficjalny komunikat Departamentu Stanu USA. IS-Mozambik, dowodzony przez Abu Jasira Hassana jest odpowiedzialny za śmierć setki cywilów, także dzieci.

〉Pogłębioną analizę dotyczącą sytuacji w Mozambiku przedstawił Jan Wójcik: Mozambik, nowy front globalnego dżihadu.

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign
Avatar photo

Piotr S. Ślusarczyk

Doktorant UKSW, badacz islamu politycznego, doktor polonistyki UW; współprowadzący portal Euroislam.pl; dziennikarz telewizyjny i radiowy.

Inne artykuły autora:

Austria: promocja salafizmu na wiedeńskiej uczelni

Islamski radykalizm we Francji ma się dobrze

Wojna Izraela z Hamasem: błędy, groźby i antyizraelskie nastroje