Coraz więcej agresji w madrasach

Setki dzieci są maltretowane w muzułmańskich szkołach teologicznych w Wielkiej Brytanii. Skazano jedynie dwóch oprawców

Przynajmniej 250 000 muzułmańskich dzieci uczęszcza do madras, które funkcjonują praktycznie poza  prawem. W ciągu ostatnich trzech lat złożono ponad 400 pozwów o stosowanie przemocy fizycznej. 146 wpłynęło w zeszłym roku, a 89 w roku 2009.

Prokuratorzy obawiają się, że rzeczywista liczba ofiar może być wyższa, ponieważ niewielu rodziców składa formalne skargi, a ci, którzy to zrobili poddawani są naciskom, żeby je wycofać.

Wiele przesłuchiwanych dzieci twierdzi, że były bite kijami lub innymi przedmiotami. W programie dokumentalnym „Dispatches” na kanale Channel 4 pokazano jak muzułmański nauczyciel w meczecie Marakazi Jamia przyciąga do siebie ucznia i bije go po plecach. W meczecie w Lancashire sześcioletnie dzieci bito pięścią po plecach, policzkowano, kopano i szarpano za włosy. W Lambeth w południowym Londynie, nauczyciele rzucali się na dzieci dźgając je ołówkami, a nawet bijąc kablem telefonicznym.

Istnieje wyraźny związek między liczbą udokumentowanych przypadków przemocy wobec dzieci, a gwałtownym wzrostem liczby madras w wyniku stale powiększającej się populacji muzułmanów. Już teraz liczy ona 2.5 miliona osób, z których połowa nie przekroczyła 26 roku życia. W madrasach dzieci spędzają około 10 godzin tygodniowo. Uczą się tam islamskiego prawa i recytowania Koranu po arabsku.

Ghayasuddin Siddiqui, założyciel Instytutu Muzułmańskiego (The Muslim Institute), powiedział, że liczne ugrupowania działające poza prawem otwierają madrasy zazwyczaj w meczetach, ale również w garażach, nieczynnych pubach lub domach prywatnych. Siddiqui stwierdził: „Po prostu niszczymy życie młodym ludziom. Należy opracować i wdrożyć system, dzięki któremu madrasy staną się jednostkami wyłącznie edukacyjnymi, a nie miejscami, gdzie stosowana jest przemoc seksualna i fizyczna”.

Dane zostały pozyskane od ponad 200 władz lokalnych w Anglii, Szkocji i Walii, które zobowiązane są umożliwiać mediom swobodny dostęp do informacji. Urzędnicy zostali poproszeni o ujawnienie informacji dotyczących oskarżeń o przemoc fizyczną i seksualną, które wpłynęły w ciągu ostatnich trzech lat. BBC dotarło do 421 przypadków oskarżeń o przemoc fizyczną. Jedynie dziesięć z nich trafiło do sądu, tylko dwa procesy zakończyły się skazaniem oskarżonych.

Naruszenie nietykalności cielesnej nieletnich w szkołach koranicznych

Urzędy ujawniły również 30 oskarżeń o przemoc seksualną w tym samym okresie. Ich skutkiem były tylko cztery śledztwa i jeden przypadek skazania winowajcy. Mohammed Hanif Khan, imam z miejscowości Stoke, został skazany w marcu na 16 lat więzienia za zgwałcenie 12-letniego chłopca i molestowanie seksualne 15-latka. Niektórzy przedstawiciele lokalnych władz w rozmowie z BBC twierdzili, że to presja społeczna zmusza rodziny do wycofania zarzutów.

Mohammad Shahid Raza, przewodniczący Mosques and Imams National Advisory Board (Krajowej Rady Doradczej Meczetów i Imamów), której zadaniem jest poprawa standardów funkcjonowania meczetów, zapowiedział, że przyjrzy się tym przypadkom. „Te dane są niezwykle alarmujące i szokujące. Nie ma usprawiedliwienia dla stosowania tego typu kar w naszych szkołach teologicznych”, powiedział. „Nie wiem, jak bardzo rozpowszechnione są te niedopuszczalne praktyki. Musimy za wszelką cenę sprawić, by ci, którzy prowadzą meczety zdali sobie sprawę, że żyjemy w cywilizowanym społeczeństwie. Takich zachowań nie można tolerować.” Raza dodał, że chce uporać się z tym problemem we własnym zakresie.

Zdaniem Nadira Afzala, prokuratora z Północno-Zachodniej Anglii, dane, którymi dysponują władze lokalne są „mocno zaniżone.” „Mamy obowiązek zapewnić, aby ludzie czuli się bezpiecznie składając doniesienia o tego typu przestępstwach”,  powiedział Afzal. (rol)

Tłumaczenie: MP

Źródło: http://www.dailymail.co.uk/news/article-2050399/Hundreds-Muslim-children-abused-UK-madrassas.html

* * *
Według najnowszych danych rośnie liczba skarg na stosowanie przemocy w madrasach, islamskich szkółkach religijnych w hrabstwie Lancashire.

Mimo trzydziestu siedmiu skarg, które wpłynęły do władz w ciągu ostatnich trzech lat tylko jeden pracownik poniósł konsekwencje prawne.Przewodniczący Rady Meczetów Lancashire, Salim Mulla, powiedział, że ich organizacja ciężko pracuje nad znalezieniem wyjścia z tej sytuacji.

Według oficjalnych danych w madrasach w latach 2010-2011 doszło do dziewiętnastu aktów przemocy fizycznej. Policja została wezwana jedynie w ośmiu przypadkach, a  tylko w trzech  podjęto dochodzenia, z których jedno  zakończyło się  pouczeniem. W latach 2009-2010 wpłynęło czternaście zgłoszeń, natomiast w latach 2008-2009  – cztery. W latach 2008-2009  zgłoszono dwa przypadki molestowania seksualnego,lecz  w  żadnym z nich nie  doszło do procesu.

W Radzie Meczetów Lancashire zarejestrowanych jest ponad dwieście madrasów działających na terenie hrabstwa.  Zdecydowana większość muzułmańskich chłopców i dziewczynek od podstawówki zaczyna uczęszczać wieczorowo do madrasów, żeby uczyć się tam Koranu.

Mulla powiedział: „Jest to dla nas wszystkich ogromne wyzwanie. Nieważne, czy jest to jeden, czy dziewiętnaście przypadków – to i tak o jeden za dużo. Napisaliśmy do wszystkich meczetów i madrasów, że wobec dzieci nie można stosować  żadnego rodzaju kar cielesnych  i poleciliśmy wprowadzenie zasady  „zero dotyku”. Zorganizowaliśmy seminaria dla liderów meczetów z udziałem prawnika   na temat konsekwencji naruszania praw nieletnich. Każdy pracownik meczetu i madrasy  jest sprawdzany przez CRB (Biuro Dokumentacji Kryminalnej) pod kątem niekaralności. Martwią nas jednak przydomowe madrasy, ponieważ nie stosują się do żadnych wytycznych i nie mamy w nich nic do powiedzenia”.(p)

tłum GeKO

Źródło: http://www.thelancasterandmorecambecitizen.co.uk/news/9319215.Rise_in_reports_of_assaults_at_

 

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign