Mahmoud Ezzat, zastępca Najwyższego Przywódcy Bractwa Muzułmańskiego ogłosił, że ugrupowanie ma zamiar ustanowić państwo islamskie, jeśli osiągnie szerokie poparcie przez swoją Partię Wolności i Sprawiedliwości. Podobnie wypowiedział się inny przywódca Bractwa, Saad Al-Husseiny, deklarując wprowadzenie islamskiego prawodawstwa i rządów islamu.
Uważa się, że retoryka Bractwa zmieniła się po obaleniu rządu. Partie świeckie oskarżają Bractwo, iż ich koncepcje są sprzeczne z państwem obywatelskim. Koptyjski Kościół Ortodoksyjny zawiesił wobec podobnych wypowiedzi dialog z ugrupowaniem. Koptowie odwołali także – jak podaje egipska gazeta Al-Masry Al-Youm – udział przywódców Bractwa w obchodach Świąt Wielkanocnych.
Koalicja Rewolucyjnej Młodzieży, zaangażowana wcześniej w obalenie reżimu Mubaraka stwierdziła, że wypowiedzi Bractwa to krok wstecz. Przywódca koalicji Khaled Al-Sayyed wezwał Bractwo do przeproszenia narodu za te wypowiedzi.
Lider partii Wafd, Mostafa Al-Tawil uważa, iż wypowiedzi te mają na celu przygotować ludzi do religijnych rządów. Jest jednak spokojny, że egipscy obywatele odpowiedzą głosami w nadchodzących wyborach. Podobnie uważają partie Nasserystów i Front Demokratyczny.
Opór wewnątrz Bractwa, wywołany przez te oświadczenia, związany był nie z treścią, lecz raczej z użycia ich w nieodpowiednim miejscu i czasie. Broniąc tych wypowiedzi, przywódca Hamdi Hassan, powiedział, że nie są one nowe, tylko prasa niedokładnie przekazuje informacje i nie rozumie odpowiednio prawa islamskiego.
Opracował AX