Bractwo Muzułmańskie w Dużym Formacie

To fundamentalistyczna ideologia i terrorystyczna przeszłość, dziesiątki lat nielegalnej działalności, tysiące braci aresztowanych, torturowanych i zamykanych na wiele lat w więzieniach. Teraz, dzięki rewolucji, Bractwo szykuje się do przejęcia władzy w Egipcie. W wolnych wyborach, które zaczęły się 28 listopada i potrwają do 3 stycznia, ma szanse stać się głównym graczem politycznym.

Imponująca kariera Bractwa zaczęła się w 1928 r., kiedy egipski nauczyciel Hasan al-Banna założył organizację, która miała odświeżyć pierwotne, „czyste” zasady religii z pierwszych wieków islamu. Jak na fundamentalistów przystało, bracia odwołują się głównie do Koranu i tradycji proroka Mahometa, a za jedyną podstawę prawa uznają szariat. Na ich idee powołują się takie organizacje, jak: palestyński Hamas, algierski Muzułmański Front Ocalenia czy egipska Dżemaja Islamija. Egipskim władzom narazili się jak mało która organizacja – w grudniu 1948 r. zabili egipskiego premiera, za co organizację rozwiązano. Kolejne próby były udaremniane aż do 1981 r., kiedy w zorganizowanym przez braci zamachu zginął prezydent Anwar as-Sadat. Wtedy świat po raz pierwszy usłyszał o dzisiejszym szefie Al-Kaidy Ajmanie az-Zawahirim, który za udział w tej akcji trafił do więzienia.

więcej na Duży Format

Komentarz redakcji: To, co Wyborcza tutaj napisała, nie jest nowością. Nowością jest to, że napisała to Wyborcza. Cieszy nas to.

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign

Piotr S. Ślusarczyk

Doktorant UKSW, badacz islamu politycznego, doktor polonistyki UW; współprowadzący portal Euroislam.pl; dziennikarz telewizyjny i radiowy.

Inne artykuły autora:

Dzihadyści zaatakowali w Rosji

Izolacja rządu talibów już nie działa

Niemcy: czy deportacja imigrantów będzie sprawniejsza?

Warto przeczytać

Szwajcarzy przeciwko burce

Przytłaczającą większością głosów Szwajcarzy w regionie Ticino opowiedzieli się za zakazem noszenia burek. 1 Muzułmanki nie mogą dłużej nosić okrywającego całe ciało stroju w sklepach, restauracjach i budynkach publicznych, a każda kobieta łamiąca ten zakaz może zostać ukarana grzywną w wysokości ok. 9000 franków. Lokalne władze w kantonie Ticino zatwierdziły referendum po tym, jak parlament szwajcarski orzekł, że zakaz nie narusza prawa federalnego. Dwóch na trzech głosujących w kantonie wsparło ten zakaz, a miażdżący wynik referendum jest następstwem podwyższonego alarmu antyterrorystycznego w całej Europie. Prawo stosować sie będzie jedynie do zasłon okrywających ciało od stóp do głów, noszonych przez 40 000 muzułmanek szwajcarskich, a także przez wiele muzułmańskich turystek odwiedzających ten region. Inne okrycia twarzy jak maski, kominiarki czy kaski, są dozwolone. W trakcie głosowania podwyższono środki bezpieczeństwa wokół parlamentu i zainstalowano wykrywacze metalu, kontrolujące wchodzących do budynku. Autor projektu Giorgio Ghiringhelli powiedział, że wynik głosowania stanowi wiadomość dla “islamskich fundamentalistów” w Szwajcarii. “Ci, którzy chcą się integrować, są mile widziani niezależnie od swej religii. Ale ci, którzy odrzucają nasze wartości i budują równoległe, oparte na religijnych zasadach społeczeństwo i chcą je postawić ponad naszym społeczeństwem, nie są mile widziani”, oświadczył polityk. Amnesty International nazwała nowe regulacje “klęską” praw człowieka w Ticino. Prawo wzorowało się jednak na podobnym zakazie francuskim, który został utrzymany w mocy w 2014 przez Europejski Trybunał Praw Człowieka. Francuski parlament uchwalił zakaz noszenia burek w 2010, przeciw czemu protestowały grupy islamskie, nazywając go dyskryminującym. We Francji, która ma największą społeczność muzułmańską na Zachodzie, kobiety noszące burki mogą zostać ukarane grzywną do 150 funtów. W zeszłym roku próba cofnięcia francuskiego zakazu podjęta przez brytyjski zespół prawników została odrzucona. Sędziowie europejscy orzekli, że środek wymierzony w powstrzymanie kobiet od zakrywania ich twarzy w miejscach publicznych jest całkowicie usprawiedliwiony, ponieważ takie ubranie stwarza zagrożenia dla prawa człowieka do “wspólnego zamieszkiwania”. Podobne prawo uchwalono niedawno w Belgii i Holandii.