„Bicz boży” z Uzbekistanu nie żyje

Zaczął od przywracania siłą muzułmańskiej tradycji w schyłkowym ZSRR, a skończył jako jeden z najbardziej poszukiwanych terrorystów w Azji Środkowej. Pakistańskie służby specjalne ogłosiły, że Tahir Juldaszew został zabity.

Po raz pierwszy o Juldaszewie zrobiło się głośno pod koniec lat 80. XX wieku, gdy dogorywał Związek Radziecki. Juldaszew stanął wtedy na czele ruchu Adolat (Sprawiedliwość), który za cel postanowił sobie przywrócenie islamu w niegdyś muzułmańskich krajach radzieckiej Azji Środkowej.

Juldaszew i jego zwolennicy postanowili wrócić do korzeni mało wyrafinowanymi metodami. W Kotlinie Fergańskiej, gdzie koncentrowała się ich działalność, zajęli się karaniem wszystkich, którzy żyli niezgodnie z Koranem.

Prostytutkom i złodziejom kazali siadać na osłach, tyłem na przód, i paradować przez miasta i wioski. W tym czasie wszyscy, których mijali ukarani, mieli obowiązek okładać ich kijami. Kara spotykała też młode kobiety, które nie chciały ubierać się na modłę muzułmańską. Wszystkie zwolenniczki krótkich spódnic były wyciągane z domów i strzyżone do gołej skóry.

Bojownik włącza się w wielką politykę

Juldaszewowi szybko się znudziły lokalne działania. Gdy Uzbekistan uzyskał niepodległość, a władzę w Taszkiencie objął postkomunista Islam Karimow, Juldaszew postanowił zawalczyć o renesans islamu w całym regionie.

Takim sposobem pod koniec 1991 r. powstał Islamski Ruch Uzbekistanu, który za cel miał powstanie muzułmańskiego kalifatu w całej Azji Środkowej. W szeregach IRU znaleźli się nie tylko rodacy Juldaszewa, Uzbecy, ale też Kirgizi, Tadżycy, a nawet pochodzący z Chin Ujgurzy. Wszystkich połączył wspólny religijno-zbrojny cel. Dlatego też IRU zaangażował się w wojnę domową w Tadżykistanie po stronie muzułmańskiej opozycji.

Więcej na: tvn24.pl

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign