Imigranci przy asyście służb białoruskich kolejny raz użyli przemocy wobec funkcjonariuszy Straży Granicznej oraz Wojska Polskiego. Fakt ten dyskwalifikuje ich jako tych, którzy powinni być przyjęci do Polski.
Straż Graniczna podała: „Dziś cudzoziemcy koczujący po stronie białoruskiej na wysokości m. Usnarz Górny siłowo forsowali granicę. Osoby rzuciły kłody drzewa na zabezpieczenia graniczne. Rzucali kamieniami w stronę funkcjonariuszy SG i WP, ich działaniom asystowały służby. Cudzoziemcy używali kijów i rzucali kamieniami w funkcjonariuszy Straży Granicznej i żołnierzy Wojska Polskiego. Jeden z żołnierzy został uderzony przez cudzoziemca gałęzią w twarz, a drugi kamieniem w twarz. Obaj musieli zostać przewiezieni do szpitala w Białymstoku. Ich życiu nie zagraża żadne niebezpieczeństwo. Już opuścili szpital. Wśród osób forsujących granicę, funkcjonariusze rozpoznali białoruskich żołnierzy w cywilnych ubraniach, którzy m.in. nożycami cięli concertinę”.
Podobne wydarzenia miały miejsce w sobotę, wtedy także imigranci próbowali nielegalnie wtargnąć na teren RP.
Uważam, że osoby, które używają przemocy wobec przedstawicieli państwa, nie powinny nigdy na trenie polskiego państwa się znaleźć, gdyż Polska może być otwarta na potrzebujących pomocy, ale nie może być otwarta na tych, którzy łamią kodeks karny.
Powyższa informacja pokazuje kluczowe w debacie o sytuacji na granicy problemy:
1) Polska stała się przedmiotem zorganizowanego ataku ze strony państwa białoruskiego;