Koniec z morderstwami dla honoru. Nadszedł czas samobójstw dla honoru. Od czasu, gdy rząd Turcji zaostrzył kary za tzw. morderstwo dla honoru, gwałtownie wzrosła liczba samobójczyń wśród kobiet.
Według reporterów brytyjskiego programu Unreported World, w Turcji tylko w ubiegłym roku ponad dwieście kobiet i dziewcząt zginęło w imię honoru rodziny. Cztery lata temu rząd, starając się o przyjęcie do Unii Europejskiej, zakazał morderstw w imię honoru pod groźbą dożywocia. Wcześniej, jeśli sprawca trafiał do sądu, dostawał najniższy możliwy wyrok – sąd uznawał, że zbrodnia została popełniona w afekcie. W miejsce nielegalnych już honorowych zabójstw natychmiast pojawiła się nowa patologia: kobiety zmuszane są do samobójstwa.
Uważa się, że najwięcej morderstw dla honoru ma miejsce w regionach kurdyjskich – wyniszczonych walkami i rządzonych na feudalnych zasadach. Jednak wraz z modernizacją i związanymi z nią migracjami ludności z biednych części kraju, rozprzestrzenił się również proceder honorowych zabójstw. Co więcej, zmiany spowodowały szok kulturowy, w wyniku którego na kobietach ciąży coraz większa presja, żeby zachowywały się odpowiednio. Mimo że rząd potępił ten proceder i powołał specjalną komisję mającą go zwalczyć, nawet w Stambule, stolicy kraju i jego najnowocześniejszym mieście, co tydzień jedna kobieta zostaje zamordowana dla honoru. Jak donosi raport rządowy, jest to najwyższy wskaźnik w skali kraju i połowa wszystkich popełnianych morderstw.
Kiedy osiemnastoletnia All Elif odmówiła zaaranżowanego małżeństwa, ponieważ chciała kontynuować edukację, splamiła honor rodziny. Ojciec postawił jej ultimatum: albo popełni samobójstwo, albo on będzie musiał ją zabić i pójdzie za to do więzienia. Z miłości do ojca zrobiłabym wszystko, nawet zabiłabym się, mimo iż nie zrobiłam nic złego. Ale za bardzo kochałam życie, żeby je sobie odebrać – powiedziała. Mimo, że udało jej się uciec, od ośmiu miesięcy tuła się po schroniskach, żyjąc w ciągłym strachu. Splamiła honor rodziny i tylko śmierć może zmazać jej winę.
Batman, rodzinne miasto Elif, położone na południowym-wschodzie, nazywane jest miastem samobójców. 75% samobójców stanowią tam kobiety, podczas gdy według danych dotyczących reszty świata to mężczyźni trzy razy częściej odbierają sobie życie. Mustafa Peker, główny prokurator Batman uważa, że do większości samobójstw doszło pod przymusem, ale twierdzi, że policja ma związane ręce, gdyż w takich sprawach jest bardzo trudno o dowody.
Policjanci czy prawnicy zajmujący się sprawami morderstw dla honoru, często podzielają poglądy sprawców zbrodni i stają po ich stronie. Mehmet spędził dwa i pół roku w więzieniu za zabójstwo kochanka swojej macochy. Początkowo nie chciał tego zrobić i uciekł, ale gdy rodzina zagroziła mu śmiercią, uzbrojony w pistolet zaatakował parę – tylko macocha przeżyła. Jako sprawcę honorowego zabójstwa, w więzieniu nawet strażnicy traktowali go z szacunkiem.
Wielu muzułmanów woli umrzeć niż żyć bez honoru. Co tak naprawdę oznacza dla nich splamić honor rodziny? Stać zbyt blisko mężczyzny nie będącego członkiem rodziny, odebrać smsa od chłopaka, nosić obcisłe ubranie. Życie wielu Turczynek podejrzanych o wymienione przewinienia spoczywa w rękach ich rodzin. O tym, czy ofiara zasłużyła na śmierć, decyduje rada rodziny; to ona również wybiera metodę s a m o b ó j s t w a albo wskazuje osobę, która ma dokonać morderstwa. Często, licząc na łagodny wyrok, rodzina wybiera najmłodszego chłopca. Według Pekera, skazana na samobójstwo kobieta ma trzy opcje: trutkę dla szczurów, stryczek albo pistolet. Rodzina zamyka ją w pokoju, a po wszystkim wynosi zwłoki.
JB na podstawie: TheIndependent, Unreported World