Do co najmniej 11 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych zamachu samobójczego na posterunek pakistańskich sił bezpieczeństwa na północny kraju. Rannych zostało 35 osób.
Wśród zabitych, oprócz zamachowca, jest pięcioro cywilów, dwóch żołnierzy i trzech policjantów. Wcześniejszy bilans mówił o siedmiorgu ofiarach śmiertelnych.
Atak miał miejsce w Mingorze, największym mieście doliny Swat. Kamikadze poruszał się rikszą. W wyniku eksplozji spłonął również zaparkowany w pobliżu samochód.
W ciągu tygodnia w Mingorze doszło już do sześciu zamachów.
Więcej na: dziennik.pl