Islamski kondukt żałobny w Malmö był eskortowany przez policję, jak to często bywa na Bliskim Wschodzie. W ten sposób chce się zapobiec aktom zemsty. Żałobnicy mieli na sobie kamizelki kuloodporne.
Pisze o tym były muzułmanin Mohamed Omar na konserwatywnym portalu Samtiden. Masowa imigracja do Szwecji to błędny sposób pomagania uchodźcom – kontynuuje Omar – ponieważ kosztuje zbyt dużo i prowadzi do tego, że importujemy wiele z tych samych problemów, które skłoniły imigrantów do opuszczenia ich krajów,. A rezultat?
„Niewielu może dziś zaprzeczyć, że niektóre części Szwecji coraz bardziej przypominają Bliski Wschód – pisze Omar. – 18 czerwca trzech młodych mężczyzn zostało zastrzelonych w centrum Malmö. 'Okno było u mnie otwarte, nagle słyszę strzały, naprawdę głośne. Co najmniej 15-20 strzałów z broni automatycznej’, powiedział świadek mieszkający w pobliżu. Wiele innych osób odniosło rany w tym samym ataku.” (…) „Co jeszcze wiemy? Wiemy, że przeważająca większość członków gangów w Szwecji pochodzi z rodzin imigranckich. A kim byli akurat ci? Można się tego domyślić czytając o pogrzebie, który odbył się kilka dni później. To był islamski pogrzeb. Z mediów wiadomo, że rodzina ma arabskie nazwiska.”
Omar twierdzi, że przypomina to Bliski Wschód, kraje takie jak Liban, Irak i Syria. Tam kondukty żałobne poruszają się pod eskortą uzbrojonych mężczyzn, należących do tej samej partii, klanu albo ugrupowania religijnego. Pogrzeby zamieniają się w manifestacje.
Urzędujący w Malmö imam Salahuddin Barakat pisze na Facebooku, że wiele z ofiar, a także sami sprawcy strzelaniny w Malmö, należą do jego społeczności religijnej: „Niestety to muzułmańska młodzież jest odpowiedzialna za przemoc i to ona przed wszystkim pada jej ofiarą. Giną jeden za drugim!”.
Policja jest bezradna. 30 czerwca znowu była strzelanina, tym razem w Helsingborgu. Na nagraniu wideo można zobaczyć wielu wzburzonych mężczyzn, wykrzykujących obelgi i groźby po arabsku. Na chodniku tuż przed sklepem czy kawiarnią z szyldem po arabsku leży mężczyzna. Nieco dalej jest libańska restauracja. Grupa mężczyzn stoi wokół leżącego i kopie go. Policyjny samochód z migającym niebieskim światłem stoi bardzo blisko leżącego mężczyzny. Ale policjanci nie reagują. Prawdopodobnie ze strachu.