W Ameryce burza medialna. Polski czytelnik może się o niej dowiedzieć z „Rzeczpospolitej”, która informuje, że słowa Mursiego o jego antysemickch wypowiedziach były wyrwane z kontekstu. Jakie słowa, o jakich antysemickich wypowiedziach? Czytelnik dowiaduje się, że prezydent Egiptu ma dyplomatyczny problem, bo wypłynęło nagranie sprzed dwóch lat , gdzie mówił w nim o Żydach jako „krwiopijcach” i „potomkach świń”.
„Rzeczpospolita” informuje, że „USA zareagowały” i zażądały wyjaśnień, a rzecznik Białego Domu powiedział iż egipski prezydent „musi jasno pokazać, że szanuje ludzi wszystkich wyznań” i że tego typu retoryka nie jest do zaakceptowania w demokratycznym Egipcie.
Z doniesienia dowiedzieliśmy się, że:
W 2010 roku, gdy udzielał wywiadu w malutkiej siedzibie Bractwa, uważał, że negocjowanie z Izraelem to strata czasu i że wobec tego kraju wszyscy muzułmanie powinni stosować wszelkiego rodzaju opór — od militarnego przez polityczny po bojkot ekonomiczny. Bojkot towarów miał też objąć kraje wspierające Izrael, przede wszystkim USA. Wobec Izraelczyków użył określeń „krwiopijcy” i „potomkowie małp i świń”, co jest teraz najczęściej cytowane w Ameryce.
Autor lub autorka doniesienia zastanawia się nad pytaniem, czy Mursi zmienił poglądy i zapewnia, że sam Mursi oraz Bractwo Muzułmańskie, z którego się wywodzi to „pragmatycy, a nie fanatycy”, a nawet jeśli nie zmienił poglądów, to przecież tego nie okazuje. „Wysłał nawet nowego ambasadora do Izraela i poprzez niego pełen szacunku list do prezydenta” — uważa cytowany przez „Rzeczpospolitą” profesor Sadek.
Ów profesor Sadek to politolog zatrudniony na Uniwersytecie Amerykańskim w Kairze więc ma wiadomości z pierwszej ręki. Od niego również pochodzi informacja, że w środę (16 styczna) „Mursi zaczął się jednak wycofywać z dawnej wypowiedzi, powiedział, że jest wyrwana z kontekstu. I zapewniał, że szanuje wszystkie religie”.
Na zakończenie gazeta donosi, że:
Stare nagranie Mursiego trafiło do mediów amerykańskich za sprawą centrum monitorowania mediów muzułmańskich MEMRI. Wychwytuje ono i tłumaczy wypowiedzi i teksty radykałów islamskich. MEMRI ma siedzibę w Waszyngtonie i zostało założone m.in. przez byłego oficera wywiadu izraelskiego, bywa przedstawiane jako antyislamskie, choć w jego radzie zasiadają też muzułmanie.
Więcej na: racjonalista.pl