Jonathan D. Helavi
W trakcie wstąpienia w Gazie, w październiku, reprezentujący Hamas premier Ismail Hanijja mówił o przystąpieniu do zbrojnej walki o wyzwolenie Palestyny, postulacie trzeciej intifady, czy relacjach Hamasu z państwami arabskimi. Podkreślił, że celem Hamasu jest unicestwienie Izraela.
Hanijja objaśniał strategię Hamasu, największej palestyńskiej organizacji terrorystycznej, będącej gałęzią Bractwa Muzułmańskiego. Hamas, mając ugruntowaną pozycję polityczną w Strefie Gazy, wspiera wiele organizacji terrorystycznych, spośród których znaczna część utożsamia się ideologicznie z Al-Kaidą.
Według Hanijji, jednym z głównych środków do osiągnięcia przez Hamas jego celów jest wykorzystanie organizacji praw człowieka i zachodnich partii lewicowych, określanych przez premiera mianem „liberalnych”. Zdaniem hamasowca, pomoże to Palestyńczykom walczyć z Izraelem na arenie międzynarodowej na płaszczyźnie polityki, prawa i spraw społecznych.
„Pokładamy zaufanie w światowych liberałach, sprzeciwiających się okupacji naszych ziem i nieprawościom, jakich syjoniści dopuszczają się względem naszego ludu. Chwała wszystkim komisjom, osobom prywatnym, grupom obywatelskim i organizacjom praw człowieka, pracującym na rzecz zakończenia oblężenia Strefy Gazy, walczącym z powstawaniem kolejnych barier i osiedli osadniczych. Jesteśmy wdzięczni liberałom z całego świata, którzy wspierają nasze interesy, opowiadając się przeciw wojnie syjonistów na naszej ziemi. Potwierdza to, że narody są świadome naszej słusznej sprawy oraz skali wykroczeń i rasizmu, jakie wykazują syjoniści wobec naszego ludu” – powiedział Hanijja.
Powoływanie się przez organizacje terrorystyczne na prawa człowieka, lewicowe partie i inne międzynarodowe organy jest tylko jednym z kroków szerszej strategii, polegającej na wykorzystywaniu narzędzi dyplomatycznych jako środków uzupełniających w celu wprowadzenia w życie islamskiej ideologii Hamasu.
Według Hanijji „doskonale wiadomo, że zrealizowanie projektu narodowego wyzwolenia wymaga połączenia walki zbrojnej z działaniami dyplomatycznymi i politycznymi, ponieważ aspekty te wzajemnie się uzupełniają. Jednak, aby osiągnąć cel, polityka nie może stać w sprzeczności z walką zbrojną, a dyplomatyczne działania nie mogą być podejmowane w odosobnieniu, w sposób beztroski, bez związku z główną ideą.”
Opierając się na powyższych zasadach, Hanijja wyjaśniał strategię Hamasu, zakładającą walkę z Izraelem na wszelkich możliwych frontach. Działania te, wraz z dżihadem, mają aspekt dyplomatyczny, prawny, medialny i społeczny. Podejmowane przedsięwzięcia, spośród których bojkot stanowi jedną z ulubionych form palestyńskiego premiera, mają na celu zniszczenie izraelskiego państwa, zmiażdżenie jego potęgi, złamanie oporu i ostatecznie – jego całkowite wyeliminowanie.
Przytoczmy słowa Hanijji: „Wzywamy wszystkie siły, organizacje i wszystkich Palestyńczyków do wstąpienia w narodowe szeregi, aby stawić czoła niebezpieczeństwu negocjacji z wrogiem i możliwości zawarcia z nim jakiegokolwiek porozumienia. Nasze wysiłki mają za zadanie stworzenie narodowej strategii wykorzystującej następujące metody działania: walkę zbrojną, walkę polityczną i dyplomatyczną, poruszanie kwestii społecznych, bojkoty prawne, akademickie i dyplomatyczne – wszystko to na poziomie zarówno regionalnym, jak i międzynarodowym”.
Podsumowując swoje wystąpienie, lider Hamasu nawiązał do bezpośrednich konsekwencji polityki „twardej ręki”, stosowanej przez wojskowy reżim Egiptu w stosunku do Strefy Gazy, polegającej na odcięciu przepływu dóbr i ludności przez kanał przerzutowy w okolicy miejscowości Rafah, jak również na niszczeniu innych tuneli umożliwiających import towarów z Egiptu. Ograniczenia te przynoszą straty rzędu miliarda dolarów rocznie, uszczuplając tym samym istotne źródło dochodów obsadzonego przez Hamas rządu.
Hanijja podkreślił, że „systematyczne niszczenie przez Egipt tuneli spowodowało deficyt produktów żywieniowych, ropy i materiałów budowlanych, i – podobnie jak ma to miejsce w przypadku oblężenia – wpłynęło na brak leków, żywności i innych niezbędny do codziennego życia produktów, których od 2007 r. było w Strefie Gazy i tak niewiele. Przejście w Rafah otwierane jest sporadycznie, co prowadzi do sytuacji, w których konwoje z jedzeniem i lekami od przeciwników oblężenia z całego świata nie mogą trafić do Strefy Gazy, powodując cierpienie tysięcy mieszkańców tego regionu”.
Strefa Gazy graniczy od południa z Egiptem, a Izrael nie sprawuje w tym rejonie żadnej kontroli. Wojskowy rząd Egiptu, który odsunął od władzy prezydenta Mursiego i Bractwo Muzułmańskie, wywiera presję na rządzie Hamasu, zwiększając kontrolę zarówno na oficjalnych, jak i nieoficjalnych punktach granicznych. Egipt ogranicza tym samym eksport do Strefy Gazy, zmniejszając możliwości wspierania przez Hamas Bractwa Muzułmańskiego i innych organizacji terrorystycznych działających na półwyspie Synaj.
Pomimo że Hanijja otwarcie przyznał, iż egipskie „oblężenie” ogranicza dostawy żywności, leków i innych dóbr do Strefy Gazy, niezwłocznie zaznaczył, że winą za to „oblężenie” należy obarczyć Izrael: „W świetle niekorzystnego rozwoju sytuacji stwierdzamy, co następuje. Winą za „oblężenie” obarczamy Izrael, który ponosi całkowitą odpowiedzialność ze względu na okupację Palestyny i jej konsekwencje. Stwierdzamy pogwałcenie przez Izrael międzynarodowego prawa, co równoznaczne jest z popełnieniem zbrodni przeciwko ludzkości. Żądamy otwarcia wszystkich punktów granicznych i przywrócenia – zgodnie z międzynarodowym prawem – importu towarów do Strefy Gazy, zwłaszcza materiałów budowlanych i surowców”.
Tym samym Hamas, postulujący totalną wojnę przeciwko Izraelowi i bojkot tego państwa, żąda, by izraelskie państwo dostarczało do Strefy Gazy izraelskie produkty.
Hanijja po raz kolejnych wykorzystał okazję, by zaapelować o wsparcie lewicowych partii w tej kwestii. Jak podkreślił, nie chodzi o pomoc w relacjach z blokującym import Egiptem, ale w walce z Izraelem, przedstawianym jako wróg, którego Hamas chce unicestwić. „Wzywamy ludzi, nasz naród i liberałów w Europie i na całym świecie, którzy wspierają naszą walkę, o podtrzymanie sprzeciwu wobec oblężenia i o kontynuację podejmowanych działań” – powiedział.
Niemniej jednak, w przypadku ludobójstwa na Syryjczykach i zakrojonych na szeroką skalę masakr dokonywanych w ostatnich latach na ludności w państwach arabskich (w Iraku, Libii, Egipcie itd.), przewodniczący Hamasu nie prosił już o wsparcie grup lewicowych i organizacji praw człowieka. Jego zdaniem, „zajścia” te to tylko „wewnętrzne sprawy” wspomnianych państw: „Trzymamy się tej zasady w odniesieniu do Syrii, Egiptu, Libanu i wszystkich pozostałych państw arabskich i muzułmańskich. Hamas ani obecny rząd nie zapiszą się w historii jako organy mieszające się do spraw wewnętrznych jakiegokolwiek państwa.”
Źródło: http://jcpa.org/hamas-strategy-manipulate-human-rights-groups/
Tłumaczył: Bochun
Tytuł oryginalny: “Hamas Strategy: Manipulate Human Rights Groups”
————————————
Autor, pułkownik w st. spoczynku, jest ekspertem w sprawach Bliskiego Wschodu i radykalnego islamu w Jerusalem Center for Public Affairs. Był doradcą rządu izraelskiego.