Geert Wilders udostępnił na Twitterze list, jaki otrzymał od jednego z pracowników ośrodka dla uchodźców. Informację i link dostaliśmy od holenderskiego antyterrorysty zaprzyjaźnionego z redaktorem Euroislamu. Oto ten list.
Szanowny panie Wilders,
Przejdę od razu do sprawy. Od dawna mamy tu w regionie problem, na który nie mamy żadnego wpływu. Prosze pana jako lidera PVV, aby problem ten został omówiony. Od dłuższego czasu pracuję w ośrodku dla uchodźców w (…).
Ludzie, ktorzy tutaj przybywają, są bardzo przyjaźni i mili tylko na początku swojego pobytu. Po kilku dniach wyraz ich oczu się zmienia, zaczyna budzić lęk. Pewnego dnia postanowiłem zabrać ze sobą przyjaciela, z pochodzenia Marokańczyka, żeby przyszedł do ośrodka jako pomocnik, wolontariusz. Chciałem, żeby mógł zobaczyć, jak się ci ludzie zachowują, a ponieważ zna arabski, żeby mógł także usłyszeć, co mówią. Mieszkancy azylu o tym nie wiedzieli.
Po południu miałem spotkanie z moimi współpracownikami. Moj przyjaciel Marokańczyk pozostał z mieszkańcami ośrodka, żeby coś wspólnie z nimi porobić. Kiedy wróciłem do niego, w jego oczach zobaczyłem strach. Wziąłem go na stronę, a on powiedział mi, że mieszkańcy ośrodka mówią o bardzo dziwnych rzeczach. Podczas tej pół godziny beze mnie usłyszał przerażające słowa.
Jeden z azylantów powiedział, że jedną z moich koleżanek chce zgwałcić i zabić, ponieważ zawsze „biega z cyckami na wierzchu”.
Inny mieszkaniec powiedział, że chce wszystkich zabić w imię Allaha, przy czym jeszcze inny mężczyzna zaśmiał się głośno [i powiedział], że „wszyscy ci pieprzeni zachodnioeuropejczycy powinni zostać zabici; jeszcze kilka lat i to bedzie nasz kraj”. Po czym kolejny imigrant dodał, że „niedługo to wszyscy razem zrobimy, ale najpierw możemy się zrelaksować w naszych domach”.
Panie Wilders, moją pracą jest pomaganie ludziom, ale to idzie za daleko. Miałem kontakt w tej sprawie z osobami, które są na wyższych stanowiskach ode mnie, ale nie potraktowano mnie na serio.
Odszedłem stamtąd dla własnego bezpieczeństwa. Jak mogło do tego dojść w naszym własnym kraju, że nic nie można zrobić w tej sprawie? Ataki terrorystyczne są planowane w takich miejscach [jak ten ośrodek]. Panie Wilders, mój marokański przyjaciel poszedł do domu blady i totalnie oszołomiony. Trzeba natychmiast podjąć jakieś działania, inaczej wkrótce będzie za późno. Mieszkają tu ludzie, którzy chcą nas widzieć martwymi, pomimo że im pomagamy.
Dla mnie wystarczające będzie, jeśli zajmie się pan tym na poważnie podczas debaty w parlamencie. Z wyrazami szacunku.
Oprac. Gog; źródło: http://www.dagelijksestandaard.nl/