Zbliżenie się z gangsterskim środowiskiem miało dla niego tragiczny przebieg jeszcze przed śmiercią. „W ubiegłym roku został porwany, seksualnie wykorzystany, pobity i sfotografowany przez inny zespół gangsta raperów, którzy chcieli wymusić na nim okup ponad 250 tysięcy funtów w zamian za nierozprzestrzenianie upokarzających zdjęć z nim w mediach społecznościowych”, informuje Neuding. Einár, jak przystało na gangstera, odmówił współpracy z policją.
〉 Przeczytaj także o tym jak zmieniały się dzielnice imigranckie Bordeaux i rozwijał się gangsta rap w „La Cite”
Scena rapperów jest jednak bardziej uwikłana w gangi, a jednocześnie społeczeństwo wydaje się przymykać oczy na przestępczość i jej gloryfikację wśród popularnych gwiazdek. Jeden z podejrzanych o porwanie Einára był artystą roku Szwedzkiego Radia. Nagrody nie odebrał, bo był w areszcie. Inny, pod pseudonimem Cuz, który występował na teledyskach zabitego, miał za sobą dwa lata w więzieniu.
O popularności kultury gangsta rapu świadczy to, że Cuz wspólnie z Gretą Thunberg reklamowali akcję szczepienia przeciwko Covid-19. Kolejny jego kolega został zatrzymany za napaść na sklep i był związany z jednym z gangów walczących teraz w wojnie między przestępcami.
Cuz i Greta Thunberg w reklamie szczepionek. Zdjęcie miało nagłośnić kampanię poprzez kontrowersję (zdj. Instagram Cuz)
Co zastanawiające, właściciel sklepu i sprzedawcy wycofali zarzuty i przeprosili rapera. Taka amnezja zaczyna być typowa dla „wrażliwych obszarów”, jak policja nazywa w Szwecji rejony o zwiększonej przestępczości i bezrobociu, które pokrywają się z obszarami zamieszkania imigrantów.
Gangi są tak zuchwałe, że właścicielom małych biznesów nie pomaga poparcie społeczne, zainteresowanie lokalnych władz, czy mediów. W przypadku salonu fryzjerskiego założonego przez dwóch Syryjczyków i „opodatkowanego” przez gangi skończyło się radami policji, żeby trzymali się z daleka od podsztokholmskiej dzielnicy Jordbro.
W Polsce doniesienia ze Szwecji albo są komentowane z przesadnym lękiem albo wyśmiewane z niedowierzaniem. Przez lata unikano wiązania tych obszarów z tłem imigranckim ich mieszkańców. Z drugiej strony nieprecyzyjnie były nazywane przez polityków, na przykłąd Jarosława Kaczyńskiego, „strefami szariatu”, co nie pomagało debacie publicznej. Jednak politolog i pisarz Peter Santesson dowiódł, że lista tych obszarów pokrywa się z tymi obszarami w Szwecji, w których obecność imigrantów wynosi powyżej 30%.
„To zła wiadomość dla kraju, który zaakceptował więcej uchodźców per capita w ostatnich latach niż jakikolwiek inny kraj europejski oraz pokłada duże nadzieje w znalezieniu skutecznych narzędzi integracji”, pisze szwedzka dziennikarka. Informuje, że 20% szwedzkiej populacji jest urodzona za granicą; 20 lat temu było to 11%.
Do tej pory powszechnie uważano też, że gangi kryminalne w Szwecji to problem poprzednich imigracji, jednak według badania kryminologa Amira Rostamiego większość zaangażowanych w przestępczość to albo pierwsze, albo drugie pokolenie imigrantów. Zdołał zidentyfikować 15 tysięcy osób zaangażowanych w przestępczość zorganizowaną.
I jak podaje Szwedzka Narodowa Rada Przeciwdziałania Przestępczości, kraj ma najgorsze statystyki dotyczące zgonów z powodu przemocy z użyciem broni wśród ponad dwudziestu krajów europejskich. A przestępczość związana z bombami nie ma porównania na zachodzie Europy, z ponad setką incydentów, w których użyto ładunków wybuchowych w samym tylko bieżącym roku.
W scenariuszu wysokiej migracji z krajów muzułmańskich do Europy, według opracowań Pew Research Center, populacja muzułmańska będzie stanowiła 30% mieszkańców Szwecji. (j)
Przeczytaj nasze artykuły z przeszłości, gdy oskarżano nas o wyolbrzymianie problemu:
〉 2011 Szwecja: Manowce polityki imigracyjnej
〉 2016 Szwedzka policja: Niedługo stracimy kontrolę
〉 2018 Dzielnice bezprawie nie znikną same z siebie
〉 2019 „Islamskie getta” – Idea i rzeczywistość