Studenci z Izraela zostali brutalnie pobici w Warszawie, w sobotę o świcie, przez młodzież pochodzenia arabskiego, podaje „Rzeczpospolita”.
Dwóch obywateli Izraela wymagało opieki lekarskiej. Do zajścia doszło pod warszawskim klubem, który opuszczało kilku izraelskich studentów. Według relacji, zaatakowali ich napastnicy posługujący się językiem arabskim. Jak twierdzą zaatakowani, bandyci użyli kastetu, po uderzeniu którym jeden z Żydów padł nieprzytomny. „Jerusalem Post” podaje, że sprawcy tej napaści to Katarczycy.
Sprawę bada policja, która nie podała jeszcze oficjalnych przyczyn. Z relacji jednak wynika, że możemy mieć do czynienia z napaścią na tle antysemickim. Napastnicy mieli zapytać członków grupy czy pochodzą z Izraela, co wywołało atak fizyczny i okrzyki „pi…ny Izrael”.
W sprawę zaangażowały się izraelski konsulat oraz polskie MSZ. Ambasador RP w Izraelu Marek Magierowski zdecydowanie potępił tą napaść.
Ataki imigrantów z krajów muzułmańskich na Izraelczyków i Żydów w Polsce są rzadkością. Nie jest tak w sąsiednich krajach europejskich, gdzie według najnowszych badań to muzułmanie są odpowiedzialni za większość ataków na Żydów. W Berlinie niedawno wyszło na jaw, że sporo takich napaści błędnie przypisywano skrajnej prawicy.
Tylko skuteczne i zdecydowane działanie organów państwa i uczenie się z błędów popełnionych przez Zachód ochroni żydowską społeczność w Polsce przed tego typu atakami.