Islamiści umiarkowani na pokaz

Ostatni odcinek popularnego arabskiego show “al-Szaria ła al-Haja” (Prawo i Życie), prowadzony przez znanego muzułmańskiego ideologa Yusufa al-Qaradawiego, który raz w tygodniu gości na antenie Al Dżaziry, był poświęcony ważnemu, a jednak mało znanemu muzułmańskiemu pojęciu 'tajsir’.

Qaradawi, który jest określany przez Radę ds. Stosunków Amerykańsko-Islamskich (CAIR) i przez osoby podobne Johnowi Esposito (prof. studiów islamskich na Georgetown University – red.) jako „umiarkowany” sam sankcjonuje samobójcze ataki na Izrael oraz broni kary śmierci dla odstępców od islamu. Duchowny wyjaśnił, że zgodnie z fik al-tajsir, Islam oferuje muzułmanom dyspensy, jeśli takowe są potrzebne: „Albowiem Allah pragnie dla was łatwości, a nie trudności” (Koran 2:185, patrz również 5:6, 4:26-28, 2:286). Na przykład muzułmanie podróżujący podczas miesiąca Ramadan lub prowadzący w tym czasie dżihad nie muszą przestrzegać postu.

Qaradawi podkreślił, że nikt nie bronił „ułatwień” tak bardzo jak sam Mahomet. Podał przy tym kilka przykładów, w tym to, jak Mahometa drażniło, gdy prowadzący modły umęczali ludzi długimi modlitwami. Przychodzą tu na myśl inne, mniej pochlebne choć bardziej adekwatne anegdoty dotyczące „łagodności” Mahometa. Na przykład, gdy jego wyznawcy sądzili, że powinni praktykować stosunek przerywany podczas gwałcenia kobiet porwanych w niewolę, tak aby ich nie zapłodnić, prorok odrzekł, że „nie będzie w tym żadnej szkody, jeśli nie będziecie tego praktykować, gdyż narodziny dziecka jest to coś nakazanego przez Boga”.

Aby go nie nadużywać, Qaradawi ostrzegł, że tajsir powinien być praktykowany tylko w trudnych czasach, gdy nie można inaczej. Innymi słowy, nie chodzi o to, by muzułmanie aktywnie szukali “ułatwień”, ale raczej o to, że gdy niekontrolowane okoliczności stwarzają trudności, muzułmanie mają swobodę wyboru “ułatwień” – o ile rozumieją, że „trudności” (tzn. całkowite zastosowanie szariatu ) to ideał. Qaradawi dumnie skontrastował tajsir z praktykami żydów i chrześcijan, którzy „przesadzali, więc byli też traktowani w przesadny sposób.” Po powołaniu się na werset: „Nie pytaj o sprawy, które, jeśli będą ci znane, mogą nastręczyć ci trudności” (Koran 5:105), Qaradawi powiedział, że Allah utrudniał sytuacje żydom, ponieważ oni zawsze domagali się szczegółów w związku z jego przykazaniami, które normalnie są proste. Jeśli chodzi o chrześcijan, Qaradawi wskazał ze zgrozą na mnichów i pustelników, którzy przesadzali unikając wszelkiego kontaktu z kobietami i żyjąc w całkowitej samotności i surowości. Najbardziej znaczący punkt programu nastąpił, gdy Qaradawi stwierdził, że tajsir jest szczególnie potrzebny w „tej epoce” i „szczególnie tym muzułmanom, którzy stanowią mniejszości żyjące w Europie i Ameryce”.
Dlaczego? Po pierwsze, migrując na Zachód z własnej woli, to sami muzułmanie – a nie „niekontrolowane okoliczności” – stwarzają zapotrzebowanie na tajsir. Co więcej, zachodnia wolność religijna pozwala muzułmanom na utrzymanie podstawowych Pięciu Filarów Islamu: mogą głosić szahadę (wyznanie wiary), modlić się, pościć, dawać zakat – jałmużnę (z wyjątkiem dla terrorystów) oraz wyprawić się na hadżdż – pielgrzymkę do Mekki.

Więc co dokładnie, w myśl szejka Qaradawiego, czyniłoby życie muzułmanów na Zachodzie tak cieżkim? Odpowiedź jest oczywista: Qaradawi odnosi się do innych aspektów prawa szariatu – podporządkowania niewiernych, absolutnej władzy nad kobietami, dżihadu, drakońskich kar i wszystkich innych, które rzeczywiście nastarczają „trudności” muzułmanom, w ten sposób, że próby wprowadzania ich w życie na Zachodzie prowadzą na przykład do aresztowania i więzienia. Innymi słowy, tajsir znacznie odbiega od „liberalizacji” muzułmańskiego stylu życia, a pozwala jedynie na nieszczery konformizm. Tak jak wyjaśnił to Qaradawi, praktyką tajsiru nie jest odrzucenie trudnych obowiązków szariatu, ale wstrzymanie się od nich do czasu, gdy okoliczności będą bardziej sprzyjające.

Przyjaciel Qaradawiego z Bractwa Muzułmańskiego, Tariq Ramadan, podaje idealny przykład: zaleca on, aby wprowadzić „moratorium” – tymczasowy zakaz – odnośnie muzułmańskiej praktyki kamienowania cudzołożników, nie przeczy jednak, że kamienowanie jest nierozerwalnie związane z islamem. To w praktyce, oczywiście, jest tajsir: ponieważ kamienowanie ludzi na Zachodzie kwalifikuje kamieniującego do pobytu w więzieniu, podążanie za wskazaniem szariatu, by kamienować cudzołożników, jest dla muzułmanów mieszkających na Zachodzie „trudnością”, więc najlepiej wstrzymać się od tego tymczasowo – to jest do czasu, gdy okoliczności będą bardziej dogodne.

Ostatnie spostrzeżenie: niesławna doktryna 'takija’, która pozwala muzułmanom oszukiwać niemuzułmanów, jest zakorzeniona w tajsir. Jedna z nielicznych książek na ten temat , “al-Takijja fi al-Islam”, poświęca sporo miejsca racjonalizowaniu 'takiji’ w świetle tajsiru. Gdy Yusuf al-Qaradawi – prawdopodobnie najbardziej autorytatywny dzisiaj głos sunnickiego islamu – wzywa muzułmanów, „zwłaszcza w Europie i Ameryce”, aby praktykowali tajsir, to w istocie nawołuje ich do praktykowania 'takijia’, czyli do tego, aby zewnętrznie dostosowywali się do standardów zachodnich, lecz wewnętrznie pozostawali lojalni wobec szariatu.(pś)

Raymond Ibrahim
Tłum. Alexander

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign