Jan Wójcik
Po nieudanej próbie puczu w Turcji wskazuje się na trzech winnych: armię sprzeciwiającą się islamizacji, gulenistów – zwolenników islamistycznego kaznodziei Fethullaha Gulena, przebywającego na emigracji w USA – którzy zinfiltrowali struktury wojska i służb bezpieczeństwa, oraz prezydenta Erdogana, który dzięki nieudanemu zamachowi na samego siebie uzyskał idealną pozycję do wprowadzenia systemu prezydenckiego, dającego mu pełnię władzy w kraju.
Nie jesteśmy w stanie postawić jednoznacznych tez, ale poniżej przedstawiamy kalendarium wydarzeń, które może być użyteczne w rozważaniach. Z jednej strony widoczny jest rzeczywisty konflikt pomiędzy Gullenem a Erdoganem, z drugiej pozbawiona skrupułów, wykorzystująca armię i siły bezpieczeństwa gra prezydenta Turcji w celu zmiany konstytucji.
17 grudnia 2013 – skandal korupcyjny w Turcji; oskarżeni powiązani są z rządzącą islamistyczną partią AKP. W jego wyniku dochodzi do zmian na stanowiskach ministrów. Taśmy, na których ukazały się kompromitujące nagrania, miały wyjść ze środowiska Gulena, niegdyś sojusznika Erdogana. Uważa się, że ruch gulenistów zinfiltrował służby bezpieczeństwa i wojsko.
2013-2015 trwa proces pokojowy pomiędzy Turcją a kurdyjską PKK; lider PKK Abdullah Ocalan, przebywający w tureckim więzieniu, wzywa w liście do współpracy PKK i tureckiego wojska w zwalczaniu ISIS.
10 sierpnia 2014 – wybory prezydenckie wygrywa dotychczasowy (od 11 lat) premier i lider islamistycznej AKP Recep Tayyip Erdogan. Deklaruje również chęć zmiany systemu politycznego na prezydencki, dający mu jako prezydentowi rzeczywistą władzę.
7 czerwca 2015 – historyczne wybory parlamentarne w Turcji. Po raz pierwszy do parlamentu z 13% poparciem dostaje się partia kurdyjska HDP. Nowy układ sił w parlamencie nie daje możliwości sformułowania rządów AKP, która zdobyła 40,8% głosów, ani tym bardziej zmiany konstytucji na system prezydencki, który umocniłby Erdogana. Wyborom towarzyszyły liczne zarzuty manipulacji głosami, a także przemocy politycznej – zginęło czterech zwolenników HDP, wybuchły dwie bomby na wiecach w kurdyjskim Diyarbakır.
20 lipca 2015 – zamach bombowy w Suruç, większość ofiar to Kurdowie, którzy planowali udać się do leżącego w Syrii kurdyjskiego miasta Kobane w celu jego odbudowy. Do zamachu przyznało się Państwo Islamskie, którego oblężenie Kobane zostało odparte. Tymczasem członkowie opozycyjnej HDP o współudział w zamachu oskarżali turecką policję.
22 lipca 2015 – znaleziono ciała dwóch policjantów w Suruç, za ich śmierć odpowiedzialność wzięła PKK, jako zemstę za zamach sprzed dwóch dni.
24 lipca 2015 – rozpoczyna się „antyterrorystyczna” operacja w reakcji na ostatnie zamachy. Jej celem oficjalnie ma być przede wszystkim Państwo Islamskie, ale w akcji, w której bierze udział 10 tysięcy policjantów, aresztowani są głównie Kurdowie. Rozpoczynają się też naloty na Państwo Islamskie, ale większość działań wojska jest wymierzonych w Kurdów. W efekcie rozpoczyna się w rejonie kurdyjskim ogromna operacja, która de facto staje się wojną domową z wieloma ofiarami cywilnymi i w rezultacie ucieczką z domów 350-500 tysięcy osób
30 lipca 2015 – rusza śledztwo wobec przewodniczącego HDP Selahattina Demirtasa pod zarzutem prowokowania zamieszek w południowo-wschodniej Turcji
31 lipca 2015 – rusza śledztwo wobec współprzewodniczącej HDP Figen Yuksekdag oskarżonej o propagowanie terroryzmu
24 sierpnia 2015 – prezydent Turcji w rezultacie nieutworzenia rządu rozpisuje przedterminowe wybory
10 października 2015 – podwójny zamach w Anakrze, giną 103 osoby. Bomba wybucha na wiecu partii opozycyjnych, w tym kurdyjskiej HDP, przeciwko rozkręcającej się wojnie domowej w południowo-wschodniej Turcji. Żadne ugrupowanie nie przyjęło odpowiedzialności za zamach, ale rząd turecki obwinia Państwo Islamskie, jakkolwiek istnieją podejrzenia, że służby bezpieczeństwa zignorowały informacje, które wskazywały na ryzyko zamachu. Prokuratura rozpoczęła śledztwo wobec dziennikarzy „Cumhuriyet”, którzy podali te informacje, natomiast dochodzenie wobec przedstawicieli bezpieczeństwa zostało zablokowane przez gubernatora Ankary.
1 listopada 2015 – odbywają się powtórne wybory, ponownie Kurdom udaje się przekroczyć barierę 10% progu wyborczego, dużo silniejsza po wyborach jest jednak AKP, która z 49,5% głosów formuje rząd, ciągle jednak bez możliwości zmiany konstytucji. Wybory odbywały się już w cieniu nalotów na PKK i braku bezpieczeństwa w rejonie kurdyjskim.
3 listopada 2015 – dwa dni po zwycięskich wyborach rozpoczynają się masowe aresztowania dziesiątek zwolenników Fetullaha Gulena, policjantów i urzędników, ale także dziennikarzy. Według oficjalnych informacji to „terrorystyczne ugrupowanie gulenistów”.
Grudzień 2015 – marzec 2016 – stan wyjątkowy w Cizre; miasto na 78 dni zostaje odcięte od świata, ginie 160 cywilów, tureckie siły dopuszczają się zbrodni.
Luty 2016 – marzec 2016 (sporadycznie do lipca) Turcja ostrzeliwuje kurdyjskie oddziały w Syrii walczące z Państwem Islamskim, ponieważ dla Turcji ważniejsze od walki z dżihadystami jest niedopuszczenie do kolejnej autonomii kurdyjskiej przy tureckiej granicy.
20 maja 2016 – parlament turecki pozbawia immunitetu 138 deputowanych, oficjalnie w celu przeprowadzenia śledztwa w sprawie wspierania terroryzmu. Z tej liczby 101 posłów należy do świeckiej CHP i prokurdyjskiej HDP. 46 z 59 posłów HDP zostało natychmiast objętych dochodzeniem. Zdaniem analityków pozbawienie immunitetu jednej czwartej posłów to kolejny ruch w celu konsolidacji władzy przez prezydenta Turcji.
15-16 lipca 2016 – tureckie wojsko podejmuje nieudaną próbę zamachu stanu. Zbombardowano turecki parlament i pałac prezydencki, zginęło 265 osób. Władza obwinia Fetullaha Gullena, dawnego islamistycznego sojusznika prezydenta Erdogana, który miał zbudować równoległe struktury w ramach aparatu bezpieczeństwa i wojska.
Tymczasem pojawiają się oskarżenia wobec Erdogana, któremu nieudany pucz daje wyjątkową szansę zrealizowania marzenia o systemie prezydenckim. Podejrzane jest to, że wkrótce po puczu dochodzi do masowych aresztowań niemal 3000 wojskowych i 3000 sędziów (nowe wiadomości mówią o aresztowanych 8 000 policjantów – przyp. red.). W trakcie puczu nie aresztowano nikogo z władz ani prorządowych posłów, nie przeszkodzono w nadawaniu programów mediom rządowym. Przeciwnicy tezy o tym, że za zamachem stał sam Erdogan, z kolei twierdzą, że AKP niewiele stało już na przeszkodzie do zrealizowania jej islamistycznych celów, toteż angażowanie się w tak ryzykowne działanie byłoby dla niej nieopłacalne.