Terroryści z Hamasu znaleźli nowego sprzymierzeńca w osobie premiera Turcji Erdogana i postanowili przenieść swą kwaterę główną z targanego działaniami wojennymi Damaszku do Stambułu.
Lider Hamasu Ismail Haniyeh i Erdogan na spotkaniu w Turcji, 2012 rok.
Izraelczycy wyrazili zdziwienie faktem, że członek NATO będzie teraz gościł i wspierał powszechnie znaną organizację terrorystyczną. Erdogan zignorował jednak wszelkie apele Jerozolimy.
Decyzja zdążyła już wywrzeć negatywny wpływ w regionie. W tym tygodnie izraelskie siły bezpieczeństwa aresztowały 30 powiązanych z Hamasem terrorystów, którzy planowali serię zamachów na szeroką skalę w Jerozolimie. Komórka ta otrzymała instrukcje i fundusze z biura Hamasu w Turcji.
W rozmowach z kwaterą główną NATO w Brukseli Izraelczycy stwierdzili, że nie mogą pojąć, jak członek międzynarodowego sojuszu wojskowego nie tylko utrzymuje kontakty z grupami pokroju Hamasu, lecz wręcz wspiera ich aktywność. Erdogan jest jednak starym przyjacielem organizacji macierzystej Hamasu, Bractwa Muzułmańskiego.
Dobre relacje Izraela z Turcją legły w gruzach, gdy w 2010 roku izraelscy komandosi zajęli turecką flotyllę, która próbowała przerwać blokadę morską rządzonej przez Hamas Strefy Gazy. Sterujący przejętym statkiem Mavi Marmara izraelscy żołnierze zostali zaatakowani, w wyniku czego zginęło ośmiu Turków.
Erdogan oskarżył Izrael o piractwo, a relacje dyplomatyczne między oboma krajami zostały zamrożone.
Gekon, na podst. www.israeltoday.co.il
Udostępnij na
