W Turcji zatrzymano 311 osób pod zarzutem zaangażowania w „terrorystyczną propagandę” w mediach społecznościowych, polegającą na krytyce działań wojskowych w kurdyjskiej enklawie Afrin.
Jak podaje ministerstwo spraw wewnętrznych, podejrzani zostali oskarżeni o wspieranie milicji syryjskich Kurdów, nie podało jednak żadnych dalszych szczegółów. Jak podaje BBC wśród zatrzymanych są politycy, dziennikarze i działacze pozarządowi. Organizacja broniąca praw dziennikarzy i wolności słowa Reporterzy bez Granic uznała to za „polowanie na czarownice wobec krytyków rządu”.
Wcześniej prezydent Recep Tayyip Erdogan ostrzegał przed takimi działaniami rządu, a Turecki Związek Lekarzy, który ostrzegał przed katastrofą humanitarną jaką przyniosą działania rządu nazwał „miłośnikami terrorystów” i oskarżył ich o zdradę.
Turcja uważa Powszechne Jednostki Obrony YPG za organizację terrorystyczną, tymczasem dla Stanów Zjednoczonych był to jeden z istotnych partnerów walki z Państwem Islamskim w Syrii w ramach Syryjskich Sił Demokratycznych. (j)