Tragedia w Afganistanie. Były prezydent nie żyje

Były prezydent Afganistanu i obecny szef Wysokiej Rady Pokoju, organu odpowiedzialnego za kontakty z talibami, Burhanuddin Rabbani został zabity w zamachu samobójczym – poinformował wysoki rangą przedstawiciel policji.

Według osób z otoczenia Rabbaniego, zginął on na skutek eksplozji bomby, ukrytej w turbanie zamachowca, który podawał się za wysłannika talibów. Do zamachu doszło w domu Rabbaniego, leżącym w ściśle strzeżonej enklawie dyplomatycznej zwanej Zieloną Strefą w Kabulu.

– Rabbani został męczennikiem – oświadczył szef Wydziału Karnego policji w Kabulu Mohammed Zahir.
W tym samym zamachu został ranny doradca prezydenta Hamida Karzaja. – Masum Stanekzai żyje, ale jest ciężko ranny – podało źródło w policji. Jeden z krewnych Stanekzaia podał natomiast, że jego obrażenia nie zagrażają życiu, ale jest w szpitalu.

Prezydent Afganistanu Hamid Karzaj skrócił swój pobyt w Stanach Zjednoczonych na wieść o zamachu, odwołując wizytę w siedzibie ONZ w Nowym Jorku. Jak podał jego rzecznik, Karzaj podjął taką decyzję już w trakcie lotu do Nowego Jorku. Postanowił jednak przed powrotem do kraju zobaczyć się jeszcze z prezydentem Barackiem Obamą.

Zabójstwo Rabbaniego potępił Pakistan.

Podczas okupacji sowieckiej Afganistanu Rabbani był szefem partii mudżahedinów. W latach 90., gdy frakcje mudżahedinów walczyły ze sobą po wycofaniu wojsk sowieckich, piastował stanowisko prezydenta.

Więcej na: onet.pl

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign