Ambasador Arabii Saudyjskiej pokrzepił nas w ubiegłym tygodniu. W jego mniemaniu jesteśmy równie tolerancyjni jak jego kraj, a rozklejanie rasistowskich wlepek „jest obce dla obu naszych kultur”.
Ujmujące jest, że goszcząc w Olsztynie ambasador wykazał daleko idącą wyrozumiałość, wszak miał pełne prawo potępić nietolerancję wobec swoich obywateli. Tym bardziej przykry jest fakt, że organizacje takie jak Amnesty International nie potrafią odpowiedzieć tym samym gestem tolerancji i zrozumienia. Arabia Saudyjska w ich raporcie figuruje jako jeden z wiodących krajów skazujących ludzi na śmierć.
Oczywiście zwolennicy kary śmierci w przypadku wyjątkowych zbrodni znajdują się na całym świecie. W Arabii Saudyjskiej taka wyjątkowa zbrodnia obrażenia Mahometa i rzekomej apostazji popełniona przez Hamzę Kashgariego może doczekać się najwyższej kary. Czarownictwo też nie ucieknie przed mieczem, dosłownie, saudyjskiej sprawiedliwości. Podobnie jak homoseksualizm, cudzołóstwo, bałwochwalstwo czy bluźnierstwo.
Arabia Saudyjska daje jednak możliwość uniknięcia kary w pewnych przypadkach. Na przykład przy spowodowaniu śmierci w wypadku drogowym można wykupić się płacąc odszkodowanie. Zadbano także o elastyczność cennika, który przewiduje różne taryfy ze względu na wyznanie i płeć. Najdroższe, co zrozumiałe, jest życie muzułmanina, najtańsze Hinduski. Z nieznanych powodów gazety nie podkreślają tej elastyczności saudyjskiego prawa, przyczyniając się do budowania negatywnego wizerunku Arabii jako kraju bardzo rygorystycznego. Jest to niewdzięczne zachowanie wobec reklamodawcy, który wykupił drogie wkładki reklamowe na temat praw człowieka w Arabii Saudyjskiej w głównych polskich dziennikach.
W tym samym czasie, kiedy olsztyńskie wlepki skupiły uwagę społeczeństwa, Wielki mufti Arabii Saudyjskiej wzywał do zniszczenia wszystkich kościołów chrześcijańskich na Bliskim Wschodzie. Zdarzały się także obławy na chrześcijan prowadzone przez policję religijną. Dobrze, że chociaż polscy politycy i olsztyńscy samorządowcy odpowiedzialnie nie poruszali tych problemów, bo mogliby urazić bogatego i wyrozumiałego sponsora.
Na nasze usprawiedliwienie możemy przypomnieć, że król Arabii Saudyjskiej w Polsce otrzymał Order Uśmiechu i najwyższe państwowe odznaczenie – Order Orła Białego. Więc zgodnie z życzeniem ambasadora, my także wspieramy „przesłanie tolerancji, dialogu i humanitaryzmu”.
Jan Wójcik