Terrorysta przed sądem: mudżahedini zniszczą Amerykę

Anwar żyje – oświadczył niespodziewanie w sądzie Umar Faruk Abdulmutallab, 24-letni wychowanek Anwara al Awlakiego. Według USA lider al Kaidy w Jemenie zginął w piątek z rąk CIA

Abdulmutallab to lojalny uczeń al Awlakiego – radykalnego islamskiego duchownego z amerykańskim paszportem, który stał na czele al Kaidy w Jemenie. Al Awlaki był „duchowym doradcą” dwóch zamachowców, którzy zaatakowali Amerykę 11 września, i zdaniem amerykańskich służb wywiadowczych mógł być nawet groźniejszy od Osamy bin Ladena.

24-latek pierwszy raz pojawił się dzisiaj w sądzie w Detroit na rozprawie, podczas której mieli być wybrani członkowie ławy przysięgłych. Osądzą go m.in. za próbę zabicia 289 osób znajdujących się na pokładzie samolotu Northwest Airlines.Umar Faruk Abdulmutallab wsiadł na pokład maszyny lecącej z Amsterdamu do Detroit w Boże Narodzenie 2009 roku. Lot numer 253 nie zakończył się wówczas tragicznie tylko dlatego, że pochodzącemu z Nigerii chłopakowi nie udało się zdetonować ukrytego w bieliznie ładunku wybuchowego. Siedem  minut przed lądowaniem terrorysta z płonącymi spodniami został rzucony na podłogę i obezwładniony przez pasażerów i stewardesy.

Młody,  wykształcony chłopak pochodzący z dobrze sytuowanej nigeryjskiej rodziny zwolnił swoich obrońców i postanowił bronić się sam. Jego adwokat odmówił skomentowania tej decyzji.

 

Więcej na: www.rp.pl

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign