Doktor Taj Hargey, kończąc filiżankę kawy w kawiarni naprzeciwko Sądu Najwyższego w Londynie mówi, że dzisiaj jest wielki dzień dla brytyjskiego islamu. Powodem jego zadowolenia jest sprawa o zniesławienie, którą wygrał przeciw konserwatywnej muzułmańskiej gazecie, utrzymującej, że należy on do sekty uważanej przez wielu muzułmanów za herezję.
Sam jednak opisuje to jako zwycięstwo liberalnych i postępowych muzułmanów(…) w bitwie przeciwko ekstremistom, którzy zdominowali muzułmański establishment w Wielkiej Brytanii. I określa siebie jako cierń w boku muzułmańskiej hierarchii.
Czy ten gładko ogolony, południowoafrykański działacz na rzecz zniesienia apartheidu ma powody by tak twierdzić?
Rzeczywiście, w ciągu ostatnich trzech dekad w Wielkie Brytanii i poza nią przysporzył sobie wielu wrogów z powodu liberalnej wersji islamu, której naucza w niewielkiej salce modlitewnej. Przede wszystkim na swoich modlitwach piątkowych, w opozycji do większości meczetów, pozwala kobietom i mężczyznom modlić się w tej samej sali. Nie uważa, że muzułmanie są zobowiązani do noszenia brody, czy nawet chusty, a w listopadzie 2008 jego meczet pierwszy dopuścił kobietę do prowadzenia piątkowej modlitwy.
Największym krytykiem Hargeya był Muslim Weekly, gazeta, która w kwestiach społecznych przyjmuje pogląd ortodoksyjny. W maju 2006 tygodnik ten opublikował artykuł, w którym twierdził, że Hargey jest członkiem Ahmadiji – sekty muzułmańskiej, która uważa, że jej założyciel był Mahdim, islamskim odpowiednikiem Mesjasza – i z tego powodu został usunięty z Kapsztadu.
Dr Hargey odpiera te zarzuty i natychmiast odpowiada atakiem na ortodoksyjnych muzułmanów: To przełomowy moment w bitwie pomiędzy liberalnymi muzułmanami w Wielkiej Brytanii, a ekstremistycznymi poglądami wykształconego za granicą kleru. Postępowcy tacy jak ja są opisywani jako heretycy w celu zniszczenia naszej wiarygodności. To forma muzułmańskiego makkartyzmu, której używa się, żeby pozbyć się każdego kto ośmiela się kwestionować te nieoświecone, plemienne i obce formy islamu.
Najwięcej kontrowersji wokół Dr Hargeya budzi jego stosunek do roli kobiet. Musimy stworzyć rodzimy brytyjski islam, który jest zintegrowany ze swoim własnym środowiskiem. Powinien być wierny koranicznym naukom, ale również uczony, egalitarny i oświecony – mówi duchowny.
Kiedy na jego zaproszenie Amina Wadud prowadziła modły w meczecie, na zewnątrz protestowały kobiety w czadorach. To tak jakby kobiety protestowały przeciwko Emily Pankhurst*, przypinając się do balustrad, komentuje Dr Hargey i dodaje: Muzułmanki mają mózgi wyprane przez mężczyzn, żeby przyjęły zwyczaje, które nie są wymogiem religijnym. W islamie nie chodzi o specyficzne symbole. Kiedy widzę kobiety zakładające niqab [zasłaniający całkowicie twarz – red.] chcę im powiedzieć, że w Koranie nie wspomina się o niqabie. Ani też o chustach. Jedynym zaleceniem Koranu jest to, żeby ubierać się skromnie.
Hargey ma zamiar teraz zebrać dwa miliony funtów na budowanie meczetu w Oksfordzie, gdzie mężczyźni i kobiety będą mogli modlić się razem.
*Emily Pankhursy – jedna z założycielek brytyjskiego ruchu sufrażystek, najważniejsza angielska działaczka na rzecz przyznania kobietom praw wyborczych przed I wojną światową.
JW na podstawie The Independent