Szariackie sądy i urzędnicza hipokryzja

Jan Wójcik

Ponad 15 tysięcy osób podpisało internetową petycję domagającą się zakazu stosowania prawa szariatu w Wielkiej Brytanii. Każda petycja, która przekroczy 10 tysięcy podpisów, musi otrzymać odpowiedź strony rządowej.

Odpowiedź władz brytyjskich – nadesłaną przez czytelniczkę Euroislamu z Londynu – zamieszczamy poniżej, warto jednak ją skomentować:

„’Prawo’ szariatu nie stanowi systemu jurysdykcji w Anglii ani w Walii, a rząd nie zamierza zmieniać istniejącego stanu rzeczy. Zasady szariatu to obejmujący sferę osobistą kodeks religijny, który kieruje postępowaniem muzułmanów.”

Rzeczywiście zasady szariatu obejmują sferę osobistą, ale nie tylko. Regulowanie spraw rodzinnych, spraw kodeksu cywilnego, które zostało dopuszczone w Wielkiej Brytanii, nie jest już kwestią jedynie osobistą. Pomija się tu także aspekt dążenia szariatu do pełnej regulacji życia ludzkiego, w tym tej części, którą w naszych społeczeństwach obejmuje kodeks karny. Czy jednak mamy się obawiać rozszerzenia tych zasad?

„Zasady te rzeczywiście można rozszerzyć na wszystkie dziedziny życia ludzkiego, jednak o ile jakieś postępowanie narzucone przez zasady szariatu nie narusza prawa Anglii i Walii, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby muzułmanie wiedli życie zgodne z regułami szariatu.”

„Wieść życie”, nie pić alkoholu, myć ręce przed modlitwą, nie jeść wieprzowiny, nie cudzołożyć, to jedno. Ale pozwolić na rozstrzyganie konfliktów w takich sprawach – to co innego. W jakim celu miałoby się to robić?

„Wielka Brytania szczyci się tradycją tolerancji religijnej praktykowanej w granicach prawa. Oczekujemy, że jednostki i grupy praktykują swoje wierzenia religijne w sposób grzeczny i taktowny, przy poszanowaniu praw innych osób. Wolność wypowiedzi i ekspresji religijnej to zasadnicza cecha zdrowego społeczeństwa; jednak wzajemne poszanowanie współobywateli jest kluczową sprawą, jeśli chcemy, żeby nasze dzielnice były miejscami, gdzie każdy może mieć swój wkład w ogólne dobro i mieć poczucie, że do nich przynależy. W Anglii i Walii istnieje wiele rad szariackich pomagających społecznościom muzułmańskim rozstrzygać spory cywilne i rodzinne. Wydają one zalecenia w nadziei, że strony sporu się do nich zastosują. Rady te nie są częścią systemu sądowniczego i nie dysponują żadnymi środkami egzekwowania swych decyzji.”

Powyższy fragment odpowiedzi pokazuje, co jest priorytetem władz Wielkiej Brytani. Przede wszystkim spokój społeczny, za wszelką cenę. A może dramatyzujemy i świecki porządek prawny jest jednak przy tym zachowany?

„Jeśli decyzja podjęta przez radę szariacką jest sprzeczna z prawem naszego kraju (włącznie z Ustawą o Równości z 2010 roku), prawo brytyjskie jest w stosunku do takiej decyzji nadrzędne. Jest tak w przypadku wszystkich tego rodzaju rad czy sądów, działających w oparciu o prawo szariatu lub nie. Nigdy nie może dojść do sytuacji, w której czyn stanowiący naruszenie lub złamanie prawa brytyjskiego, a dozwolony przez prawo szariatu, może być na tej podstawie usprawiedliwiony. Na przykład kobiety muzułmańskie mogą odwołać się do istniejącego prawa brytyjskiego w sprawach przymusowych małżeństw, niezależnie od postanowień prawa szariatu. Obecny rząd zawsze będzie się przeciwstawiał praktykom i poglądom, które stanowią zaprzeczenie naszych wspólnych wartości.”

Możemy więc być spokojni? Te zapewnienia mogłyby wystarczyć, gdyby nie raporty dotyczące nie urzędniczej teorii, lecz praktyki życia społeczności muzułmańskich i funkcjonowania szariackich sądów:

Raport organizacji One Law for All na temat konfliktu między sądami szariackimi a ochroną dobra dziecka w Wielkiej Brytanii.

Oraz raport tej samej organizacji o naruszaniu prawa brytyjskiego przez sądy szariackie.

Tudzież dokument BBC pokazujący z ukrytej kamery realia jednego z takich sądów.

sharia

Oczywiście droga muzułmanek do kwestionowania takich wyroków jest teoretycznie otwarta, ale czy zdobędą się one w praktyce na wykluczenie ze społeczności za podważenie religijnego werdyktu?

„Promowanie równości i sprawiedliwości jest jednym z głównych zobowiązań obecnej koalicji rządowej. Wszyscy jesteśmy za to odpowiedzialni; tylko wspólnie możemy stworzyć silniejsze i bardziej spójne społeczeństwo. Nie może być mowy o istnieniu innego, równorzędnego systemu prawnego w naszym kraju.”

Nie może być mowy, więc… przestańcie głośno o tym mówić?
———————————————–

Tłumaczenie dokumentu rządowego: Rol.

 

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign