Wiadomość

Światowy Dzień (Bez) Hidżabu

"W Światowy Dzień Hidżabu wyrażamy naszą solidarność z więzionymi w Iranie kobietami, z muzułmankami, które ryzykują życiem, protestując przeciwko obowiązkowemu hidżabowi" mówi pochodząca z Iranu Shaparak Shajari. Fot. Twitter Shaparak Shajari

Obchodzony 1 lutego Światowy Dzień Hidżabu staje się w coraz bardziej dniem, w którym ścierają się argumenty zwolenników i przeciwników obowiązkowego noszenia chusty przez muzułmanki.

Dzień Hidżabu wymyśliła w 2013 roku Nazma Khan, mieszkająca w USA emigrantka z Bangladeszu, aby „uczcić kobiety, które decydują się na noszenie hidżabu i życie w skromności”. Dzień Hidżabu ma uczyć tolerancji dla innych religii, a niemuzułmanki dla poparcia hidżabu powinny same tego dnia też nosić chustę. Nazma Khan chodziła do liceum w Nowym Jorku dziesięć lat po zamachach z 11 września i w szkole była jedyną dziewczynką w chuście, wyzywaną przez innych uczniów.

Najnowszy dzień przebiega pod hasłem „Stop hidżabofobii” (#stophijabophobia). „Skończenie z hidżabofobią da kobietom siłę, żeby nie tłumaczyć się ze swojej tożsamości. Da im pozwolenie, by czuły się bezpieczne w miejscach publicznych, by swobodnie wyznawały religię i oddawały się Bogu” piszą na Tweeterze z okazji Dnia Hidżabu organizatorki.

Głównym wydarzeniem Dnia, ogłoszonym na stronie organizacji World Hijab Day jest konferencja, na której wygłaszane mają być wykłady: „Demonizacja hidżabu w mediach”, „Politycyzacja hidżabu”, „Hidżb, historia miłosna” oraz „Dekodowanie hidżabu jako symbolu opresywnej narracji”.

Działania prohidżabowych aktywistek nie są bezowocne. W 2017 roku stan Nowy Jork uznał Dzień Hidżabu za święto; w tym samym roku Izba Gmin zorganizowała z okazji Dnia imprezę, na którą przybyła ówczesna premier Theresa May. Z okazji Dnia Hidżabu Koalicja Nigeryjskich Muzułmanek wezwała do dokonania przeglądu strojów obowiązujących w różnych profesjach, aby umożliwić muzułmankom w dowolnym zawodzie noszenie chusty. Jak powiedziała prawniczka z Koalicji, Ruqayyah Dindi, „To nie jest opcja, bo jeśli kobieta wyznaje islam, noszenie hidżabu jest jej nakazane przez Stworzyciela nieba i ziemi. To jest jej religijny obowiązek”.

O ile sytuację z Nigerii, gdzie połowa ludności jest muzułmańska, można zrozumieć, to trudniej pojąć decyzję parlamentu Filipin, kraju niemal całkowicie chrześcijańskiego, walczącego z separatystyczną partyzantką islamistyczną, który uchwalił w poprzednim tygodniu ustawę o uznaniu 1 lutego za Narodowy Dzień Hidżabu. Święto to ma „szerzyć zrozumienie dla tradycji muzułmańskiej”. Ustawa ma „zachęcać do noszenia hidżabu, usuwać niezrozumienie hidżabu, powstrzymywać dyskryminację hidżabu, chronić wolność i praktykowanie religii i sprzyjać akceptacji i uznaniu dla różnorodności w wyrażaniu religii”.

W wielu krajach muzułmańskich noszenie chusty – albo strojów zakrywających twarz i ciało w jeszcze większym stopniu – jest obowiązkowe, a kobiety niepodporządkowujące się przepisom są karane grzywnami lub więzieniem. W Iranie od grudnia 2017, gdy wybuchły protesty przeciwko obowiązkowemu hidżabowi, aresztowano kilkadziesiąt kobiet, które publikowały swoje zdjęcia z chustą zdjętą z głowy, trzymaną w ręku i powiewającą na wietrze. Co najmniej kilkanaście z nich przebywa w więzieniach, skazanych na wyroki kilkunastu lub ponad 20 lat więzienia, za „zagrażanie bezpieczeństwu kraju” i „szerzenie prostytucji”.

Najdłuższy wyrok, 36 lat, otrzymała Nasrin Sotoudeh, 58 letnia prawniczka, broniąca kobiet zdejmujących chusty. Aresztowani i skazywani na więzienie są również członkowie rodzin protestujących kobiet. W Arabii Saudyjskiej w 2002 roku piętnaście dziewczynek spaliło się żywcem, ponieważ policja religijna zablokowała drzwi, przez które próbowały uciekać z płonącej szkoły – ale uciekały z odkrytymi głowami. Historii o rodzinach i znajomych, którzy przemocą zmuszają do noszenia hidżabu dziewczynki od 10 roku życia, jest mnóstwo.

Przeciwko świętowaniu hidżabu występują nieliczne europejskie feministki – jak francuski Collective Nemezis – ale przede wszystkim byłe i aktualne muzułmanki, często uważające się jednocześnie za feministki. Na publiczne pytanie muzułmanki „Dlaczego nie pozwalacie nam nosić hidżabu?”, inna muzułmanka odpowiada: „To nie ma nic wspólnego z tobą, to chodzi o kobiety, które są zmuszane do noszenia hidżabu i które doświadczają przemocy, jeśli go nie noszą. Dlaczego nie chcesz wystąpić w ich obronie?”

Do organizatorek Dnia Hidżabu zwróciła się na Twitterze pochodząca z Iranu działaczka praw człowieka Maryam Nemazie. „Organizatorki Światowego Dnia Hidżabu, bądźcie szczere. To co robicie to fundamentalistyczna próba przekonania ludzi, że hidżab jest czymś całkiem normalnym, a nie żadna obrona kobiet czy antyrazism. [Używanie terminu] hidżabofobia, tak jak islamofobia, to próba obrony hidżabu i islamu, a nie obrony istot ludzkich i z pewnością nie obrony kobiet”.

Chociaż dla wielu – być może większości muzułmanek – noszenie chusty stało się oczywistością, to według pochodzącej z Algierii aktywistki feministycznej Naïlii Chikhi „noszenie chusty jest podobne do prostytucji, większość nie robi tego dobrowolnie”. „Chusta – mówi Chikhi – jest flagą politycznego islamu. Nie jesteś wolna, jeśli nie masz innego wyboru, bo twoje życie kontrolowane jest przez określone zasady. Ja nie myślę, żeby Bóg stworzył moje włosy po to, żebym je zakrywała. A jeśli mężczyzna nie jest w stanie się powstrzymać, gdy zobaczy moje włosy, to nie do mnie należy radzenie sobie z tym”.

Podobnie uważa pochodząca z Iranu aktywistka i autorka książki o kobietach Sheparah Shajari Zadeh. „Hidżab to podstawa pozbawienia kobiet praw i symbol politycznego islamu, apartheidu płci, bezwzględnej dyskryminacji milionów kobiet w Iranie, Arabii Saudyjskiej, Iraku, Afganistanie, Jemenie, Somalii i wielu innych krajach”.

Z okazji Dnia Bez Hidżabu premierę miał dokumentalny film, opisujący historię sześciu muzułmanek, które zdecydowały się odejść od religii, „Women Leaving Islam”. Opowiadają o tym, jak trudny był to proces, o tym, jak chusta była symbolem podporządkowania mężczyznom, jak musiały walczyć z rodzinami o o wolność nienoszenia chusty, o wolność decydowania o sobie.

Polecamy również: Chusta pluje w twarz

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign
Avatar photo

Grzegorz Lindenberg

Socjolog, dr nauk społecznych, jeden z założycieli „Gazety Wyborczej”, twórca „Super Expressu” i dwóch firm internetowych. Pracował naukowo na Uniwersytecie Warszawskim, Uniwersytecie Harvarda i wykładał na Uniwersytecie w Bostonie. W latach '90 w zarządzie Fundacji im. Stefana Batorego. Autor m.in. „Ludzkość poprawiona. Jak najbliższe lata zmienią świat, w którym żyjemy”. (2018), "Wzbierająca fala. Europa wobec eksplozji demograficznej w Afryce" (2019).

Inne artykuły autora:

Uwolnić Iran z rąk terrorystów i morderców

Afganistan – przegrany sukces

Pakistan: rząd ustępuje islamistom