Seks, koks i prawo szariatu?

Kto ma to wszystko – seks, narkotyki i prawo szariatu? Opływający w bogactwo sułtan Brunei, Hassanal Bolkiah, który właśnie wprowadził nowe, brutalne elementy islamskiego prawa w swoim kraju.

Prawa te pozwalają na zastosowanie kary śmierci przez ukamienowanie albo chłostę dla społeczności LGBTQ w tym maleńkim, ale bogatym w ropę królestwie. Te inicjatywy, określane jako „reformy”, narzucają pytanie: kiedy sułtan i jego rodzina zreformują swoje własne niezgodne z szariatem zachowania (nie wspominając już o zupełnie nieislamskiej rozrzutności)?

Nowe, zgodne z szariatem przepisy weszły w życie 3 kwietnia 2019 roku. Poniżej znajdziecie kilka faktów o sułtanie Brunei, którego majątek wynosić ma co najmniej 20 miliardów dolarów. Może będzie to dobry kontekst dla jego nowego kodeksu karnego:

W 2011 roku czasopismo Vanity Fair określiło sułtana Brunei oraz jego brata, księcia Jefri’ego mianem „ciągłych współtowarzyszy w hedonizmie”.

  1. Ekstrawaganckie imprezy w Brunei są tajemnicą poliszynela. Często przylatują tam tancerki rewiowe z Las Vegas albo ekskluzywne „damy do towarzystwa”.
  2. Podczas procesu w amerykańskim sądzie wybuchł skandal, kiedy książę Jefri próbował powstrzymać sąd przed obejrzeniem zdjęć jego naturalnej wielkości posągów erotycznych, pokazujących go „w akcji”.
  3. Podczas gdy spora część świata muzułmańskiego cierpi z powodu skrajnej biedy, sułtan Brunei wydał 27 milionów dolarów na obchody swich pięćdziesiątych urodzin.
  4. Wystawne przyjęcia, na które nie szczędzi się wydatków, wydają się stanowić normę w rodzinie sułtana. Chociaż Koran nie zakazuje jednoznacznie rozrzutności, zachęca on do wydawania pieniędzy na cele związane z Bogiem i odradza ich marnowanie. Opowieści o życiu proroka Mahometa przestrzegają przed osobistym zbytkiem. Tymczasem sułtan Brunei…
  5. …jeździ na zakupy do Londynu, gdzie wydaje miliony dolarów.
  6. …ma pałac warty 350 milionów dolarów oraz domy na całym świecie.
  1. Nie krępuje się, kiedy trzeba ostentacyjnie pokazać swój zbytek. „Pewnego razu podczas gry w polo z księciem Wielkiej Brytanii Karolem, sułtan kazał dostarczyć swoje buty do polo – helikopterem – na boisko”. Jego wizyta u fryzjera kosztuje 21 tysięcy dolarów.
  2. Oczywiście tworzenie tymczasowych haremów dlatego, że ma się akurat na to ochotę, jest niezgodne z zasadami islamu. W artykule Vanity Fair z 2011 roku czytamy: „Bracia mieli zwyczaj podróżować ze stuosobową świtą i wykupywać całe asortymenty butików Armani albo Versace, kupując po sto garniturów tego samego koloru naraz. Kiedy imprezowali, angażowali się praktycznie we wszystko, co jest zakazane w krajach muzułmańskich. Chociaż prawo islamskie pozwala im tylko na cztery żony, pozostawiali swoje liczne partnerki i tuziny dzieci w swoich pałacach. Jednocześnie mieli wysyłać emisariuszy w celu przeczesywania świata w poszukiwaniu najbardziej seksownych kobiet, żeby stworzyć harem, jakiego jeszcze nie było.

Veronica Franco, na podstawie: clarionproject.org

 

 

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign