Wiadomość

Saudyjski liberał: Zachodnia cywilizacja wyzwoliła ludzkość

Przedstawiamy wywiad z Ibrahimem Al-Buleihi saudyjskim intelektualistą, którego postrzeganie zachodniej cywilizacji może budzić pewne zażenowanie u zachodniego czytelnika, przyzwyczajonego do krytycyzmu. Materiał zamieszczamy z dwóch powodów. Po pierwsze warto mieć świadomość, że Arabia Saudyjska to nie tylko kraj wahhabizmu, a po drugie  w naszej negującej siebie kulturze, spojrzenie Buleihiego może wnieść świeży powiew.

Okaz: Rozpocznę od istotnego zagadnienia, które wyróżnia pańską myśl, a które pana oponenci zawsze podnoszą przeciwko panu – chodzi o pańskie całkowite zaślepienie Zachodem i jednocześnie całkowite pomniejszanie arabskiej myśli. (…)

Buleihi: Mój stosunek do zachodniej cywilizacji opiera się na oczywistych faktach i wielkich osiągnięciach. To jest rzeczywistość pełna cudownych rzeczy. Uznawanie tego nie oznacza, że jestem ślepo zafascynowany Zachodem. Stoję po prostu w opozycji do tych, którzy negują i ignorują jasne światło zachodniej cywilizacji. Rozejrzyjmy się wokół, a zauważymy, że wszystko, co piękne w naszym życiu, zostało wyprodukowane przez zachodnią cywilizację – nawet długopis, który pan trzyma w ręku, urządzenie do nagrywania, światło w tym pokoju i gazeta, w której pan pracuje oraz wiele niezliczonych udogodnień, które dla starożytnych cywilizacji byłyby cudami. Gdyby nie osiągnięcia Zachodu, nasze życie byłoby jałowe. Kto nie podziwia wielkiej piękności jest osobą pozbawioną wrażliwość, smaku i spostrzegawczości. Zachodnia cywilizacja osiągnęła szczyty nauki i technologii. Osiągnęła taką wiedzę, zdolności, dokonała tak wielu nowych odkryć jak żadna z poprzedzających ją cywilizacji. Osiągnięcia zachodniej cywilizacji pokrywają wszystkie dziedziny życia: metody organizacji, politykę, etykę, ekonomię i prawa człowieka. To nasz obowiązek uznać jej wspaniałość. Tak właśnie jest. To cywilizacja, zasługująca na podziw. Potworne zacofanie, w którym żyją niektóre narody jest nieodzownym skutkiem niezakceptowania tych faktów i jednocześnie uciekanie w negację i arogancję.

Okaz: Może Pan podziwiać tą cywilizację, jak tylko bardzo pan chce, ale nie kosztem innych, zwłaszcza naszej, własnej cywilizacji.

Buleihi: Mój podziw dla Zachodu nie odbywa się kosztem innych; raczej jest to zaproszenie dla nas, by przyznać się do swoich iluzji oraz wyjścia ze naszej niższości, wyzwalając się przy tym z zacofania. Powinniśmy przyznać się do swoich wad i podjąć wysiłek pokonania ich. Powinniśmy przestać zaprzeczać prawdzie i zamykać oczy na mnóstwo cudownych osiągnięć. Powinniśmy być sprawiedliwi dla tych narodów, które osiągnęły dobrobyt i nie zmonopolizowały go dla siebie, a zamiast tego pozwoliły całemu światu korzystać z efektów ich rozwoju, tak że inne narody mogą cieszyć się tymi osiągnięciami. Co więcej, zachodnia cywilizacja dała światu wiedzę i umiejętności, które pozwalają niezachodnim krajom konkurować z nimi w produkcji i dzielić z nimi rynek. Krytykowanie własnych niedoskonałości jest warunkiem wstępnym rozpoczęcia zmiany na lepsze.(…)

Okaz: Może i tak jest, i zgadzam się z pańskim postulatem, ale czy mógłby pan podsumować powód pańskiego podziwu zachodniej kultury, tak byśmy mieli podstawę dla dyskusji?

Buleihi: (…) Zachodnia cywilizacja jest jedyną cywilizacją, która wyzwoliła człowieka z iluzji i okowów; uznała jego indywidualność i dostarczyła mu zdolności i możliwości kultywowania siebie i realizowania swoich dążeń. Zhumanizowała ona władzę polityczną i ustanowiła mechanizmy, które gwarantują relatywną równość, względną sprawiedliwość, chronią przed niesprawiedliwością i łagodzą agresję. Nie oznacza to, że jest to cywilizacja bez błędów, w rzeczywistości pełna jest niedoskonałości. Jednak wciąż jest to największa cywilizacja, jaką człowiek rozwinął w swojej historii. Wcześniej ludzkość była w okowach tyranii, niemocy, biedy, niesprawiedliwości, chorób i marności.

To jest niezwykła cywilizacja, która nie jest przedłużeniem żadnej starożytnej cywilizacji poza grecką, która jest źródłem współczesnej cywilizacji. (…) Odrodziła ona osiągnięcia greckie na polu filozofii, nauki, literatury, polityki, społeczeństwa, ludzkiej godności i szacunku dla rozsądku, jednocześnie rozpoznając własne braki i iluzje, podkreślając przy tym ciągłą potrzebę krytycyzmu, rewizji i poprawy.

Okaz: W swoich słowach, całkowicie neguje pan wszystkie starania i całą kreatywność poprzednich cywilizacji takich jak islamska, podkreślając, że Zachód nie ma wobec niej długu.

Buleihi: Bo tak jest, nie ma długu wobec niej ani wobec jakiejkolwiek innej poprzedniej cywilizacji. Zachodnia cywilizacja ma swoje fundacje w Grecji w VI i V w. p.n.e. potem zatrzymała się w średniowieczu, ale wznowiła postęp w czasach współczesnych, kiedy jej korzyści docierają do wszystkich narodów.(…) To jest produkt filozoficznego myślenia wynalezionego przez Greków. Europejczycy oparli się na tym rodzaju myślenia, zwłaszcza na jego krytycznym aspekcie, co rozwinęło zdolność tworzenia obiektywnej wiedzy, która jest zawsze otwarta na rewizję, poprawę i postęp.

Okaz: Niektórzy zachodni myśliciele piszą, że zachodnia cywilizacja jest przedłużeniem poprzednich. Jak pan, muzułmanin, Arab, może temu zaprzeczać?

Buleihi: Kiedy przejrzymy nazwiska muzułmańskich filozofów i naukowców, takich jak Ibn Ruszd, Ibn Al-Hajsam, Ibn Sina, Al-Farabi, Al-Razi, al-Chuwarizmi i inni, których wkład w zachodnią cywilizację jest podkreślany przez zachodnich pisarzy, okaże się, że wszyscy oni byli uczniami greckiej kultury, jednostkami, które znajdowały się poza głównym nurtem [islamu – przyp. MEMRI].  Byli i są w dalszym ciągu nieuznawani przez naszą kulturę. Nawet spaliliśmy ich książki, nękaliśmy ich, ostrzegaliśmy przed nimi i patrzymy na nich z podejrzeniem i niechęcią. Jak możemy być dumni z ludzi, od których się dystansujemy i których myśli odrzucamy?(…)

Czy jakakolwiek poprzednia cywilizacja śniła o tak szokujących odkryciach, precyzyjnych naukach i skomplikowanych technologiach? Czy poprzednie pokolenia wyobrażały sobie możliwość otwarcia ludzkiej klatki piersiowej lub czaszki i przeprowadzenie skomplikowanej operacji na sercu i mózgu? Czy mogli wyobrazić sobie tak głębokie zrozumienie żywej komórki i sposobu, w jaki jest uformowana? Czy wyobrażali sobie samoloty, samochody, telefony i liczne osiągnięcia tej cywilizacji? Chce pan byśmy powrócili do pisania drewnianym kijkiem na pergaminie i papirusie oraz jeżdżenia na osłach?

Okaz: Przepraszam, nikt nie prosił, by powrócić do ery osiołków, ale konieczne jest, by przeprowadzać historyczny osąd w sposób sprawiedliwy i wyważony. Mówi pan, że chce „dać uznanie tam, gdzie uznanie się należy”, ale w rzeczywistości odmawia pan jakiegokolwiek uznania dla wszystkiego, co istniało przed zachodnią cywilizacją, i podczas gdy każdy uznaje, że osiągnięcia ludzkości są w swojej naturze kumulatywne, pan kiedy mówi o zachodnich osiągnięciach, neguje oczywiste zasady.

Buleihi: Ludzkość żyła przez tysiąc lat przeżuwając te same idee i żyjąc w tych samych warunkach, używając tych samych narzędzi i instrumentów. Mogło tak trwać zawsze ten sposób, gdyby nie pojawienie się filozoficznego myślenia w Grecji w VI i V w. p.n.e. Cywilizacyjny postęp na tym poziomie nie może być osiągnięty przez nagromadzenie; raczej jest on wynikiem wielkich rewolucji w dziedzinie myśli, nauki, polityki, społeczeństwa i pracy(…) To, co wypycha człowieka z jego rutyny, jest ścieranie się idei, wolność wyboru i równe szanse. Największym dowodem jest, że dzisiaj wielu ludzi żyje w głębokim zacofaniu pomimo dostępności nauki, technologii i idei. Są świadkami dobrobytu, a pomimo to, ci zacofani ludzie są niezdolni do porzucenia swoich okopów i wyzwolenia się ze swoich kajdan.

Okaz: To jest kluczowe pytanie w naszej debacie: czy rozumie pan cywilizację tylko przez jej materialny aspekt?

Buleihi: Największym osiągnięciem zachodniej cywilizacji jest humanizacja politycznej władzy, podzielenie jej na oddzielne siły, ustanowienie i utrzymywanie równowagi między nimi. Zachodnia cywilizacja dała pierwszeństwo jednostką i podporządkowała tej zasadzie swoje instytucje, prawa i procedury, podczas gdy w pozostałych cywilizacjach jednostka była trybikiem w maszynie.

Okaz: Trybikiem w maszynie? Czy uważa pan, że jest to prawdą także dla islamskiej cywilizacji?

Buleihi: Ostro rozróżniamy islam sam w sobie i to, co ludzie robią w jego imieniu. Wielkie zasady islamu i jego wysublimowane doktryny, które podkreślają i podtrzymują ludzką wartość i godność nie miały szansy ustabilizować się w trakcie historii. Od kiedy skończył się okres prawowiernych kalifów, ludzka godność została wykorzeniona w arabskiej historii, a ludzka wartość została powiązana z jej politycznymi, regionalnymi, czy plemiennymi przynależnościami. (…) Jedyną cywilizacją, która uznaje i szanuje człowieka jako jednostkę jest zachodnia.

Okaz: Czy pańskim zdaniem, tak działo się w całej arabskiej historii?

Buleihi: Tak, całą arabska historia może być opisana w ten mroczny sposób poza okresem prawowiernych Kalifów oraz nieciągłymi okresami rządów Omara ibn Abd Al-Aziza. Nie należy mylić wzniosłych zasad i doktryn islamu z historią, która jest pełna błędów, występków i tragedii. Kiedy Abbasydzi pokonali Umajjadów  pokryli ciała zabitych dywanami i urządzili ucztę nad ciałami, by się zemścić. Kiedy Al-Mamun pokonał swojego brata Al-Amina, oprawił go jak owcę. Ta scena powtarza się w naszej historii. Polityczna siła jest kluczową wartością w arabskiej kulturze. W naszym okresie, w arabskim świecie miały miejsce powtarzające się zamachy wojskowe, by osiągnąć władzę, a nie by spróbować przynieść zmianę na lepsze. Każdy następny reżim jest gorszy od poprzedniego.

Okaz: Panie Buleihi, nie czytał pan w historii naszych ludzi o setkach naukowców, którzy mięli znaczenie i wpływ, a których życie jest studiowane po dziś dzień, nawet mimo tego, że nie posiadali władzy, czy plemiennej lub religijnej przynależności, a którzy są cenienie właśnie za swoją naukę?

Buleihi: To jest generalne stwierdzenie niepoparte faktami. Arabska historia za wyjątkiem okresu prawowiernych kalifów, była zdominowana przez politykę. Kiedy Fatymidzi zdobyli Egipt i Północną Afrykę, te regiony stały się szyickie, a kiedy Saladyn położył kres ich rządom wypędził wszystko, co miało związek z szyizmem. To samu dzieło się, kiedy Safawidzi zmienili wiarę w Iranie na szyizm, co sprawiło, że Osmanowie zadziałali w podobny sposób (narzucając sunnizm – przyp. red.). Dlatego, arabska historia, czy islamskie historie, w szerszym sensie jest wynikiem politycznych wzlotów i upadków.

Okaz: Zatrzymajmy się tutaj na chwilę. Redukuje pan islamską historię do historii politycznej. Nawet islamska historia polityczna z całymi jej tragediami nie jest tak zła, jak ją pan opisuje. Przeoczył pan także naukowe i kulturalne aspekty islamskiej historii, która stworzyła wielką cywilizację, nawet, kiedy Europa cierpiała pod rządami feudalizmu, Kościoła, ignorancji i zacofania.

Buleihi: Odziedziczyliśmy pewne klisze odnośnie naszej historii i historii innych narodów bez krytycznego odczytywania naszej historii i bez sprawiedliwego i obiektywnego odczytywania historii innych. Grecka cywilizacja pojawiła się w VI w. p.n.e. i osiągnęła szczyt swojego rozkwitu w V w. p.n.e. Innymi słowy grecka cywilizacja pojawiła się wiele wieków przez islamską, i grecka filozofia była źródłem, z którego muzułmańscy filozofowie wyprowadzili swoją własną. Te jednostki, z których czasami jesteśmy dumni, jak Ibn Ruszd, Ibn Al-Hajsam, Al-Razi, Al-Kindi,  al-Chuwarizmi i Al-Farabi, byli uczniami greckiej myśli. Co do naszej cywilizacji, to jest ona cywilizacją religijną, zainteresowaną religijnym prawem, całkowicie zaabsorbowaną szczegółami, jakie muzułmanie muszą lub nie powinni robić w swoich relacjach z Allachem i w relacjach z innymi. To duże zadanie warte podziwu, ponieważ religia jest osią życia. Musimy jednak uznać, że nasze wszystkie osiągnięcia zamykają się w tej dziedzinie. Nie utrzymujmy więc, że Zachód pożyczył od nas swoje świeckie światło. Nasza kultura była i jest zaabsorbowana pytaniami o zakazach i pozwoleniach, wierze i niewierze, ponieważ to jest cywilizacja religijna.

Okaz: Oni (muzułmanie) uczyli się od greckiej cywilizacji i to nie jest błąd, w ten sposób młode cywilizacje uczą się od poprzednich cywilizacji i na nich budują. Czy oczekuje się, żeby odrzucili wszystkie osiągnięcia Greków i zaczęli od zera?

Buleihi: Nie jestem przeciwko uczeniu się od innych. Chciałem wyjaśnić, że te osiągnięcia nie pochodzą od nas, a te wyjątkowe jednostki nie są produktem arabskiej, ale raczej greckiej kultury. Są poza głównym nurtem naszej kultury i traktujemy ich przecież jakby byli obcym elementem. Dlatego nie zasługujemy, by być z nich dumnymi, ponieważ odrzuciliśmy ich i ich idee. Odwrotnie – kiedy Europa nauczyła się od nich, skorzystała z zasobów wiedzy, które były oryginalnie ich własnością, ponieważ są przedłużeniem greckiej kultury, która jest źródłem całej zachodniej cywilizacji.

Tłum. Jan Wójcik z MEMRI

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign