„Salam alejkum” w amerykańskim Kongresie

Ilhan Omar, pochodząca z Somalii, została obok Rashidy Tlaib pierwszą w historii Stanów Zjednoczonych muzułmanką w Kongresie. W trakcie pierwszej przemowy powitała słuchaczy słowami „Salam alejkum”.

Wielu muzułmanów poczuło się jak domu. Po dwóch latach prezydentury Trumpa, postrzeganych przez nich jako burzliwe, muzułmanie mają teraz swoją islamską reprezentację w Kongresie. Nie dla wszystkich jednak sytuacja ta jest komfortowa.

Li Izmir prowadzi na Facebooku cieszący się dużą popularnością fanpage Secular Muslim Women Group (Grupa Świeckich Muzułmanek). Właśnie na tym profilu Izmir zwierzyła się ze swoich sprzecznych uczuć związanych z gestem Omar. Przyznała, że „cieszy się widząc muzułmańskie przedstawicielstwo (i myśli, że obie muzułmanki popierają prawa członków ruchu LGBTQ), ale nie podoba jej się religijna retoryka w ustach przedstawicieli rządowych – niezależnie od tego, którą wiarę miesza się do polityki. Dlaczego nie moglibyśmy wszyscy przysięgać na Konstytucję i trzymać religii z dala od polityki?” – pytała retorycznie.

Izmir dodała również, że „ma poczucie, iż liberałowie stosują podwójne standardy. Jeśli to chrześcijanie powołują się na religię, wywołuje to złość, a gdy to samo robią muzułmanie, wydarzenie to jest celebrowane”. Zdaniem Izmir „w oficjalnej przestrzeni rządowej nie ma miejsca na religię i powinno się o tym głośno mówić”.

Szczere wyznania Izmir zapoczątkowały dialog wśród kobiet. Wiele z nich również nie było skorych cieszyć się z tego, co odebrały jako religijną retorykę ze strony wybranych urzędników.

Kalsoom Saleem napisała: „Zgoda. Jeśli chcemy być postrzegani jak wszyscy inni obywatele USA i nie chcemy innych religii w rządzie, obnoszenie się z naszą religią jest błędem…”
Rabiah Khwaja Gohar napisała: „Zamiast porzucić [religijną] retorykę, muzułmanie wchodzący do rządu są nazbyt entuzjastyczni w jej manifestowaniu/wdrażaniu. To odrobinę problematyczne, ponieważ konstytucja góruje nad religią i ten ruch stoi w sprzeczności z obecną walką, którą prowadzimy z chrześcijańską prawicą”.

Inne osoby uważają, że Omar jako wybrana przywódczyni powinna być ostrożniejsza, i że nie powinna działać w sposób, który jeszcze bardziej „rozpala” wrogi obóz chrześcijański.

Choć nie wszystkie uczestniczki były zgodne, najistotniejsze jest to, że konwersacja odbyła się w pokojowej atmosferze, bez wzajemnych oskarżeń o rasizm, bigoterię czy „islamofobię”. Działania i retoryka Omar jako wybranej już członkini Kongresu będą pod baczną obserwacją. Powinniśmy umieć dyskutować na temat jej pracy w spójny sposób i z wzajemnym szacunkiem, tak jak udało się to zrobić w tym miejscu.

Oprac. Bohun, na podst. https://clarionproject.org

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign