Ryszard Czarnecki przewodniczącym grupy współpracy UE – Turcja

Europoseł Ryszard Czarnecki (zdj. wikipedia)
Europoseł Ryszard Czarnecki (zdj. wikipedia)

W Parlamencie Europejskim uformowała się grupa do spraw współpracy pomiędzy Unią a Turcją, złożona z parlamentarzystów unijnych i tureckich, poinformowały media.

Przewodniczącym grupy został europoseł PiS Ryszard Czarnecki, który był także inicjatorem powstania komitetu roboczego. Czarnecki zapowiada, że ugrupowanie będzie starało koncentrować się na tym, co łączy Turcję i Unię. „Punktem odniesienia w rozmowach chcemy uczynić coś na kształt dyplomacji pingpongowej, która w latach zimnej wojny była prowadzona między USA i Chinami. Dzięki niej, takim niepolitycznym obszarom, nastąpiło ocieplenie stosunków”, wyjaśnia taktykę ugrupowania.

Coraz więcej problemów na linii Turcja-UE

Chociaż Turcja jest ważnym członkiem NATO i wciąż jeszcze kandydatem do Unii, to jednak trudnych i dzielących obie strony tematów nie brakuje, a nawet jest ich coraz więcej.

Są to sprawy wewnętrzne, ale istotne dla Unii, jak więzienie dziennikarzy w Turcji, masowe aresztowania i czystki po nieudanym puczu w 2016, czy sytuacja dyskryminowanej mniejszości kurdyjskiej. Do tego dochodzą kwestie, w których Turcja jest w konflikcie z państwami unijnymi.

To na przykład szantaż imigracyjny, który wobec UE stosuje Turcja, czy konflikt z Cyprem i okupacja części wyspy, albo najnowszy spór o złoża gazu na Morzu Śródziemnym, gdzie Unia ostro potępiła agresywne tureckie zachowania wobec Grecji. W konflikcie libijskim po przeciwnych stronach są Francja i Turcja. Z kolei Niemcy i Austria z uwagą przypatrują się wykorzystywaniu mniejszości tureckich i tureckich organizacji religijnych jako „długich rąk” Erdogana na ich terytorium.

Turcja wiarygodnym partnerem NATO?

Czy zatem można w takiej sytuacji przyjaźnić się z Turcją? Poseł Czarnecki twierdzi, że jej izolacja nie jest w polskim interesie, powołując się na idee Lecha Kaczyńskiego, który proponował sojusz na linii Ankara – Bukareszt – Warszawa, jako wzmocnienie wschodniej flanki NATO wobec Rosji. Tylko że obecnie Turcja podjęła ryzykowną grę balansowania wpływów Zachodu i Wschodu i chociaż ciągle jeszcze potrzebuje NATO, to flirtując z Rosją działa dezintegrująco na Sojusz.

W przypadku niektórych z wymienionych wyżej konfliktów, Ankarze jest znacznie bliżej do interesów rosyjskich niż do państw zachodnich. Z drugiej strony, pomimo gróźb sankcji za zakup rosyjskiego uzbrojenia rakiet ziemia-powietrze S-400, Stany Zjednoczone nie rezygnują ze współpracy z Turkami.

To instrumentalne traktowanie NATO przez Turcję widać zwłaszcza w bardzo ważnym dla Polski aspekcie – zwiększenia liczby wojsk Sojuszu w Polsce i krajach bałtyckich. Turcja wciąż blokuje wprowadzenie planu „Eagle Defender”, jak twierdzą ambasadorzy przy NATO. Warunkiem zgody jest uznanie przez członków NATO kurdyjskich oddziałów PYD w Syrii za organizację terrorystyczną.

Europa nie może też udawać, że nie zauważa aktywnej roli Turcji we wzniecaniu kryzysu imigracyjnego i traktowania imigrantów jako straszaka wobec państw europejskich – narzędzia przymuszania ich do ustępstw wobec tureckich poczynań. Styczniowe zamieszki na granicy grecko – tureckiej, wspierane przez tureckie służby, były naruszeniem suwerenności unijnego państwa, Grecji.

Partner czy członek UE?

Pozostaje jeszcze nierozwiązana kwestia negocjacji o członkostwo unijne z Turcją. Negocjacje te stanęły w miejscu i nie wygląda na to, by ktokolwiek spieszył się je odmrażać. Europoseł Czarnecki traktuje Turcję jako „ważnego partnera Wspólnoty”, ale współprzewodniczący ze strony tureckiej Ismail Emrah Karayel członkostwo w UE uważa za cel strategiczny Ankary.

W roku 2010 obietnice wsparcia członkostwa Turcji w Unii Europejskiej składane przez szefa MSZ Radosława Sikorskiego, Czarnecki skomentował: „To zwykłe bajki”. Można tylko mieć nadzieję, że teraz z kolei on zbyt wiele Turcji nie obiecuje, nie otrzymując w zamian nic.

Ocieplenie relacji pomiędzy USA a Chinami, o którym wspomina poseł, pomogło może urosnąć gospodarczo Chinom, jednakże spraw Tybetu czy Ujgurów, podejścia do nich państwa budującego system totalnego monitoringu, nie poprawiło.

Jan Wójcik

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign
Avatar photo

Jan Wójcik

Założyciel portalu euroislam.pl, członek zarządu Fundacji Instytut Spraw Europejskich, koordynator międzynarodowej inicjatywy przeciwko członkostwu Turcji w UE. Autor artykułów i publikacji naukowych na temat islamizmu, terroryzmu i stosunków międzynarodowych, komentator wydarzeń w mediach.

Inne artykuły autora:

Torysi boją się oskarżeń o islamofobię

Kto jest zawiedziony polityką imigracyjną?

Afrykański konflikt na ulicach Europy